Kryształowi: polowanie – Joanna Opiat-Bojarska
Wydawnictwo Muza , 2019 , 446 stron
Cykl Kryształowi ; Część 3
Literatura polska
Aż żal!
Żal, że to już koniec! Żal, że to ostatnia część kryminalnej trylogii. Po Świeżej krwi i Łatwym hajsie o krystalicznych kryształowych miałam przekonać się, że nie do końca są tacy przezroczyści, na jakich wyglądają. A może po prostu są cwańsi, uważniejsi, przebieglejsi i nie dają się złapać? O tym miałam przekonać się, obserwując polowanie na kryształowych na… kryształowych! Grę brutalną, drastyczną, niebezpieczną, bezwzględną i realistyczną do bólu. Z ciętymi, boleśnie punktującymi, agresywnymi dialogami pełnymi wulgaryzmów oraz pokręconym, skomplikowanym i uwikłanym w problemy życiem bohaterów nie do pozazdroszczenia.
Rozpoczynającą się krwawą sceną.
Kończącą się dokładnie taką samą, powtórzoną słowo w słowo, ale z rozbudowanym wyjaśnieniem jej tajemnicy. To klamra spinająca fabułę rozegraną pomiędzy jej pierwszym kadrem, w którym jeszcze nie wiedziałam, kim są główni bohaterowie a kadrem ostatnim, wyjaśniającym wszystko. Odpowiadającym na pytanie, które towarzyszyło mi do ostatniej kartki – kto został w miejscu publicznym, podczas spotkania mężczyzny i kobiety w kawiarni, postrzelony?
A może zastrzelony?
O tym powoli dowiadywałam się w trakcie rozwoju akcji. Jak zwykle w tym cyklu dynamicznej, prowadzonej przez narratora zewnętrznego naprzemiennie w miejscu i czasie oraz wielowątkowej. Rozpoczęła ją scena zabójstwa popełnionego przez policjantkę. Na zimno i z wyrachowaniem. W trakcie pościgu nieuzbrojonego i postępującego zgodnie z procedurą aresztowania mężczyzny. Przejście do drugiego i trzeciego wątku prowadzących do świata cywilów i przestępców, początkowo wydawało mi się niepotrzebnym rozproszeniem uwagi.
Okazało się, że to miało sens!
Wszystkie sceny, akcje, wydarzenia, zdarzenia były celowe, by z czasem zaczęły się logicznie zazębiać, tworząc jeden, spójny, wspierający się system naczyń połączonych i zależnych od siebie. Zbudowanych z układów świata policyjnego, przestępczego i medialnego. Ten ostatni obnażył nas, ludzi „kupujących” wszystko, co nam zaoferuje, jak łatwo sterować naszymi opiniami i reakcjami. Wszystkie różniły się tylko motywem postępowania bohaterów wynikającym z celów osobistych lub zawodowych, jakie chcieli osiągnąć.
Dosłownie po trupach!
Nie było tu jednak tylko dobrych lub tylko złych postaci. Świat ludzki był przede wszystkim szary, a wybory, jakich dokonywali jego członkowie, tak różne, jak różne były konfiguracje cech charakteru, w którym zło wypływało z dobra, a dobro tworzyło zło. Co ciekawe, w dotychczasowym, dominującym męskim świecie dwóch części trylogii, w trzeciej dołączyły do niego kobiety. Koleżanki po fachu dzielili oni na suki, materace i prawdziwe psiary. Suki – pięły się po szczeblach kariery, nie przebierając w środkach, a materace tkwiły raczej w tych samych miejscach , wchodząc w mniej lub bardziej poważne związki. W niczym nie ustępowały mężczyznom. One również były zdolne do zabójstwa, zdrady, oszustw, a przede wszystkim wykorzystywania seksu do osiągania wyznaczonego sobie celu. Mogły i były równie groźne (a może nawet bardziej?), jak mężczyźni.
To powieść, która zrywa ze stereotypem płci słabej.
Jedynie emocje pozostają niezmienne oraz człowiecze pragnienie kochania i bycia kochanym. Wbrew pozorom i fasadom budowanym przez bohaterów oraz na przekór agresywnej rzeczywistości. Świata bez miłości, bo zabrakło w nim odwagi cywilnej do przyznania się do niej. Fascynująco destrukcyjny świat, który nie kończy się wraz z trylogią. On gdzieś tam istnieje naprawdę. Ten przekaz całej trylogii nie jest już fascynujący.
Jest przerażający!
Zdania pisane kursywą są cytatami pochodzącymi z książki.
Autorka: Maria Akida
Kategorie: Kryminał sensacja thriller
Tagi: książki w 2019, literatura polska
Dodaj komentarz