Ofiarowana: moje życie w sekcie scjentologów – Jenna Miscavige Hill , współpraca Lisa Pulitzer
Przełożyli Magdalena Filipczuk , Michał Filipczuk
Wydawnictwo Znak Literanova , 2013 , 446 stron
Literatura amerykańska
Miała siedem lat, gdy musiała podpisać kontrakt na miliard lat zobowiązujący jej ducha thetana, by w kolejnych wcieleniach służył Sea Org.
Czytając tę informację wplecioną w opis uroczystości zaprzysiężenia rozpoczynający wspomnienia autorki, miałam wrażenie totalnego absurdu. Musiało minąć kilkanaście lat, nim ona sama go zauważyła i zrozumiała. Zanim jednak to się stało, zanim opuściła Kościół scjentologiczny, przeszła długą, dramatyczną i bolesną drogę z próbą samobójczą włącznie. Pokrewieństwo z przywódcą Kościoła scjentologicznego, Davidem Miscavigiem, nie ułatwiało jej życia. Wręcz utrudniało. Stryj z powodu wspólnego nazwiska tym bardziej kontrolował jej zachowanie, postępowanie i myślenie od momentu, kiedy rodzice autorki postanowili z szeregowych scjentologów stać się elitarną kadrą w wewnętrznej organizacji Sea Org i poświęcić swoje życie jego misji – zbawieniu ludzkości. Od tego momentu wychowanie autorki przejął Kościół, w którym nie było dzieci tylko mali dorośli. Wypełnianie jego misji było ważniejsze niż zabawki i marzenia, a rodzina nie była niczym rzeczywistym, rozpraszała tylko ludzi, którzy zbawiali świat. Jej dzieciństwo i dorastanie w separacji z rodzicami wypełniała praca i nauka z naciskiem na ideologię scjentologiczną, które miały przygotować ją do ślepego posłuszeństwa i pełnego poświęcenia się misji Kościoła scjentologicznego. Jak sama pisała – wtedy naprawdę wierzyłam, że przyszłość Ziemi spoczywa na moich barkach – barkach dwunastolatki.
To był koszmar!
Oczywiście z mojego punktu widzenia, bo autorka jako dziecko, odizolowana od rodziny, poddana rygorowi ścisłej hierarchii z systemem kar i nagród oraz psychologicznym metodom manipulacji, nie dostrzegała tego. Pozbawiona matki, ojca, rodzeństwa, krewnych, a potem przyjaciół, zbuntowała się dopiero wtedy, gdy chciano zabrać jej również chłopaka, a potem męża. Ten powolny proces budzenia się krytycznego myślenia, wyłaniania ze „szklanej bańki” indoktrynacji, dostrzegania innej rzeczywistości poza Kościołem, przybierał momentami formę sensacji, w której ujawniała opresyjne metody Kościoła stosowane wobec jego członków.
Z oddanej misji scjentolożki stała się jego przeciwniczką.
Aktywistką zwalczającą Kościół scjentologiczny jako niebezpieczną organizację, „ideologią usprawiedliwia wyrządzane przez siebie krzywdy i gwałcenie elementarnych praw człowieka. Jedną z metod było spisanie swoich wspomnień, które oprócz wątku autobiograficznego zawierają szczegółowe, dokładne i tajne informacje o zasadach funkcjonowania Kościoła scjentologicznego, jego genezie i założycielu, ideologii i metodach manipulacji jego wyznawcami, paranoicznej ochronie przed „zdradą” lub wyciekiem informacji na zewnątrz oraz o jego najsłynniejszych członkach – Tomie Cruise, Priscilli i Lisie Marie Presley czy Johnie Travolcie. Również o gwiazdach korzystających z usług Kościoła, jak Brad Pitt, Bono czy Colin Farrell. To również obraz powolnego przekształcania się filozoficznej ideologii Kościoła na rzecz religii wykorzystywanej dla pozyskiwania wpływów, władzy, a przede wszystkim pieniędzy.
Bolesny dla autorki, a dla mnie przerażający.
Zdania pisane kursywą są cytatami pochodzącymi z książki.
Wywiad z autorką.
Autorka: Maria Akida
Kategorie: Wspomnienia powieść autobiograficzna
Dodaj komentarz