Teoria opanowywania trwogi – Tomasz Organek
Wydawnictwo W.A.B. , 2019 , 352 strony
Literatura polska
Jak radzimy sobie z teorią opanowywania trwogi?
Różnie.
Borys właśnie stracił pracę, którą wykonywał bez przekonania, dowiadując się, że jest skończony. Jak sam o sobie mówił – Leżałem i się marnowałem. Gniłem i malałem. Miałem trzydzieści dziewięć lat i zaczęły mi się sypać włosy. Kończyły się pieniądze, pomysły i rozmiar M. Nic mnie nie gnało, nic nie ciągnęło, nic nie zaprzątało i nic nie podnosiło. Nic nie słuchało i nic nie mówiło. Nic nie znaczyło niczego.
Aneta właśnie odeszła od ukochanego i dowiedziała się o śmierci ojca. O sobie mówiła – Nazywam się Aneta Rajska i jestem alkoholiczką. I lekomanką też. Uprawiam seks bez zabezpieczeń i mały liść marihuany w doniczce.
Znali się od studiów, dawno nie widzieli i dokładnie w tym momencie życia spotkali się przypadkiem na ulicy. Nieta, bo tak nazywał ją Borys, poprosiła go o wspólną podróż w jej rodzinne strony na pogrzeb ojca, a że Borys od zawsze podkochiwał się w niej, zgodził się.
Ich wspólna, trudna podróż do rodziców Niety to tylko kanwa, na której autor utkał to, co kryje się pod tytułem zaczerpniętym z psychologii. Teorii tłumaczącej tworzenie mechanizmów obronnych przed paraliżującą świadomością nieuchronnej śmierci. Radzenie sobie z memento mori, na której efekt depresyjny lub mobilizujący mają wpływ różne czynniki. To one są głównymi bohaterami osnowy czyli fabuły. W przemyśleniach Borysa, w jego wewnętrznych monologach, w dialogach z innymi bohaterami, w opiniach będących efektem jego obserwacji innych ludzi i otoczenia, widziałam świat, w którym żył. Rzeczywistość, którą komentował, a której stanowił cząstkę, mimo że się przeciw temu buntował z marnym skutkiem. Ten opisywany świat miał uniwersalny charakter, a główny bohater był tylko przedstawicielem swojego pokolenia żyjącego w określonej popkulturze, do której kontekstów z reklam, muzyki, literatury i szeroko pojętej kultury, bardzo często nawiązywał. Jednocześnie odkrywał przede mną bardzo osobisty, indywidualny i intymny świat mężczyzny, który poznawałam z narastającym zaciekawieniem. Traktowałam wypowiedzi Borysa, jak odmienny, ciekawy punkt widzenia na te same zjawiska, rzeczy, zagadnienia, ludzi. Po prostu na życie w XXI wieku. Fascynował mnie charakterystycznym dla siebie sposobem opisywania tego, co go dotykało swoistym językiem i stylem pełnym skojarzeń, nawiązań, metafor, porównań i pojęć do dalszego cytowania.
Celnych i inteligentnych.
Jednocześnie zachowując neutralność i zwykłość opisywanego wymiaru. Bez przerysowań, nadinterpretacji i wyolbrzymień, mimo częstej ironii. W ten sposób naszkicował szarą, przeciętną rzeczywistość współczesnych czterdziestolatków w indywidualnym spojrzeniu Borysa.
To było fascynujące i najwartościowsze w tej powieści!
Jednocześnie to odtwórcze podejście sprawiło mi zawód. Oczekiwałam spektakularnego zakończenia, tąpnięcia, zaskoczenia, a przede wszystkim odpowiedzi na nabrzmiewające pytanie – ku czemu to wszystko zmierza? Świetnie podsycane przez nieprzewidziane wydarzenia, zaskoczenia, zwroty akcji oraz narastające napięcie emocji między wszystkimi bohaterami. Z wywiadu z autorem wiem jednak, że dokładnie takie to zakończenia miało być, by pokazać i podzielić się z innymi bólem egzystencjalnym opisywanego pokolenia. Dla autora z kolei miało być inną formą wypowiedzi, obok tworzonej muzyki, w której porusza ważne zagadnienia społeczne. Na przykład, jak radzimy sobie z teorią opanowywania trwogi. Wygląda na to, jak mawiał klasyk, że jako tako, a inny, zacytować przez autora, Charles Bukowski – Czasami tak mnie to wszystko męczy, że nawet nie mam siły źle się czuć.
Myślę, że wielu czytelników odnajdzie się w tej powieści, podpisując się pod ostatnim cytatem.
Zdania pisane kursywą są cytatami pochodzącymi z książki.
Autor o książce, ale uwaga – ze spojlerem!
Autorka: Maria Akida
Kategorie: Powieść społeczno-obyczajowa
Tagi: książki w 2019, literatura polska
Dodaj komentarz