Winna – Alicja Sinicka
Wydawnictwo Kobiece , 2019 , 414 stron
Literatura polska
Czy prawda to słabość? Siła? A może słabość przeznaczona wyłącznie dla silnych?
Odpowiedzi na te pytania, które zadała sobie Wendy, główna bohaterka powieści, znalazłam w jej historii. Pozornie lekkiej, bo o dwudziestopięcioletniej dziewczynie wahającej się uczuciowo między właśnie porzuconym chłopakiem Warrenem a nowo poznanym Jimem. Walka emocji z rozumem, która jej towarzyszyła i niejednoznaczne wybory, których dokonywała pod wpływem chwili, a czasem w wyniku logicznego rozumowania, stwarzały atmosferę napięcia do końca historii tej trójki. W tym sensie powieść obyczajowo-psychologiczna z czasem zaczęła nabierać cech thrillera.
Ale to nie koniec!
Pod maską ułożonej, poukładanej dziewczyny chowało się od kilku lat permanentne poczucie winy, które miało decydujący wpływ na jej wszystkie wybory, a tym samym na kierunki rozwoju fabuły powieści. Nieprzewidywalne tak, jak nieprzewidywalne bywają emocje. Wendy winiła siebie za brak akceptacji ze strony ojca, za śmierć brata, a nawet za zdradę ze strony Warrena. Dźwigała wielkie, przytłaczające ją poczucie winy, w którym tkwiła jak w mentalnej trumnie. To ono głównie spowodowało, że została psychologiem, a w chwili rozpoczęcia opowieści doktoryzowała się w Instytucie Psychologii na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Francisco. Wybrała psychologię kliniczną człowieka dorosłego po to, by pomóc przede wszystkim sobie. Dzięki temu powieść momentami zamieniała się w kryptoporadnik życiowy z nutą dydaktyzmu dobrze ukrytego w pouczających zdaniach – Najlepszym sposobem na radzenie sobie ze stresem jest skuteczne rozwiązywanie problemów, które nas do niego doprowadziły. Rady te nie raziły, ponieważ były umiejętnie wkomponowane w treść i dobrze uzasadnione sytuacyjnie. Ten ciekawy zabieg autorki, by bohaterkę uczynić profesjonalistką w zakresie psychologii, sprawił, że osobowości postaci i wątki emocjonalne mogłam przyłożyć do siebie. Porównać i skonfrontować z własnymi uczuciami i decyzjami w podobnych sytuacjach.
Uczynić opowieść interaktywną emocjonalnie.
W efekcie trudniej było mi oceniać Wendy. Trudniej ferować wyroki i krytykować za „złe” wybory, bo tak naprawdę ich tutaj nie było, nawet jeśli przynosiły negatywne skutki. Jakżeż ja ją dobrze rozumiałam! Właśnie o wzbudzenie takiej we mnie postawy chodziło autorce, która wykorzystała przesłanie w znanym powiedzeniu – szewc bez butów chodzi. Bo nawet jeśli masz głowę pełną wiedzy i teoretycznie wiesz, jak radzić sobie w życiu, to w zderzeniu z własnymi emocjami może ona przegrać. Być totalnie bezużyteczna w danej chwili i w danym kontekście sytuacji życiowej. Wendy świetnie sobie z tego zdawała sprawę, mówiąc – Uwierz mi. Są momenty, w których cała moja wiedza psychologiczna wydaje się jakimś bełkotem, a cholerna reakcja emocjonalna… Nie chcę jej, ale ona nic sobie nie robi z moich pragnień. To ona tu teraz rządzi, śmiejąc się ze wszystkich psychologicznych zabiegów, jakie poznałam. Ten brak dystansu, trauma z okresu dorastania, dezaprobata ze strony ojca i stale towarzyszące jej poczucie winy, stworzyły w niej mieszankę toksycznych emocji, które uniemożliwiły jej świadome i racjonalne korzystanie z wiedzy do rozwiązywania własnych problemów. A skoro takie zjawiska przydarzają się specjalistom, to tym bardziej my, zwykli ludzie, możemy czuć się rozgrzeszeni z własnych błędów. Pomyłek, które ciążą na nas i zatruwają nam życie. Terapeutyczna rola powieści zdejmująca ten ciężar z czytelnika, który wielokrotnie może utożsamiać się z jej bohaterami, ma cudowną moc „uzdrawiającego” głosu udzielanego Wendy – Granica poczucia winy leży we mnie, to ja ją wyznaczam. Mogę wpaść bardzo głęboko w te niebezpieczne wody, mogę dryfować po ich powierzchni, mogę w ogóle do nich nie wchodzić, choćbym stała za najgorszymi zbrodniami świata. Wszystko zależy od wewnętrznej siły, od tego, jak bardzo sobie ufam. Jak bardzo wierzę w to, że jestem dobrym człowiekiem. Niedoskonałym, dobrym człowiekiem.
Mamy prawo do tej niedoskonałości!
Opowieść można potraktować jako świetnie przedstawione studium psychologiczne uwikłania kobiety z traumą w związek z mężczyzną-manipulantem. Można również skorzystać z niej, jak z poradnika psychologicznego, który tłumaczy meandry zawiłości kontaktów międzyludzkich warunkowanych emocjami i wpływ innych na nasze postrzeganie świata, przywracając wiarę w siebie i w dobro w nas tkwiące. A można po prostu przeżyć historię zagubionej emocjonalnie dziewczyny, która czasami tak bardzo przypomina nas samych.
Dobrze skonstruowana, mądra i emocjonalna historia dla czytelnika, który od powieści wymaga więcej niż tylko rozrywki.
Zdania pisane kursywą są cytatami pochodzącymi z książki.
Książkę wybrałam spośród nowości księgarni Tania Książka.
Zwiastun powieści, w którym bohaterka zaprasza do swojego skomplikowanego świata emocji.
Autorka: Maria Akida
Kategorie: Powieść psychologiczna
Tagi: kobieta, książki w 2019, literatura polska
Dodaj komentarz