Jak kamień w wodę ; Światełko w tunelu – Hanna Greń
Wydawnictwo Replika , 2017 ; tom 1 – 304 strony , tom 2 – 320 stron
Dylogia Polowanie na Pliszkę
Literatura polska
Wzięłam udział w wyjątkowym spotkaniu Dyskusyjnego Klubu Książki!
Z dwóch powodów. Pierwszym było miejsce spotkania, które wzbudziło mój entuzjazm. Pojechaliśmy do filii naszej biblioteki publicznej działającej w małej wsi. Jak się okazało prężnie, dzięki ogromnemu zaangażowaniu tamtejszej bibliotekarki. Najbardziej spodobało mi się pokłosie wydarzenia wyeksponowanego w antyramach na ścianach pomieszczeń, przywołującego przeszłość miejscowości w fotografii. Wśród nich jedno przedstawiające mieszkańców sprzed półwiecza siedzących przy stole z poczęstunkiem tak, jak my dzisiaj, współcześnie, ale inaczej ubranych i z inną zastawą stołową. Niesamowite wrażenie dziedziczenia tradycji spotkań. A przyjęto nas bardzo gościnnie i z sercem.
Stoły uginały się od słodkich przysmaków, z których furorę robiły pączkowe oponki, bo akurat był dzień przed tłustym czwartkiem. „Uginały się” również od książek, ponieważ naszą bohaterką dyskusji była tym razem dylogia. To drugi powód tej wyjątkowości. Ku naszej uciesze, bo im więcej treści, tym więcej tematów do roztrząsań i analiz w myśl zasady – o książkach godzinami!
A było o czym!
Na początek próbowałyśmy zaszufladkować tę powieść i doszłyśmy do wniosku, że trochę w niej kryminału i trochę obyczajówki z wątkiem romantycznym. Z przewagą pierwszego w początkowym tomie, a drugiej w następnym. Jednak nie polecałabym jej fanom kryminałów, ponieważ dla mnie to przede wszystkim powieść obyczajowo-romantyczna, która mogłaby się zamknąć w pierwszym tomie bez jej kontynuacji. Elementy kryminalne były w niej tylko ciekawym, intrygującym tłem do ukazania losów Kornelii, głównej bohaterki całego zamieszania, na poszukiwaniu której skupiała się cała akcja. W pierwszym tomie dziewczyna przepadła zgodnie z tytułem, jak kamień w wodę, a w drugim cały czas tliło się światełko w tunelu, że odnajdzie się. Stąd tytuł dylogii – Polowanie na Pliszkę.
Kornelię Pliszkę!
Dziewczyny, która nie mogła chwalić swojego ogonka, jak w znanym powiedzeniu, bo nie miała łatwego dzieciństwa. Wychowywana przez rodziców-naukowców jako przypadkowy „błąd przy pracy”, którego nie można się pozbyć, ignorowana i traktowana jak persona non grata, nie znała bliskości, zrozumienia i miłości rodzicielskiej. Poniżana i wyśmiewana w szkole, stała się ofiarą fałszywych pomówień niszczących jej dobrą opinię w środowisku. Krzywdzona w domu i wśród rówieśników, nie potrafiła zaufać innym, chociaż sama rozpaczliwie pragnęła, by zaufano jej. Ale uwaga! – bez przedstawiania dowodów, niezbitych argumentów i wiarygodnych zapewnień.
Ta silna potrzeba niszczyła jej życie.
Była powodem problemów, jakie pojawiały się przed nią i które sama generowała. Zamiast tłumaczyć i wyjaśniać, zatajała dowody swojej niewinności i uciekała. Od rodziny, od partnerów, przyjaznych jej osób i od najważniejszej osoby, która pojawiła się w jej życiu – podkomisarza Gerarda Skrzyńskiego. Z racji zawodu bardzo nieufnego i opierającego swoje opinie na twardych dowodach, musiał wiele nauczyć się, by Kornelia od niego nie uciekła. Właściwie cała fabuła to proces ujawniania mechanizmu budowania związku opartego na wzajemnym zaufaniu, podejmowania trudnych wyborów między powinnością zawodową a lojalnością wobec ukochanej osoby, ale również determinującego wpływu dzieciństwa na jakość życia w dorosłości. Autorka jednak pokazuje, że nigdy nie jest za późno na zmiany, na naukę, na zdobywanie nowych doświadczeń w samorozwoju, na otwieranie się na drugiego człowieka, a nawet na konieczność ryzyka w podejmowaniu decyzji. Nawet jeśli przełamywanie w sobie barier boli, to warto.
Chociażby po to, by być szczęśliwym.
Autorka: Maria Akida
Kategorie: Powieść społeczno-obyczajowa
Tagi: książki w 2019, literatura polska
Dodaj komentarz