Na ostrzu książki

Czytam i opisuję, co dusza dyktuje

Facebook Instagram YouTube Lubimy Czytać Pinterest

Ołowiane żołnierzyki – Marek Stelar

7 czerwca 2025

Mamy wiele i nie mamy nic, Kurt, i to jest paradoks naszej roboty.

   Tymi słowami podsumował zagadkową sytuację z miejsca zbrodni inspektor kryminalny pruskiej policji w Stettinie, które skierował do swojego asystenta kryminalnego Kurta Klingego. Z jednej strony był denat, który wprawdzie ocalał z katastrofy lotniczej, ale z drugiej strony w szpitalu podcięto mu gardło. Ktoś ewidentnie nie chciał, aby przeżył wypadek. Trop prowadził w wielu kierunkach.

   Jeden bardzo zaskoczył i osaczył samego inspektora Kurtza.

   Autor skonstruował misterną intrygę w atmosferze retro z wieloma wątkami i płaszczyznami przekazu opartą na dwóch faktach historycznych, nie licząc miejskiego tła opowieści z lat trzydziestych XX wieku. Pierwszym była katastrofa lotnicza w pobliżu Stettina, którą uczynił punktem wyjścia następujących po sobie zdarzeń kryminalnych z elementami powieści szpiegowskiej. To w tak przygotowany zarys fabuły z ogromnym znakiem zapytania już od pierwszej sceny wprowadzał czytelnika, by dobrze nakreślić coraz liczniej pojawiających się bohaterów zamieszanych w tajemniczą sprawę. Co ciekawe – ze wszystkich warstw społecznych ówczesnego środowiska miasta na osiem lat przed wybuchem II wojny światowej. Zaglądał zarówno do gabinetów ludzi władzy, jak i do lupanarów, pokazując postawy ówczesnych mieszkańców tuż przed wybuchem wojny.  Tym samym ścisłe, wręcz nierozerwalne zależności między ich wyborami prywatnymi a polityką.

   Ta ostatnia stanowiła istotę drugiego faktu wykorzystanego przez autora w powieści.

   Wiązał się on z autentycznym dokumentem, którego upublicznienie mogło zaważyć na losach Niemiec i świata. Podążanie inspektora Kurtza tym tropem kreśliło skomplikowane układy budujące potęgę faszyzmu oraz wynikające z tego wybory i postawy bohaterów powieści.

   W całym ich społecznym przekroju.

   Oba wątki powstałe na faktach autor połączył w osobie Kurtza. Czterdziestoletniego mężczyzny podpierającego się laską z powodu protezy stopy, którą stracił w służbie jako żandarm. Co nie przeszkadzało mu być bardzo dobrym śledczym o ugruntowanej opinii bezkompromisowego, twardego i nieustępliwego człowieka z zasadami, ale odrobiną dystansującego humoru.  Z drugiej strony uwikłanego w politykę przez córkę, której losy budowały trudny emocjonalnie wątek osobisty w tej historii. Balansowanie między przyzwoitością w pracy zawodowej a lojalnością i powinnością wobec rodziny uświadamiało, w jak trudnym położeniu byli ci spośród Niemców, którzy nie zgadzali się z narastającym faszyzmem. To próba zwrócenia uwagi na właśnie takich Niemców uosabianych przez głównego bohatera. Jego postawa i światopogląd w ówczesnej, skomplikowanej i zagmatwanej sytuacji zawodowej i rodzinnej, syna weterana wojny prusko-francuskiej o poglądach antywojennych, pokazywały determinujący wpływ polityki na budujące lub niszczące interakcje międzyludzkie.

   Tworzyło to ostatecznie przesłanie tego kryminału ujęte w tytule.

   „Ołowiane żołnierzyki” to ludzie, którymi losami kierują decydenci na szczycie drabiny społecznej stojących u władzy, a życie to nieustanna gra z polem bitwy, na której generałowie (dosłownie i w przenośni) bawią się ludźmi jak zabawkowymi żołnierzykami z ołowiu. Rozwijany wątek szpiegowski z polskim akcentem pokazywał, jaka ona bywa okrutna, brutalna, bezkompromisowa i bezwzględna. Ta wojna toczy się nieustannie, a pokój to tylko czas między kolejnymi wojnami, które nigdy się nie kończą – jak brzmi hasło umieszczone u dołu okładki tytułowej książki.

   To inteligentnie skonstruowany kryminał retro o ponadczasowym przesłaniu.

Ołowiane żołnierzyki – Marek Stelar, Wydawnictwo Filia, 2025, 432 strony, literatura polska.

Autor o swoim kryminale retro.

Autorka: Maria Akida

Kategorie: Kryminał sensacja thriller

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *