Cierpienie było przeznaczeniem kobiet.
To ono stanowiło źródło pojawienia się żeńskich duchów i bogiń w wierzeniach Koreańczyków. Kobieta, aby zyskać głos, musiała najpierw umrzeć, aby stać się po śmierci zjawą dopominającą się o sprawiedliwość w zadośćuczynieniu doznanej za życia krzywdy. Natomiast droga do statusu bogini była odzwierciedleniem trudnego i bolesnego losu, z jakim mierzyły się kobiety w rzeczywistości.
I tu autorka doszła do najważniejszej konkluzji w swojej publikacji.
W postaci tego wniosku – Opowieści, które przybliżałam w tej książce, to jednocześnie podania o duchach i bóstwach, a także historie o okrucieństwie kobiet. Zebrała je w formie „pilgi” i „yadam”, czyli gatunku literackiego obejmującego spisywane na bazie krążących wśród ludzi i przekazywanych sobie ustnie opowieści oraz „gongan”, czyli historii opisujących rozstrzyganie spraw zgodnie z obowiązującym prawem. Te pierwsze spisywali wykształceni mężczyźni należący do szlachty, nadając im charakter rozrywkowy, utwierdzający pozycję mężczyzny w ówczesnym społeczeństwie. Niesprawiedliwość , która dotknęła zmarłą kobietę, była dla nich kwestią drugorzędną. Te drugie formy literackie były historiami przedstawiającymi urzędników rozwiązujących problemy w zaświatach, z którymi nie mogli uporać się żywi.
Źródłem takiego efektu przedstawiania opowieści był patriarchat i neokonfucjanizm.
Knebel w ustach Koreanek. Kajdanki unieruchamiające jakiekolwiek działania we własnej obronie. Imadło ucisku, które kobiety przezwyciężały dopiero po śmierci jako zjawy w opowieściach. Autorka podzieliła je na pięć rozdziałów opisujących kobiety jako ofiary przestępstw, sabotażu macoch, władzy i dyskryminacji, przemocy domowej oraz wojen i kataklizmów. W ten sposób stworzyła przerażający obraz kobiety będącej wyznacznikiem honoru całej rodziny i narzędzia do reprodukcji. Jej pozycja była zawsze płynna i zależna od mężczyzn, którzy ją kontrolowali i wykorzystywali do osiągania własnych celów. W opowieściach pełnych bólu, upokorzenia, cierpienia, ostracyzmu, krzywdy i niepewności bytu wyraźnie było widać brutalne mechanizmy norm społecznych, a właściwie okowy opresji i wyzysku. To z kolei tworzyło kolejne tragiczne bohaterki-duchy kobiet bezwzględnie walczących o pozycję w patriarchacie między sobą, by przeżyć.
Każdą z tych przytoczonych historii autorka opatrywała komentarzem.
Naświetlała je od strony socjologicznej, psychologicznej, historycznej, kulturowej, obyczajowej i duchowej. Wskazywała metody i sposoby stosowane przez kobiety jeszcze za życia, by ominąć i poradzić sobie z represyjnym patriarchatem, jak „pokrewieństwo łona” czy szamanizm. Temu ostatniemu zagadnieniu poświęciła osobny rozdział, jako domeny kobiet, która była odpowiedzią na neokonfucjanizm.
W efekcie tak przedstawione wierzenia o duchach i boginiach przekształciła w realny obraz pozycji kobiety w koreańskim społeczeństwie. Jednak według autorki nadal istniejący współcześnie, bo według niej – dawne historie tych, które opuściły nasz świat, wciąż pozostają aktualne. W ten sposób uczyniła ten zbiór, zdawałoby się przeszłych historii, głosem kobiet współczesnych.
I to jest dopiero przerażające.
Zamiana początkowej fascynacji mitologią koreańską w grozę życia Koreanek aż do czasów obecnych.
Zdania pisane kursywą są cytatami pochodzącymi z książki.
Duchy i boginie: kobiety w koreańskich wierzeniach – Jeon Heyjin, przełożyła Dominika Chybowska-Jang, Wydawnictwo Bo.wiem, 2025, 304 strony, Seria Mundus, literatura południowokoreańska.
Współczesna walka Koreanek o własny głos.
Autorka: Maria Akida
Kategorie: Baśnie podania legendy, Popularnonaukowe
Dodaj komentarz