Na ostrzu książki

Czytam i opisuję, co dusza dyktuje

Facebook Instagram YouTube Lubimy Czytać Pinterest

Rak: psy szczekają, karawana jedzie dalej – Nadia Szagdaj, Grzegorz Filarowski

2 lutego 2025

Psy szczekają… – Siorbnął herbatę. – Karawana jedzie dalej.

   Iwo Rak często to powtarzał, bo uczynił z tego powiedzenia hasło swojego stylu życia. Nic nie było w stanie go wytrącić z raz obranego kierunku, w którym osiąganie celów nie miało ceny.

   Był predatorem.

   Drapieżnikiem wśród ludzi, który na początku znajomości przebiegle zaspokajał potrzeby upatrzonych ofiar, by z czasem w dwójnasób odebrać im wszystko. Co konkretnie? Zależało od tego, kogo wybrał. Najczęściej kobiety. Oczywiście bogate, które często dorobiły się majątku ciężką pracą, a które znalazły się na życiowym zakręcie – rozwód, wdowieństwo, samotne macierzyństwo czy samotność singielki. W swojej sytuacji były gotowe kupić sobie miłość za każde pieniądze, kierując się emocjami. To sprzyjało mu w zerowaniu kont.

   I coś jeszcze.                                   

   Społeczne przyzwolenie na szowinizm, mizoginizm, stalking czy hejt wobec ofiar przemocy, a także niewydolny system wymiaru sprawiedliwości oraz niedofinansowanie policji. W tak sprzyjających mu warunkach działał już od wielu lat, żyjąc na koszt i kosztem innych. Był jak – nomen omen – rak, karmiący się życiem osób majętnych.

   Do czasu!

   Do momentu, kiedy jedną z poszkodowanych stała się Monika. Kobieta w trakcie rozwodu z Filipem Gregorczykiem. Iwo, manipulując jego żoną oraz stwarzając sytuację zagrożenia dla ich córeczki Neli, otworzył puszkę Pandory. Uwolnił w ten sposób jedną potrzebę Filipa – poczucie sprawiedliwości. Mężczyzna był jak Batman, a Wrocław, w którym działa się akcja powieści, zamienił się w Gotham. Od tego momentu opowieść o ściganiu predatora, która na początku rozpoczęła się pozornie przypadkowymi wątkami, nabrała spójności w walce z „nowotworem”.

   To celowy zabieg w konstrukcji powieści.

   Autorzy w ten sposób oddali chaos, w jaki Iwo wprowadzał swoje ofiary. Niepewność sprawiała, że na początku poznawania bohaterów, trudno było jednoznacznie ustalić, kto był tym dobrym charakterem, a kto złym. I tak jak pokrzywdzeni orientowali się po czasie, że obdarzyły zaufaniem agresora, tak ja z czasem zaczęłam rozumieć, jakimi mechanizmami osaczania ulegały kobiety. Skądinąd mądre, logicznie myślące, inteligentne, pragmatyczne i prężnie prowadzące własne biznesy.

   Autorzy odtworzyli je krok po kroku.

   Zobrazowali przebiegłe metody działania Iwo oraz przerażające ich skutki, kreśląc profil przebiegłego i bezwzględnego  drapieżnika, który z czułego, dobrego, serdecznego, przyjacielskiego, uczynnego, zawsze mającego czas dla wybranki mężczyzny, zamieniał się w brutalnego kata czyszczącego nie tylko konta, ale również niszczącego zdrowie psychiczne i fizyczne.

   Jednak najbardziej przerażająca w tej powieści była prawda.

   Autorzy bazowali na faktach mocno zakotwiczonych w rzeczywistości, zmieniając jedynie nazwiska bohaterów. Same wydarzenia, mechanizmy działania, ofiary, czyny, przestępstwa stanowiły kanwę, która się wydarzyła w Polsce. Stała się azymutem w piętnowaniu zjawiska żerowania na słabszych w społeczeństwie, które autorzy drobiazgowo odtworzyli w powieści, pisząc we wstępie – Jest w Polsce grupa ludzi, których sposób istnienia i współistnienia z innymi przypomina nowotwór. Karmią się cudzym szczęściem, powoli zabijając ofiary. Nawet jeśli te przeżyją, nie są już tymi samymi osobami, co przed »chorobą«. Oprawcy zaś nie ponoszą konsekwencji ze względu na kulturowe i społeczne przyzwolenie na podobne zachowanie. Dla Grzegorza Filarowskiego, jednej z ofiar, stało się to motywacją do spisania swojej i historii innych mu podobnych aż w dwóch tomach, uzasadniając ten pomysł – Nie jestem naiwnym człowiekiem i wiem, że takich oszustów zawsze było i będzie wielu, ale nie chcę stać w miejscu i biernie przyglądać się, jak ten »rak« wyniszcza ludzi. Uważam, że temat oszustów, którzy wykorzystują słabości ludzi, a przy tym liczne problemy systemu prawa w Polsce, powoduje, że tak wiele osób przechodzi przez piekło. Ignorując takie zachowania, często »karmimy tego raka« i pozwalamy mu się rozwijać.

   Za mną pierwsza część historii, a w planach druga Rak: wszystko do umorzenia, które mają zatrzymać rozwój pasożytniczego zjawiska w polskim społeczeństwie, uświadamiając jednocześnie, że to, co ludzie widują w filmach, nie jest jedynie fikcją. Jest najprawdziwszą z prawd i dzieje się tuż pod ich nosem. I tak jak filmy dla dorosłych kierowane są do pełnoletniego widza, tak również książkę opatrzono ostrzeżeniem o limicie wieku odbiorcy: 18+.

Rak: psy szczekają, karawana jedzie dalej – Nadia Szagdaj, Grzegorz Filarowski, Wydawnictwo Lingua Mortis, 2023, tom 1, 480 stron, dylogia Rak, literatura polska.

Wywiad z autorem i prawdziwa historia powieściowego Iwo Raka.

Autorka: Maria Akida

Kategorie: Kryminał sensacja thriller

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *