Antologia-odpowiedź.
Wielogłos poetycki na pytanie – A kto wam pozwolił pięknie żyć? – pozostawione przez rosyjskich żołnierzy na ścianie zbombardowanego przez nich budynku w Buczy. Można o tym przeczytać w reportażu Stasi Budzisz Jurij nie widział rosyjskiej okupacji. Poczuł jej dźwięk, zapach i smak na stronie platformy Oko.press. To pytanie o piękno z podtekstem nienawiści. Pytanie niczym emocjonalny oksymoron. W zamyśle retoryczne. Jednak znalazła się grupa polskich poetów, którzy odrzucili ten słowny „granat”, jakby bomb okupantowi było za mało, odpowiadając na nie. Również w języku ukraińskim.
Stąd równoważny językowo tytuł tego tomiku.
Znalazły się w nim wiersze 19 wielkopolskich poetów. Wśród nich znani mi z twórczości – Kazimierz Grochmalski (Zanim opadnie kurtyna) i Irmina Kosmala (Złuda) oraz ze spotkań autorskich – Tadeusz Żukowski i Teresa Tomsia. Utworów różnych tak, jak różni byli ich twórcy o zupełnie odmiennych warsztatach poetyckich.
Łączyło ich jedno – temat wojny.
Ukazanej z różnych punktów widzenia – filozoficznego, religijnego, psychologicznego, historycznego czy społecznego. Z podejściem refleksyjnym, polemicznym, analitycznym, emocjonalnym, racjonalnym, defetystycznym, subiektywnym, obiektywnym, stoickim, dystansu, uniwersalnym lub w ogromnym zbliżeniu szczegółu. Konkretu informacyjnego z obrazem wywołującego lawinę myśli, a potem słów tworzących wiersz Po imieniu zawołam (dla Viry) autorstwa Teresy Tomsi, którego kadr również utkwił mi w głowie:
Odnajdę ciebie wszędzie
dziewczynko z Ukrainy
z wypisanym ręką matki
imieniem na plecach –
dla boskich, bo nie
dla nieludzkich oczu
to zrobiła, abyś na wieki
nie zaginęła.
W zburzonym mieście
zostałaś samotna w tak
okrutnym świecie
i nie wiesz, czy ktoś
zdąży przyjść z pomocą,
czy wrzuci w ciemny
dół, w gniewie.
Odnajdę i przytulę,
ramionami ogarnę,
po imieniu
zawołam.
To wiersze pełne przemyśleń, refleksji, analiz, nawiązań historycznych i informacyjnych, emocji i pytań do żołnierza – jak to jest być żołdakiem na własnej ziemi? czy do uchodźcy – Co pozwoliło ci tak śpiewająco umknąć nieistnieniu? Również do czytelnika – Co zabrałabyś do walizki, gdybyś musiała uciekać?
Zbiorek poezji został przetłumaczony na język ukraiński przez Switłanę Bresławską oraz Bogdanę Buczkowską i równolegle wydany z wersją polską.
Tomik stał się również głosem w polemice, jak ujęła to prof. Bogumiła Kaniewska w artykule O roli literatury dla współczesności – „Cóż po poecie w czasie marnym? – pytał Martin Heidegger, parafrazując elegię Hölderlina, poszukując w poezji drogi do przezwyciężenia marności świata, opuszczonego przez bogów świata, w którym błądzą śmiertelni, szukając drogi powrotnej do świętości. Poeta jest tym, który potrafi ją wskazać, poprowadzić ludzkość ponownie do przymierza z Bogiem”.
A jeśli nie z Bogiem to z samym sobą.
Bo odpowiedzi, jakie tutaj mogą znaleźć odbiorcy będą tak różne, jak oni sami.
Dla mnie była czasem uporządkowania rozedrganych myśli, wentylem dającym ujście wzburzonym emocjom i iskrą nadziei w głosie dziecka z wiersza Teraz jesteśmy u cioci za granicą Andrzeja Sikorskiego:
jak się to wszystko skończy tata po nas przyjedzie
motocyklem i pojedziemy
do domu
u nas ptaki też tak powracają
– zawsze.
Jednak przede wszystkim drogowskazem, jaką drogę w życiu obrać, by więcej wojen i nienawiści nie było. Znalazłam go w wierszu Co tu jest Artura Daniela Liskowackiego:
Przypominam sobie to ujęcie zdjęcie
z czasów którejś z wojen bałkańskich
które sobie winne, że się je pamięta
pod jednym imieniem. Tyle ich było
i będzie z nami tańcować przy ogniu
domów czerwonym i palącym jak czuszka.
To zdjęcie: ściana budynku poczty a na niej
napis „Tu jest Serbia”. Czarny na białym.
I drugi pod tamtym inną ręką, ale także
cyrylicą: „Tu jest poczta, kretynie”. Zawsze
przypominam sobie te napisy, gdy w naszym
języku skandują je ci lub owi, zwłaszcza owi,
tłumacząc tłumom milczących na nasze
szczęście nasz dom kobiety i wiara innym
od nas wstęp wzbroniony. Inni mogą na to
odpowiedzieć tylko tak, jak tam na poczcie.
Tu jest ulica wiejska miejska albo nijaka
plac powstańców skazańców wybrańców
pałac scena trybuna ściana rynek szkoła
wyższa bo niższa to nie miejsce na żarty
żarłocznie zachłannie kawał mojego skraju
życia krzyczącego na mnie tu jest życie.
I tego będę się trzymać.
Zdania pisane kursywą są cytatami pochodzącymi z książki.
Antologia „Kto wam pozwolił tak pięknie żyć…” = Antologìâ „Hto vam dozvoliv tak čudovo žiti…” – redakcja Łucja Dudzińska, Dawid Jung, Wydawca Stowarzyszenie Pisarzy Polskich ow w Poznaniu, Wydawnictwo Zeszyty Poetyckie, 2023, 198 stron, seria Biblioteka Przekładów z Literatury Europejskiej, literatura polska.
Polecam obejrzeć animację filmową w odpowiedzi na pytanie w tytule antologii.
Autorka: Maria Akida
Kategorie: Poezja
Dodaj komentarz