Nuro, gdzie jesteś?
To rozpaczliwe pytanie przez większość opowieści Noama pozostawało bez odpowiedzi. Odnalezienie się ponadczasowych kochanków pod koniec pierwszego tomu Raje utracone dawało nadzieję, że już na zawsze będą razem.
Niestety.
Nurę porwano, a Noam wyruszył na jej długotrwałe poszukiwanie w odległe strony świata. Dotarł w swojej wędrówce do Krainy Łagodnych Wód, znanych obecnie jako Mezopotamia. Tam trafił między rozgrywki dwóch władców – Nimroda w Babelu i Ku-Baby w Kiszu. Służąc u obu jako uzdrowiciel, udawało mu się zataić swoją prawdziwą tożsamość i cel poszukiwań.
Do czasu.
Ta fikcyjna warstwa romantycznej przygody pełnej zwrotów akcji, napięcia spowodowanego niebezpieczeństwami i emocji pojawiających się między bohaterami, przeplatała się, podobnie jak w tomie pierwszym, z faktami czerpanymi ze źródeł historycznych. Tym razem głównym wydarzeniem, wokół którego autor snuł opowieść, uczynił Wieżę Babel. Bramę prowadzącą prosto do nieba budowaną przez niewolników na rozkaz ich tyrana Nimroda. I tak jak w tomie pierwszym, autor obalał mity, tak i tutaj przebudowywał upowszechnione spojrzenie na ten opis kreacji znany z Biblii. Poszerzył spojrzenie na przyczyny i przebieg jej powstawania o fakty historyczne, mające wpływ na procesy społeczne takie, jak – wędrówka, perspektywa, pismo, niewolnictwo, własność, wywyższenie bogów, hierarchia i miasto, w którym w głowach tysiąca obserwatorów roi się od niejasnych intencji: szpiegują siebie, szpiegują dla sąsiadów, szpiegują w imieniu króla albo jego wroga, donoszą, przeinaczają, ostrzegają, wyolbrzymiają. Ukazał w nim podstawowe mechanizmy psychologii tłumu, gdzie na jego jedność składają się wymuszone zgody, nieświadome wyrzeczenia, nieprzemyślane ustępstwa, a wszystko to jest powodowane przez jakiś niezrozumiały impuls, urok wspólnego życia zmieszany z lękiem przed samotnością. Trafnie oddał również zjawiska społeczne pozwalające na rozwój niezaspokojonego pragnienia władzy i dominacji jednostki, kierowanej ambicją, prowadzącą do nieustannego wspinania się na szczyt hierarchii nie tylko społecznej, ale i boskiej.
Wieża Babel była tego symbolem.
Bo ostatecznie w gruzach legła Wieża, a nie pragnienie Wieży. Niestety Babel nie skończył się wraz z Babelem, Babel nigdy nie przestał się piąć do nieba, Babel się odradza, wciąż ulega zmianom, dlatego przyszłość wciąż jest otwartym placem budowy.
Autor wyraźnie to uwypuklił w opowieści współczesnej.
Zachował naprzemienność czasów z tomu pierwszego – teraźniejszego i przeszłego w narracji Noama-kronikarza. Ten pierwszy słusznie nazwany terminem muzycznym „intermezzo”, ponieważ stanowił krótki, dramatyczny przerywnik-przejście w ukazywaniu ostatecznego skutku przesłania niesionego przez symbol Wieży Babel. Survivalowcy z pierwszego tomu okazali się terrorystami, dążącymi w swoim pragnieniu władzy i dominacji zniszczyć świat. Noam próbował temu zapobiec, pokładając nadzieję w najmłodszym pokoleniu – nastoletniej działaczce ekologicznej. Noam wierzył, że razem przeciwstawią się ignorancji, megalomanii, dumie, ignorancji, ambicji, rywalizacji i niekontrolowanemu rozwojowi nauki. Cechom współczesnego społeczeństwa, utożsamianego przez Nimroda, a w części teraźniejszej przez nieśmiertelnego Dereka, karmiącego się swoim pragnieniem, nigdy nie prowadząc do osiągnięcia satysfakcji. I znowu tak, jak w tomie pierwszym, Bóg nie ma z tym nic wspólnego. Człowiek sam sobie kreuje koniec świata.
Babel to tylko jego początek.
Zdania pisane kursywą są cytatami pochodzącymi z książki.
Brama do nieba – Éric-Emmanuel Schmitt, przełożył Łukasz Müller, Wydawnictwo Znak Literanova, 2023, seria Podróż Przez Czas, tom 2, 496 stron, literatura francuska.
Autorka: Maria Akida
Kategorie: Powieść historyczna, Powieść społeczno-obyczajowa
Dodaj komentarz