Na ostrzu książki

Czytam i opisuję, co dusza dyktuje

Facebook Instagram YouTube Lubimy Czytać Pinterest

Książka o śmieciach – Stanisław Łubieński

20 czerwca 2020

Śmieciami można opowiedzieć o współczesności.

   Autor nie tylko tak stwierdził, ale również zrobił to w formie przekrojowej. A zaczęło się od prozaicznej skarpetki napotkanej na plaży, którą szybko wypełnił kolejno znajdywanymi śmieciami. Czarę goryczy przelała plastikowa kulka w jedzonej rybie. Śmieci przestały być dla niego w tym momencie transparentne, a sprzątanie ich za niewystarczające. Chciał zrobić coś na miarę swoich możliwości.

   Zdolności empatycznego myślenia, ubierania go w słowa i przelewania na papier.

   Wyjątkowych umiejętności wyzwalających w czytelniku rezonans, którego moc poczułam w zbiorze wcześniejszych esejów Dwanaście srok za ogon i doceniłam, umieszczając go w moim topie książek czytanych w 2017 roku. Nie ja jedna, bo książka otrzymała również Nagrodę Literacką Nike Czytelników 2017 oraz kilka innych, jak informowała notka umieszczona na okładkowym skrzydełku. Jednak autor, zanim zabrał się do konstruktywnego użycia swoich umiejętności, w których efekcie powstała ta publikacja, zaczął od działań praktycznych. Grzebał w podwórkowym śmietniku. Analizował skład napotykanych odpadów. Dociekał, z czego są zrobione i jaki jest ich los. Rozmawiał z fachowcami i specjalistami zajmującymi się zawodowo ich historią, procesami produkcji oraz procedurami utylizacji i recyklingu.  Zajrzał do sortowni odpadów, zakładów oczyszczania i przez mikroskop. Przekopał opracowania branżowe i publikacje internetowe, do których odwoływał się przypisami. Towarzyszył w pracy ładowaczom, potocznie nazywanych śmieciarzami. Liczył i mierzył własne odpady, wykorzystując kalkulator oceniający tryb życia (footprintcalculator.org) czy wysokość produkowanego CO₂ (ziemianarozdrozu.pl).

Skorzystałam z tego ostatniego, a mój wynik pokazał, że idę w dobrym kierunku, bo jestem poniżej średniej, ale są dziedziny życia, nad którymi warto popracować. Autor ostatecznie ujrzał drugą, tę ciemną stronę księżyca, równoległy świat, który toczy się poza świadomością większości ludzi. Tak bardzo obecny i często wypierany, że aż niewidoczny. Totalnie przezroczysty, a przez to normalny, powszechny i powszedni.

   Świat śmieci.

   Ogromy i śmierdzący problem zasmucający i przytłaczający mnie emocjonalnie, ale fascynujący w jego odkrywaniu i nadawaniu mu „cielesności” przez autora. Czynnikiem wywołującym temat każdego rozdziału czynił konkretny, porzucony i znaleziony przez siebie przedmiot. Z podaniem daty, współrzędnych geograficznych jego znalezienia i „portretem bohatera”.

W ten sposób stworzył osiem esejów poświęconych: polowaniom ołowianym śrutem jako usankcjonowanym zaśmiecaniem środowiska neurotoksyną, historii śmieci od tendencji do ich odzyskiwania do trendu zastępowania starego najnowszym modelem, migracji śmieci nieograniczonych umownymi i abstrakcyjnymi granicami człowieka, składowaniu i recyklingowi, wpływem odpadów na świat zwierząt, elektrośmieciom, „śmieciowej” sztuce, „nerwicy ekologicznej” i najnowszemu zjawisku – śmieciom „epidemicznym”. Wszystkie przeciekawe, palące swoim problemem, pogłębiające, uaktualniające i poszerzające wiedzę oraz zakres pojęć i określeń zjawisk o najnowszą nomenklaturę, a w niektórych przypadkach dla mnie odkrywcze. Myślałam, że wiem dużo, ale okazało się, że prowadzone badania stale weryfikują dotychczasową wiedzę, modyfikując ją lub unieważniając. Te nowe dla mnie „odkrycia” były ciekawostką – filtry papierosowe to najpospolitszy śmieć świata, ale częściej istotną i porażającą informacją, jak ta – Mikroplastik jest uwalniany choćby podczas prania ubrań na przykład z poliestru. Poliester sypie się z polarowych kurtek przy każdym poruszeniu.

   A potem nim oddychamy…

   A jeszcze potem chorujemy na nowotwory. Nic dziwnego, że przedostatni esej traktował o „nerwicy ekologicznej”, czyli poczuciu winy do codziennego przykładania ręki do zagłady naszego świata. Miałam dokładnie takie same odczucia, jak autor, kiedy przeanalizował jeden dzień ze swojego życia, patrząc na niego przez pryzmat śmieci i dochodząc do pesymistycznego wniosku – Zmagam się z poczuciem, że moje jednostkowe działania nie mają znaczenia i że nikt nie usłyszy mojego głosu. Nie poddając się mu, jednak podsuwa rozwiązanie wszystkim tym, którzy myślą tak samo – przekształć lęk i zniechęcenie w działanie. Autor podaje przykłady, ratując przed popadnięciem w bezradność. Wręcz dzwoni słowem niczym dzwonem na alarm – Dłużej zwlekać nie  możemy. Do roboty. Przejrzyjmy wreszcie i zobaczmy te śmieci wokół nas!

   Ta książka w tym na pewno pomoże i w tym sensie, wbrew obawom autora, ma moc sprawczą.

   Zdania pisane kursywą są cytatami pochodzącymi z książki.

   Książkę wpisuję na mój top czytanych w 2020 roku.

Książka o śmieciach – Stanisław Łubieński, Wydawnictwo Agora, 2020, 288 stron, literatura polska.

Książka o śmieciach [Stanisław Łubieński]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

Autorka: Maria Akida

Kategorie: Popularnonaukowe

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *