Poślij chociaż słowo: opowieść o miłości i przetrwaniu w Gułagu – Orlando Figes
Przełożył Władysław Jeżewski
Wydawnictwo Magnum , 2012 , 414 stron
Literatura angielska
Taka miłość się nie zdarza.
A jednak!
Przydarzyła się, wydarzyła się, istniała i trwała do śmierci Swietłany i Lwa w 2010 roku.
Mieli po osiemnaście lat, kiedy poznali się na studiach w Moskwie. Początek zauroczenia, fascynacji i zawiązywania się nici sympatii przerwała wojna i wyjazd Lwa na front w 1941 roku. Tam trafił do niemieckiego obozu jenieckiego, gdzie pracował jako tłumacz. Po powrocie do ZSRR został oskarżony o zdradę ojczyzny i skazany na dziesięć lat łagru w Peczorze. Obóz opuścił 1954 roku.
Razem 15 lat rozłąki ze Swietą!
A mimo to ich miłość trwała. Nadal się kochali, by wziąć ślub w 1955 roku. Mieli wtedy oboje po trzydzieści osiem lat. Dzieje ich wyjątkowego uczucia w ekstremalnych czasach, które zamiast umierać, z każdym rokiem rozłąki rosło, umacniało się i pogłębiało, zawarte są w ponad półtora tysiącu listach. Ośmioletnią korespondencję rozpoczęła Swieta w 1946 roku, odrzucając propozycję ukochanego na ułożenie sobie życia bez niego, a zakończył Lew w 1954 roku tuż przed odzyskaniem wolności. Pisali do siebie drogą nielegalną przynajmniej dwa razy w tygodniu. Listy przemycane przez druty obozu, mimo braku cenzury, ale z ryzykiem wpadki, zawierały zaszyfrowane wiadomości, dwuznaczne zwroty, inicjały, przezwiska oraz aluzje literackie. Ich odczytanie autorowi opracowania zajęło dwa lata. Uzupełnił je dołączonymi do listów dokumentami – notatkami, dziennikami, fotografiami, dokumentami urzędowymi oraz wywiadami ze Swietą i Lewm, ich rodziną i współwięźniami. Sięgnął również do opracowań historycznych oraz archiwum peczorskiego obozu. Wykorzystał także własne obserwacje z pobytów w dzisiejszej Peczorze. Na podstawie tego największego, a przez to unikatowego zbioru prywatnej, kompletnej korespondencji związanej z historią Gułagu, przechowywanej w archiwum Stowarzyszenia Memoriał, autor odtworzył chronologię życia wyjątkowej pary połączonej miłością oraz historię walki o jej przetrwanie w czasach, w których w 999 przypadkach na tysiąc przyjęte zasady przyzwoitości prowadzą przeciętnego człowieka albo do głodu, albo do śmierci w walce o byt. W miejscu, w którym wszystkie niedostatki, wady i następstwa ludzkich uczynków przybierają ogromne rozmiary. (…) Nieżyczliwość zamienia się we wrogość, wrogość przybiera postać dzikiej nienawiści, małostkowość staje się podłością, a ta ostatnia przeobraża się w zbrodnię. W tym mroku Swieta i jej listy były dla Lwa światłem i całym światem.
Autorowi udało się przekazać atmosferę emocji w nich zawartych, mimo że oboje bardzo powściągliwie je okazywali, ale to właśnie w nich wyznali sobie miłość, zapewniali o jej stałości i pewności, ustalali wspólne, bliskie i dalekie cele w życiu, planowali przyszłość, mając świadomość jej ulotności i niepewności. Zorganizowali nawet pierwsze, nielegalne odwiedziny Swiety w łagrze, mając pełną świadomość ogromnego ryzyka. Zwłaszcza dla Swiety. Dziewczyna pracowała w instytucie o znaczeniu wojskowym, zajmując się badaniami objętymi tajemnicą państwową. Już sama korespondencja z więźniem, „wrogiem ludu”, a tym bardziej nielegalny kontakt, groziła utratą pracy i zesłaniem. A mimo to z walizką w ręku i plecakiem pokonała 4340 km, aby pobyć z Lwem przez zaledwie kilka godzin.
Po latach wspominała – Jak mogłam tam pojechać, tak bez zastanowienia, nie znając warunków i wszystkiego innego? Nie wiem. To była głupota, na pewno. Chyba jakiś diabeł we mnie wstąpił!
A ja myślę, że to właśnie była miłość!
Listy obojga mają również ogromną wartość dla historyków. Dostarczają bogatej wiedzy o kontrastach wynikających z życia w obozie i życia mieszkańców w powojennej Moskwie.
Nadal jednak zastanawiam się nad cudem przetrwania miłości, która nie miała prawa przetrwać rozłąki, odległości, lat nieobecności, izolacji fizycznej, koszmaru obozu, depresji Swiety, braku realnych perspektyw, zagrożenia i nieuchronności śmierci przez 15 lat!
Czy to jest właśnie dowód na potęgę i moc nadziei wbrew wszystkiemu i wszystkim?
Zdania pisane kursywą są cytatami pochodzącymi z książki.
Autorka: Maria Akida
Kategorie: Biografie powieść bograficzna
Tagi: książki w 2019, literatura angielska, obóz, zsrr
Dodaj komentarz