Głos: trzydzieści kobiet, trzydzieści historii – Cecelia Ahern
Przełożył Jerzy Malinowski
Wydawnictwo Akurat , 2019 , 384 strony
Literatura irlandzka
Abstrakcyjne powiedzenia ziściły się!
Nabrały wymiaru, wypełniły przestrzeń, urzeczywistniły się. Można powiedzieć – stały się ciałem. Komuś dosłownie wyrosły skrzydła, ktoś zaczął znikać, inny zapadł się pod ziemię, zasiał ziarno niepewności, odleciał albo został zaszufladkowany czy znalazł świat w ostrydze. Kiedy odczytywałam kolejny tytuł z kolejnym porzekadłem, narastająca ciekawość czekającej mnie historii nie pozwalała mi odłożyć książki. Realizm magiczny, który niemożliwe zamieniał w możliwe, dając przestrzeń do szeroko pojętej interpretacji przesłania każdego z tych trzydziestu opowiadań, pociągał, kusił i urzekał wyobraźnią. Bo każde z nich było inne, odmienne i różne od pozostałych.
Łączyło je jedno – kobieta.
Gówna bohaterka w różnym wieku. Raz nastoletnim, innym razem w kwiecie wieku, by w kolejnym stać już u progu jesieni życia. Każda z nich miała inny los i wyróżniające ją emocje, poglądy, zalety, wady, marzenia, smutki, role, styl życia i sposoby pokonywania problemów. Ułożone w zbiorze, jako nierozerwalna całość, tworzyły jeden obraz – kobiety współczesnej. Od młodości po starość, dołączając do chóru jednego, mocnego, tytułowego głosu. Chociaż tytuł oryginalny Roar lepiej oddaje jego moc, siłę i desperację, kładąc nacisk na krzyk, a nawet ryk. Zwłaszcza że ostatnie opowiadanie Kobieta, która wrzeszczała właśnie na ten akcent położyło nacisk.
To wrzask, a nawet ryk w sytuacjach ekstremalnych, współczesnej kobiety.
Kobiety, która ma dość (nomen omen kolejny tytuł!) bierności w kształtowaniu ją przez partnera, rodzinę, społeczeństwo i narzucone normy kulturowe z naciskiem na genderowe. Faworyzowanie i seksualizację młodych kobiet oraz przywiązywanie nadmiernej wagi do urody i wyglądu, presję na spełnianie oczekiwań innych, czyli coś, czego nie wymaga się od mężczyzn. Uprzedmiotowiania jej osoby i traktowania w związku z mężczyzną, jak pięknej rzeczy. Wpajania poczucia winy, niepewności i wstydu hamujących samorozwój, niszczących poczucie własnej wartości i samoakceptację. Wmawianie braku rozsądku, który upoważnia do odgórnego kształtowania jej gustów, zachowań, ról, a nawet zarządzania jej ciałem.
Te opowieści to także remedium.
Autorka nie poprzestaje na ukazywaniu współczesnego statusu kobiety. Podpowiada, co można zrobić i jak przeciwdziałać. Jak wyjść z impasu. Uwolnić się od konwenansów i fałszywych kompromisów. Pokonać narzucone normy społeczno-kulturowe. Przyłożyć swoją miarę do świata mężczyzn i na odwrót.
Odzyskać wolność do samostanowienia.
W małżeństwie, rodzinie i i społeczeństwie. W dużej mierze, wbrew pozorom, skierowanym do… kobiet. Świadczy o tym również dedykacja umieszczona na początku książki – Wszystkim kobietom, które… To my same jesteśmy sobie wrogiem, godząc się bezmyślnie na to, co podsuwa lub narzuca nam społeczeństwo, jako jedynie słuszne. Autorka w piękny, urzekający, delikatny, metaforyczny, literacki sposób zmusza do autorefleksji.
Do wykrzyczenia – dość!
Ma szansę i możliwości dotrzeć do milionów na całym świecie, ponieważ posiada jeden niepodważalny atut – poczytność i uwielbienie fanek jej licznych powieści.
Ma głos i nie boi się go użyć!
Zdania pisane kursywą są cytatami pochodzącymi z książki.
Autorka: Maria Akida
Kategorie: Powieść społeczno-obyczajowa
Dodaj komentarz