Na ostrzu książki

Czytam i opisuję, co dusza dyktuje

Facebook Instagram YouTube Lubimy Czytać Pinterest

Wszystko dla niej – Beata Rudzińska

21 marca 2019

Wszystko dla niej – Beata Rudzińska
Wydawnictwo Amea , 2012 , 161 stron
Seria Krótkie Formy
Literatura polska

Wszystko dla niej to tytuł nie tylko całego zbiorku opowiadań, ale i jednego z czternastu w nim zawartych. Pomimo moich jednoznacznych skojarzeń z kobietą, to nie ona okazała się być jego bohaterką, ale córka. Jednak w kontekście całej antologii, tytuł idealnie pasuje do tej pierwszej myśli o kobiecie, bo to ona jest główną bohaterką większości opowiadań ukazaną z tej mniej szczęśliwej strony. Kobiety zawiedzionej, zdradzonej, zazdrosnej, okaleczonej przez naturę i ludzi, ze skrywanymi pragnieniami i stłumionym pożądaniem, starzejącej się i buntującej prawem młodości, mszczącej się i poszukującej. Jednostronny, przygnębiający, smutny obraz skupiony na ciemnej stronie egzystencji współczesnej kobiety.
Jednak zaraz potem, w miarę czytania kolejnych opowiadań, pojawiła się druga myśl – ta książka jest o życiu! To również ono wypełnia sobą opowiadania, niczym fotografie w albumie, pokazując swoją różnorodną, ale boleśnie realną twarz bez makijażu, zatrzymaną przez autorkę w kolejnych kadrach wyłuskanych historii z otaczającej mnie rzeczywistości. Wszystkie zwyczajne, gdy patrzy się na to z boku. Jakie ponure i nie do ogarnięcia, gdy osobiście się je przeżywa. Jakie przytłaczające, namacalne i gęste od emocji, gdy się o nich czyta i rozmyśla nad finałowym fragmentem, puentą, ostatnią, zaakcentowaną myślą w końcowym zdaniu. Jakie prorocze w swoich ponurych przewidywaniach przyszłości ludzkości zmierzającej do rzeczywistości Krzyżowiska. Miejsca o zapomnianych wartościach kultu krucyfiksu, gdzie normy moralne będą leżały na śmietnisku razem z ludzkimi trupami, wiarę zniszczy egoistyczny hedonizm zastępując ją reliktami, których pierwotnego znaczenia nikt nie będzie pamiętał, inność, jako brak zgody na zastaną rzeczywistość, będzie piętnowana, a o człowieczeństwie będzie świadczyć i decydować zdolność do marzeń. Makabryczna równia pochyła świata naszego. Amen – chciałoby się powiedzieć.
A potem zapytałam siebie – gdzie w tym wszystkim zgubiono uzdrawiającą moc miłości? Okazało się, że istniała cały czas, towarzyszyła mi na każdej stronie, stając się trzecią bohaterką tego zbiorku, czasami trudną do rozpoznania, bo o wielu twarzach – kobiety, mężczyzny, córki, bliźniego, matki, plastikowej lalki, heteroseksualistki i homoseksualistki, ale za to jednorodnej w swoim okaleczeniu i rozdarciu – tu wiotkie ciało, tam spętana dusza, gdzieś zagubione serce. A wobec jej zdeformowanego, rozczłonkowanego kształtu bezradni ludzie, którzy jakoś nie potrafią tych trzech elementów połączyć w jedno, mocne uczucie. Przebić mur niedostępności, wykorzystać początkowy żar namiętności do budowania, a nie niszczenia, do tworzenia, a nie gnicia, do współdziałania i spełniania się, a nie do zniewalania.
A kiedy przeczytałam wszystkie historie obcych mi ludzi, z przerażeniem odkryłam, że jest jeszcze jeden, nieobcy mi bohater, świadomie spychany z mapy moich myśli, niedopuszczany do grania pierwszej roli, ukrywany przeze mnie pod innymi postaciami i przed samą sobą do ostatniego opowiadania.
To ja.
Niektóre z tych historii były moimi. Malutkimi lusterkami, w których mogłam się sobie przyjrzeć. Jeśli nie w roli kobiety, czy miłości, to na pewno na planie życia. A pozostałe historie? Nikt nie dał mi gwarancji, że i one kiedyś nie staną się moim udziałem. I to jest w tym zbiorku najbardziej przerażające.
Te opowiadania to trochę wyciąganie paproszka z oka gwoździem. Niektóre mocno przerysowane, nadinterpretowane, abstrakcyjne, metaforyczne, a nawet metafizyczne, czasami groteskowe, ale konieczne i to dokładnie w takiej formie – krótkiej, ale bolesnej, przywracającej do pionu skrzywione rozumowanie. Bo ta antologia to drogowskazy kierunków myślenia, dróg postępowania, obieranych priorytetów i wybieranych wartości. Swoista latarnia dla zagubionych w koszmarze życia i wypaczonych wartości. A wszystko bez zbędnego dydaktyzmu, moralizatorstwa i uzurpowanego prawa do pouczania, za to z kroplą miodu w tej beczce dziegciu w postaci dworcowej pchły Szachrajki, która obiektywnie i z humorem przygląda się ludziom.
Wnioski i wybory pozostawiając mnie.

Zdania pisane kursywą są cytatami pochodzącymi z książki.

 Wszystko dla niej [Beata Rudzińska]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

Autorka: Maria Akida

Kategorie: Powieść społeczno-obyczajowa

Tagi:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *