Próby Ognia – James Dashner
Przełożył Agnieszka Hałas
Wydawnictwo Papierowy Księżyc , 2012 , 415 stron
Trylogia Więzień Labiryntu ; Tom 2
Literatura amerykańska
„Na okładce książki przeczytałam, że tom drugi Próba Ognia ukaże się w marcu 2012 roku. Zaczęłam już odliczanie.”
Powyższymi zdaniami zakończyłam swoje wrażenia po przeczytaniu pierwszego tomu trylogii Więzień Labiryntu. Tom drugi ukazał się dawno temu, a ja nadal odliczałam. Zdążył ukazać się tom trzeci i ostatni – Lek na śmierć, a ja nadal odliczałam, witając rok 2015 i tłumacząc sobie,że książka nie zając, nie ucieknie.
Ale nie zapomniałam!
Takich emocjonujących historii się nie zapomina. Motywację do odłożenia „książek dla dorosłych” wzbudziła we mnie wiadomość, że 25 września tego roku ukaże się ekranizacja Prób Ognia i, po obejrzeniu zwiastuna filmu, sięgnęłam natychmiast po przygody Streferów. Dla mnie przygody.
Dla bohaterów kolejnej, morderczej próby przetrwania.
Dosłownie, bo dzieciaki również i tutaj umierały. Labirynt, z którego udało im się uciec w poprzedniej części, okazał się Fazą Pierwszą. Dopiero początkiem drogi ku ocaleniu. Przejściem do Fazy Drugiej, będącej następnym etapem walki o swoje życie i życie przyjaciół. Przedstawiciel DRESZCZ-u postawił przed nimi ultimatum – zostajecie i umieracie na Pożogę albo wyruszacie przez Pogorzelisko do bezpiecznej przystani po lek na tę chorobę. Pomyślne ukończenie Fazy Drugiej nie tylko miało gwarantować ich ocalenie, ale dać je również ludzkości zdziesiątkowanej przez Pożogę. Na przebrnięcie przez bezkresną, suchą, piaszczystą, bezludną, spaloną przez słońce pustynię mieli dwa tygodnie. Z trudem przeżywane burze z zabijającymi ich piorunami, ekstremalna temperatura i Poparzeńcy w różnych stadiach rozwoju choroby zniekształcającej ich ciało i odbierającej im zmysły, to niejedyne przeszkody, jakie mieli do pokonania.
Największy problem sprawiał im brak wzajemnego zaufania.
To kolejny czynnik umyślnie wprowadzony przez DRESZCZ, który uniemożliwiał Thomasowi i Teresie wspólną walkę, a tym samym odbierał prawdopodobieństwo i nadzieję na przetrwanie próby. Brak poczucia bezpieczeństwa i zaufania, niemożność oddzielenia prawdy od kłamstwa, faktów od pomówień, realiów od ułudy sprawiały, że wędrówka ku przystani trzymała w napięciu do ostatniego zdania, bardzo przypominając grę komputerową z osiąganiem levelów. Thomas próbował w tym wszystkim zachować człowieczeństwo, pokonując nowe przeszkody, rozwiązując kolejne zagadki i pułapki psychologiczne. Było mu piekielnie ciężko. Dosłownie i w przenośni. Żar pustyni, pragnienie, niepewność lojalności towarzyszy, brak jakichkolwiek zasad i wytycznych, zdrada najbliższych i nieustannie pojawiające się zabójcze niespodzianki, potęgowały nie tylko moją ciekawość, jak sobie z tym poradzi, ale i co go znowu zaskoczy?
Drugi tom to nie tylko dynamiczna akcja z mnożącymi się jej nagłymi zwrotami, ale również bank rozsianych w tekście informacji, z których razem z Thomasem układaliśmy obraz DRESZCZ-u. Jego funkcji w całym eksperymencie i celu, jaki chciał osiągnąć w tak drastyczny oraz bezwzględny sposób i wreszcie, jaką rolę odgrywali tak naprawdę Thomas i Teresa jako jego… pomysłodawcy! Zaczęłam wątpić w to, że DRESZCZ jest dobry, że chce uratować świat od zagłady, że jego dotychczasowe działania wynikały z humanitarnych pobudek. Przestałam w tej części ufać komukolwiek.
Nawet głównym bohaterom.
Po drugiej części, która kontynuuje bardzo dobry poziom pierwszej, mogę stwierdzić, że to jedna z najlepszych trylogii science fiction zanurzonej w atmosferze thrillera dla młodzieży, jaką czytałam w ostatnich latach. Mam świadomość, że oceniam ją trochę awansem, bo przede mną jeszcze ostatnia część Lek na śmierć.
Jest już zwiastun zapowiadający drugą część trylogii.
Autorka: Maria Akida
Kategorie: Dla młodzieży
Tagi: literatura amerykańska
Dodaj komentarz