Nowa Ziemia – Julianna Baggott
Przełożył Janusz Maćczak
Wydawnictwo Egmont , 2012 , 472 strony
Trylogia Świat Po Wybuchu ; Tom 1
Literatura amerykańska
Kiedy dziadek wspominał wygląd i reakcję swojej wnuczki Pressii, szesnastoletniej bohaterki tej powieści, tuż po niszczącym świat Wybuchu w ten sposób – Nadal milczałaś i wydawałaś się nieobecna, a twoja twarz z szeroko rozwartymi oczami była pusta jak twarz twojej lalki. Zamiast skinąć głową, pokiwałaś głową lalki, która już na zawsze stała się częścią ciebie. Kiedy jej oczy mrugnęły, ty również zamrugałaś. – moja wyobraźnia nie sięgnęła dalej niż do ochronnych mechanizmów psychicznych pojawiających się w momentach traumatycznych. Byłam tak samo zaskoczona dosłownością opisu, jak ci, którym udało się przeżyć i zobaczyć swoje nowe ciała, ich zmutowany, przerażający wygląd. Wybuch sprawił, że to, co trzymali w rękach w momencie eksplozji, o co się opierali, do czego się przytulali, na czym lub pod czym leżeli, w pobliżu czego stali, wtopiło się w ich organizmy, tworząc hybrydę przypominającą zrobotyzowanego człowieka. Musieli przyzwyczaić się i żyć z wystającymi drutami, szkłem, plastikiem, ze sterczącą blachą z puszki po napoju, słuchawką wrośniętą w ucho, fragmentem okna w klatce piersiowej czy dłonią stopioną z klawiaturą. Pressia miała głowę lalki zamiast dłoni, a jej przyjaciel Bradwell… straszne!
A mimo to, nie byli fizycznie najbardziej pokrzywdzeni przez Wybuch.
Istnieli ludzie połączeni z innymi ludźmi tworząc Grupony albo stopieni ze zwierzętami, roślinami lub ziemią. Tych ostatnich nazywano Pyłami, o których krążyły dziecięce piosenki:
Świat Pressii rządzony przez dyktaturę wojskową nie przypominał tego, jaki zdążyła zapamiętać z czasów zwanych obecnie Przedtem. Pojęcie dobra zmieniło kontekst i znaczenie, a z powodu szlachetności i życzliwości można było zginąć. Nastał czas egoizmu gwarantującego przeżycie w nowych warunkach spalonej Ziemi, wśród zgliszcz miast o wymownej nazwie Gruzowiska, Martwe Ziemie i Stopione Ziemie. Pośród na wpół ludzkich istot żerujących na innych ludziach, a raczej tego, co je przypominało. Polujących na siebie wzajemnie, biorących udział w eksterminacyjnych Szałach Śmierci. W świecie, gdzie padał czarny śnieg, słońce stale zasłaniał unoszący się w powietrzu ciemny, drobny pył niszczący płuca, a dzieci recytowały wyliczankę:
Czyści nie byli lubiani. Żyli wewnątrz Kopuły, która dała im życie i ochronę przed deformacją. To z niej uciekł do świata Pressii niewiele od niej starszy Patridge, zastanawiający się później, czy lepiej przebywać w klatce, czy być wolnym w tym strasznym świecie?
Oboje jednak mieli ważne powody, by uciekać.
Pressia przed poborem do wojska, a Patridge przed despotycznym ojcem, autorem i sprawcą apokalipsy, którą świadomie zaplanował i zrealizował.
Od momentu ich spotkania tempo akcji porwało mnie w głąb przerażającej rzeczywistości. Początkowo byłam zdezorientowana tak samo, jak Patridge, z którym poznawałam nie tylko życie w Kopule, ale i oswajałam się ze środowiskiem wegetacji (inne określenie tutaj nie pasuje) dziewczyny i jej przyjaciela Bradwella, między którymi powoli zaczęło się rodzić trudne, ale silne uczucie. Uczyłam się nowych pojęć, norm i zasad życia i przeżycia, uświadomiwszy sobie z czasem, że każdy szczegół w tej historii przetrwania jest umieszczany i opisywany w określonym celu. Niczym ważne elementy zagadki, którą musieli rozwiązać, by poznać szokująca prawdę o sobie i świecie, stworzonym im przez dorosłych. Dzięki narratorowi zewnętrznemu towarzyszącemu naprzemiennie nastoletnim bohaterom, do których dołączyli się inni, tworząc grupę ufających sobie przyjaciół, mogłam zajrzeć nie tylko do Kopuły czy zejść do podziemi Gruzowiska, ale i wniknąć w psychikę głównych postaci. W ich marzenia, wspomnienia, emocje i uczucia, nie tylko żalu, ale i wiary w sens walki o dobro i nadziei na życie takie, jak z czasów Przedtem.
Autorka ukazując apokaliptyczną wizję ziemskiego świata człowieka, pokazała nie tylko jej przyczynę i skutki, ale przede wszystkim walkę ideologiczną między zwolennikami nowoczesnej eugeniki wspomaganej przez nanotechnologię, chcących budować nowe społeczeństwo oczyszczone z jednostek niepożądanych, a humanistami wierzącymi w możliwość nawrócenia zdegenerowanego społeczeństwa innymi metodami. Taką apokalipsę na miarę XX wieku i jej osiągnięć „naukowych” świat już przeżył za sprawą Hitlera. Wiek XXI i każdy następny daje jeszcze większe możliwości naukowe kolejnym szaleńcom. To może być właśnie ktoś taki, jak ojciec Patridge’a. To ostrzeżenie autorki pod postacią powieści dla młodzieży przed powtórką z historii, na błędach której dorośli uczą się opornie, obdarzającej nadzieją wysnuwania prawidłowych wniosków z lekcji historii najmłodsze pokolenia.
Ten pierwszy tom trylogii Świat Po Wybuchu wygrałam w loterii zorganizowanej przez felicję79, której za szczęśliwą rękę bardzo dziękuję.
Autorka: Maria Akida
Kategorie: Dla młodzieży
Tagi: książki w 2012
Dodaj komentarz