Naznaczona – Adelia Saunders
Przełożyła Sylwia Chojnacka
Wydawnictwo Kobiece , 2018 , 394 strony
Literatura amerykańska
Słowa, pojęcia, zdania…
Wszędzie! Na całej skórze u każdego napotkanego człowieka. Czasami tak gęste, że zmieniające kolor skóry na ciemniejszy. Informacje o chorobach, tragediach, żenujących przyzwyczajeniach, znaczących datach, przełomowych wydarzeniach, wstydliwych sekretach i te najokrutniejsze – o przyczynie śmierci ich nosiciela. Na twarzy, dłoniach, szyi, dekolcie i tam, gdzie wzrok nie sięgał – pod ubraniem i we włosach na głowie. Początek zdania odczytywany u nasady nosa, mógł zmienić swój sens w końcówce ukrytej za uchem. Niekoniecznie zwiastując nieszczęście w widocznych, pierwszych kilku słowach. A mimo to Magdalena nie mogła patrzeć na ludzi. Unikała oglądania ich odsłoniętych części ciała. Błądziła wzrokiem wokół rozmówcy, a swoją krótkowzroczność, wymagającą noszenia okularów, błogosławiła, myśląc – Gdyby miała dobry wzrok. Mogłaby skończyć jak jej ojciec – w wannie, z nadgarstkami otwartymi jak książka. Wolała mgłę i rozmyte plamy postaci. To dlatego Richard, spotkawszy ją przypadkiem w Paryżu, miał wrażenie braku jej skupienia na rozmowie. Uderzył go też kolor bladych, niemalże bezbarwnych tęczówek, nadający spojrzeniu chłodny dystans, ale nie zaskoczył. Był dokładnie taki sam, jak u jego nieżyjącej matki, z powodu której przybył do Francji z USA. Była jednak osoba, która przykuła wzrok i uwagę Magdaleny. Okazał się nią Neil, syn Richarda. Pod jego lewym okiem zobaczyła wypisane swoje imię i nazwisko. Było to o tyle zaskakujące, że do tej pory nigdy go nie odczytała u nikogo. Na żadnym człowieku. Nie widziała go na ciele swojej matki, przyjaciółki Linie, chłopaku ze szkoły i znajomych.
Irytująca przypadłość czy dar?
Autorka próbowała odpowiedzieć na to pytanie, wiążąc tę trójkę głównych bohaterów powoli pojawiającymi się wątkami, sprowadzającymi ich do Paryża z Londynu i Wilna. To w tym malowniczym, romantycznym i pełnym sekretów z przeszłości mieście, każde z nich próbowało uporządkować swoje życie i miejsce w nim. Znaleźć jego sens i cel. Autorka, opowiadając historię każdego z osobna i naprzemiennie, splatała ich losy coraz ciaśniej, tworząc spójny obraz inności, która zamiast przekleństwem miała szansę stać się darem. Wszystko zależało od podejścia „naznaczonego” i jego najbliższych. Od właściwego pokierowania niezwykłą umiejętnością i pozytywnego wykorzystania jej potencjału. Przykładem negatywnej postawy i jej skutków uczyniła matkę Richarda, której syn tragiczną historię kobiety próbował poznać, odtworzyć i zrozumieć jej autodestrukcyjne zachowanie w prywatnie prowadzonym przez siebie śledztwie. Tajemniczość snutych losów trójki bohaterów pogłębiały sekrety Paryża odkrywane przez Neila w ramach praktyk studenckich. Krążąc między nimi za sprawą narratora zewnętrznego, poruszałam się w gęstej chmurze wewnętrznych myśli, przywoływanych wspomnień, odkrywczych retrospekcji, delikatnych domysłów, krętych dociekań, mylnych niedopowiedzeń i niepewnych sugestii, które stale zmieniały moje wnioski i oceny sytuacji, wpływając na moje emocje. Ta nieustanna niepewność w dążeniu do ostatecznych ustaleń towarzyszyła mi do końca powieści. Była tak krucha, jak przeznaczenie, którego nigdy do końca i z pełnym przekonaniem nie jesteśmy w stanie określić dopóki żyjemy.
Nawet gdybyśmy mieli wypisane to na skórze.
Zdania pisane kursywą są cytatami pochodzącymi z książki.
Książkę wybrałam spośród książek dla kobiet księgarni Tania Książka.
Autorka: Maria Akida
Kategorie: Powieść społeczno-obyczajowa
Tagi: literatura amerykańska
Dodaj komentarz