Morderstwo Wron – Anne Bishop
Przełożyła Monika Wyrwas-Wiśniewska
Wydawnictwo Initium , 2014 , 431 stron
Cykl Inni , tom 2
Literatura amerykańska
Pierwszy tom cyklu Inni Pisane szkarłatem pełnił rolę wprowadzenia w świat Namid. W magiczną rzeczywistość, w której ludzie żyli na prawach terra indigena czyli Innych. Prawowitych, pierwszych właścicieli terytoriów. W życie przypominające trochę symbiozę, ale z większym uzależnieniem ludzi od tych, którzy dyktowali warunki współistnienia. Każdy złamany zakaz, ugoda czy porozumienie zawsze ściągały na ludzkość kary czasem niewspółmierne do popełnionego czynu, a mimo to, ludzie próbowali nadal przekraczać wyznaczone granice.
Tak było i tym razem.
Znaleźli się tacy, którzy pod nazwą Ludzie Przede i Nade Wszystko próbowali przejąć władzę nad Namid. W swoim ograniczeniu, a może i braku wiedzy, komu ją chcą zabrać, rzucili wyzwanie każdemu Innemu. A przecież tylko sama Tess swoim spojrzeniem potrafiła uśmiercać. O możliwościach innych zmiennokształtnych nie wspominając. Tym razem ludzie byli przekonani, że ten cel osiągną dzięki tajemniczym substancjom – wilczeniu i euforce. Pierwszymi ich ofiarami stały się Wrony i to od ich tragedii rozpoczyna się akcja drugiego tomu. Wspólne dochodzenie ludzkiego policjanta i Innych prowadziło trop do głównej bohaterki – Meg, wieszczki krwi przygarniętej przez Innych oraz jej prześladowcy. I na tym właśnie ciekawym wątku, odkrywającym przeszłość dziewczyny z konsekwencjami w teraźniejszości, skupiała się fabuła opowieści. Pełna niespodzianek, zwrotów, niebezpiecznych sytuacji narzucających tempo akcji.
Ale nie tylko.
Kto zna twórczość autorki, ten wie, ze jest mistrzynią budowania napięcia erotycznego. To, co było początkiem wrogiej momentami znajomości Meg i Simona Wilka, w tej części nadal było… początkiem. Chociaż o innym kalibrze ciężkości. Nieufność zamieniła się w przyjaźń, a ta z kolei w miłość. Problem obojga polegał jednak na tym, że Meg wypierała to nieznane jej dotychczas uczucie, a Simon próbował zrozumieć coraz silniejsze uzależnienie od tej znajomości. Rozwiązać dylemat – pozostać Wilkiem, odcinając się od ludzkiej kobiety czy uczłowieczyć się, tracąc swoje dziedzictwo i kontakt z wilczą watahą. Czy dla miłości warto ryzykować utratę kontaktu z własnym rodzajem, samotność i brak miejsca, które można nazwać domem? – pytał sam siebie. I tak do końca powieści wahałam się razem z nim z marnym skutkiem, bo autorka nie pozwoliła na jednoznaczne rozwiązanie, trzymając mnie w napięciu niedopowiedzeń i zawieszeń, budując gęstą atmosferę sytuacji intymnych z rodzaju – między ustami a brzegiem pucharu. Ale dokładnie takie niemiłosierne rozciąganie w czasie powoli budującej się więzi było w tej powieści najlepsze. Autorka jest wręcz specjalistką od misternego konstruowania właśnie takich historii miłosnych z wieloma perypetiami, pomyłkami i niedopowiedzeniami uwikłanych w ograniczenia zasad. W tym przypadku ludzkich i nieludzkich.
Mnóstwo w tej powieści odniesień nie tylko do skomplikowanej psychiki ludzkiej, ale i całej ludzkości. Zwłaszcza do jej niefrasobliwego i nieprzemyślanego podejścia do gospodarowania zasobami ziemskimi. Kraina Namid to nasza Ziemia, a zamieszkujące ją istoty to prawa natury nią rządzące. Dlatego poza warstwą rozrywkową można w tej powieści doczytać się krytyki naszej ludzkiej bezmyślności i egoizmu gatunkowego.
Autorka: Maria Akida
Kategorie: Fantastyka
Tagi: literatura amerykańska
Dodaj komentarz