Histeryczki – Roxane Gay
Przełożyła Dorota Konowrocka-Sawa
Wydawnictwo Poradnia K , 2018 , 268 stron
Literatura amerykańska
Histeria – termin wymyślony przez mężczyzn na kobiece pragnienia i marzenia oraz zdecydowane „dosyć” i „nie”.
Łatwiej było przypisać kobiecie „chorobę”, której źródła upatrywali, a jakże!, w macicy (z greckiego hystera) niż ją wysłuchać i zrozumieć. Tak było od czasów Hipokratesa i jego „duszności macicznej” aż do XX wieku. Chociaż z tym zrozumieniem nas mają problemy do dzisiaj. Kiedy jesteśmy płaczliwe, emocjonalne, ekstrawertyczne, ekspresyjne często słyszymy – histeryczka!, aktorka! Tylko, że za tym murem coś się kryje.
I nie jest to hystera!
To termin, od którego współczesna medycyna już odeszła, ale nie mężczyźni! Oni wygodnie przywiązali się do niego, bo szybko tłumaczy zachowanie kobiet i ułatwia egoistyczne działanie wobec nich. Paradoksalnie tę „histerię” wywołujące. Wystarczy zajrzeć do tej antologii opowiadań drukowanych wcześniej w amerykańskich czasopismach w latach 2009-2014. Łączą je główne bohaterki – kobiety. Dla mężczyzn – histeryczki. Stąd, w zderzeniu z treścią, ironicznie przewrotny tytuł zbiorku, jakby autorka chciała powiedzieć – chodź, zajrzyj głębiej w życie, przeszłość i duszę tych „histeryczek” i zobacz, co się za nim kryje. Co im zrobiłeś! Co sama sobie zrobiłaś!
A kryje się świat opresji!
Jego ciężar jest wprost proporcjonalny do odległości czasów sięgających dalej niż Hipokratesowych. Potworny, trudny do czytania. Niemożliwy do uniesienia. Zwłaszcza, gdy „histeryczki” mają kilka lat i są gwałcone codziennie przez kilka tygodni przez porywacza. Zresztą gwałt, każdego rodzaju i pod wieloma postaciami, to częsty motyw w tych opowiadaniach tak, jak w życiu większości kobiet na świecie bez względu na wyznanie, rasę, narodowość, zawód, miejsce zamieszkania i na drabinie społecznej. Opisany wprost, ale boleśniejszy, kiedy autorka przedstawiała go pośrednio, budząc moją empatię i uruchamiając mój świat wyobraźni. W taki sposób ukazane emocje bolały bardziej, mocniej, dotkliwiej, wyraziściej. Dobrze wiedziała, jak ten efekt osiągnąć, bo sama jest ofiarą gwałtu. W pewnym sensie te dramatyczne historie kobiet są formą autoterapii, wypisania traumy, ale i głosem sprzeciwu wobec traktowania ciała kobiety, jak przedmiotu. Duszy kobiety jako mniej wartościowej. Psychiki kobiety jako nieistniejącej. Zachowania kobiety jako histeryczne. Bardzo realistycznie, jeśli nie naturalistycznie, w obrazach dusznych od negatywnych emocji – cierpienia, bólu, poczucia krzywdy, żalu, bezsilności, zagrożenia, poniżenia oraz nienawiści do siebie w postaci autoagresji i mężczyzn. Bardzo też mistyczne i symboliczne, a nawet poetyckie w przekazie, kiedy kobieta staje się uosobieniem grzechu, zła, rozkładu i zgnilizny przekreślającej jej szansę na szczęście już w momencie urodzenia. W których jest ofiarą mediów narzucających pożądany przez mężczyzn typ urody. Ofiarą norm kulturowych, gdzie „czarne” jest niepożądane rozumowo, ale pożądane i wykorzystywane seksualnie. Ofiarą tragicznego losu, w którym nie ma i nie będzie miejsca na posiadanie dzieci, bo albo ich nigdy nie urodzi, albo właśnie straciła. Ofiarą własnej, bezwarunkowej miłości do mężczyzny, rezygnującej dla niego z samej siebie, z dzieci, ze szczęścia. Ofiarą męskich wyobrażeń o kryształowej żonie i rodzinie, w której rolę musi wypełniać. Ofiara śmierci, która jako jedyna przynosi ukojenie i spokój. Ofiarą zajadającą, zamilkłą, zapominającą, zapijającą, zakopującą swój ból.
Potworny!
W tym świecie opresji jest jedno opowiadanie, które niczym promyk nadziei prześwituje pomiędzy czernią innych. Historia delikatnie budowanej miłości między Kate a Magnusem w Północy, z której bohaterką się utożsamiałam i myślę, że zrobiłoby to pozostałych 99% kobiet. To w nim jest odpowiedź na pytanie o to, czego pragną kobiety, czego oczekują od mężczyzn i jak chcą być przez nich traktowane. Co chcą usłyszeć zza obronnego muru, na którym napisały – Wiem, że nie jestem specjalnie miła. Na pewno jedno, jedyne, upragnione zdanie, które wypowiedział Magnus do Kate – To nieprawda. Zdradź mi jakąś prawdę. Tak po prostu i niewiele, a jest w nim wszystko, czego kobieta oczekuje.
Dla wielu kobiet pozostanie tylko w świecie marzeń.
Zdania pisane kursywą są cytatami pochodzącymi z książki.
Autorka: Maria Akida
Kategorie: Wszystko
Tagi: literatura amerykańska
Dodaj komentarz