Na ostrzu książki

Czytam i opisuję, co dusza dyktuje

Facebook Instagram YouTube Lubimy Czytać Pinterest

Chłopczyce z Kabulu – Jenny Nordberg

21 marca 2019

Chłopczyce z Kabulu: za kulisami buntu obyczajowego w Afganistanie – Jenny Nordberg
Przełożył Justyn Hunia
Wydawnictwo Czarne , 2015 , 400 stron
Seria Reportaż
Literatura amerykańska

Niezwykły reportaż!
Chociaż to określenie to za mało, by oddać pełnię jego charakteru i formy przekazu. Myślę, że nie popełnię błędu, jeśli nazwę go wnikliwym studium albo analizą zjawiska społeczno-kulturowego na przykładzie Afganistanu, ale w kontekście innych państw, jakim jest płeć kulturowa. Autorka nie ograniczyła się tylko do jego opisania. Ukazania dziecka do momentu osiągnięcia przez nie dojrzałości płciowej i swobodnych, tolerancyjnych oraz akceptujących go postaw z różnych powodów. Autorka omawia je szczegółowo (rodzinnych, społecznych, ekonomicznych, a nawet magicznych), wyjaśniając, dlaczego dziewczynki wychowywane są jak chłopcy, przyjmując ich tożsamość kulturową – imię, ubranie, postawy, zachowanie i przywileje.
Dlaczego stają się bacza pusz?
Dlaczego godzą się zostać ubraną jak chłopiec, bo tak można przetłumaczyć to określenie z języka dari. Użycie przeze mnie określeń postaw wobec tego zjawiska jako swobodnych, tolerancyjnych i akceptujących jest trochę na wyrost. Z jednej strony zjawisko jest powszechne i trwające od czasów przedislamskich. Jeśli ktoś dopatrywałby się jego źródeł w religii, to autorka ripostuje – w jednym z najbardziej konserwatywnych krajów muzułmańskich na świecie wciąż pokutują przedislamskie wierzenia i zwyczaje związane ze staraniem się o synów. Oznacza to, że historia afgańskich bacza pusz może sięgać w przeszłość znacznie odleglejszą niż czasy talibów. A sama religia stała się tylko narzędziem w rękach mężczyzn do usankcjonowania systemu patriarchalnego i patrylinearnego, zauważając, że to typowa zmora zorganizowanej religii: sytuacja, w której jedni śmiertelnicy zawłaszczają jej wykładnię po to, by sprawować kontrolę nad innymi śmiertelnikami.
W tym przypadku mężczyzn nad kobietami.
A z drugiej strony bacza pusz są tajemnicą poliszynela na takiej samej zasadzie, na jakiej geje funkcjonowali w amerykańskiej armii : „Don’t ask, don’t tell”. Takich kontekstów odnoszących i porównujących do innych kultur jest w tej książce mnóstwo. Autorka bezlitośnie sprowadza czytającego z wyżyn „cywilizowanego kraju”, zmuszając do spojrzenia na to zjawisko globalnie. Istniejące wszędzie i w każdej epoce historycznej. Oficjalnie nieistniejące. To dlatego, zbierając materiały do tego reportażu, napotykała mur milczenia zarówno ze strony Afgańczyków, organizacji humanitarnych, jak i zagranicznych ekspertów.
Musiała zamienić się w dziennikarkę śledczą, by dotrzeć do rodzin posiadających bacza pusz. Sprzyjał jej czas przemian (reportaż obejmuje lata 2011-2012), a także zapowiedź wycofania armii amerykańskiej z Afganistanu. Mogła korzystać z pomocy i usług przewodniczek i tłumaczy. W reportażu tworzy z nich jedną kobietę, nazywając ją Setorą. Nie sprzyjało jej natomiast społeczeństwo z silnym ostracyzmem broniącym ustalonego od wieków porządku.Trudno było jej zdobyć zaufanie osoby ze społeczeństwa, w którym kobiety rzadko kiedy pracują bądź wychodzą z domu bez towarzystwa mężów. Większość małżeństw zawierana jest z przymusu, honorowe zabójstwa nie należą do rzadkości, a udział wymiaru sprawiedliwości w rozsądzaniu gwałtów najczęściej sprowadza się do uwięzienia ofiary pod zarzutem cudzołóstwa lub seksu przedmałżeńskiego bądź też – co jest częstą praktyką – zmuszenia jej do poślubienia gwałciciela. Aby uwolnić się od przemocy domowej, afgańskie kobiety uciekają się do samospaleń, a córki wciąż stanowią realną, nieformalną walutę.
Ale udało jej się to!
Wykorzystując zdolności przewodników, drogą plotek, rekomendacji, poufnych informacji i znajomości, docierała do wielu bacza pusz w różnym wieku. Zdobyła materiał i dowody, które pozwoliły jej na ukazanie roli i pozycji kobiety w społeczeństwie afgańskim, która, aby obejść zasady patriarchatu, sięga po zakamuflowaną broń buntu obyczajowego – kradzież męskiej płci kulturowej. Często nie godząc się na jej porzucenie po osiągnięciu dojrzałości płciowej. Całość podzieliła na cztery części odpowiadające z jednej strony psycho-fizycznemu rozwojowi dziewczynki udającej chłopca, a z drugiej strony funkcjonowaniu zjawiska bacza pusz w kontekście społecznym i kulturowym – Chłopcy, Młodzieńcy, Mężczyźni i Ojcowie. Wszystkie opowiadały o kobietach w tychże rolach. Przytaczała historie wielu bacza pusz, które, podczas analizowania zjawiska, ilustrowały dociekania i wnioski wysnuwane przez autorkę. Według niej realia potwierdzały wiedzę naukową z zakresu socjologii i pedagogiki, a teoria miała swoje odbicie w rzeczywistości. Powoływała się przy tym na znane autorytety w swoich dziedzinach, opatrując reportaż gęstą siecią przypisów. Brakowało mi tylko bibliografii w tym opracowaniu. Autorka z zaciętością badacza stawiała pytania, na które znajdywała odpowiedzi.Te wykraczające poza jej zainteresowania lub pozostające bez odpowiedzi podsuwała pod rozwagę badaczom nauk społecznych. Starała się na to zjawisko patrzeć obiektywnie (chociaż we wstępie zastrzegła sobie subiektywność spojrzenia), ukazując je ponadczasowo i ponad wszelkimi podziałami. Zwłaszcza geograficznymi, religijnymi i kulturowymi. Podawała przykłady podobnych zachowań w historii Europy i USA, łamiąc stereotypy i uprzedzenia.
Czytając ten wyjątkowy reportaż, sprawiający wrażenie pracy badawczej (stąd jego niezwykłość i nietypowość), musiałam odrzucić wszelką wiedzę na temat kultury krajów Bliskiego Wschodu i spojrzeć na nie raz jeszcze. Już z punktu widzenia wiedzy, w jaką wyposażyła mnie ta publikacja. Bo to nie tylko opowieść o Afganistanie, to także opowieść o pierwotnej formie patriarchatu. Pod tym względem opowieść ta rzuca światło na historię Zachodu, na życie naszych pradziadów i prababek. Ale to też obraz nas, współczesnych, bo poznając mechanizmy funkcjonowania chorego afgańskiego systemu, możemy też uzmysłowić sobie, jak większość z nas – mężczyzn i kobiet, bez względu na narodowość i przynależność etniczną – od czasu do czasu utrwala problematyczną kulturę honoru, w której zarówno kobiety, jak i mężczyźni tkwią uwięzieni w tradycyjnych rolach płciowych.
Okazuje się , że w podejściu do płci kulturowej na etapie dzieciństwa jesteśmy bardziej radykalni niż Afgańczycy!

Książkę wpisuję na mój top czytanych w 2016 roku.

Zdania pisane kursywą są cytatami pochodzącymi z książki.

 

Chłopczyce z Kabulu [Jenny Nordberg]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

 

A tutaj można wysłuchać wywiadu z autorką na temat jej książki.

Autorka: Maria Akida

Kategorie: Fakty reportaż wywiad

Tagi:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *