Na ostrzu książki

Czytam i opisuję, co dusza dyktuje

Facebook Instagram YouTube Lubimy Czytać Pinterest

Będziesz moim słońcem – Renata Baume

9 listopada 2025

A u was jest taki Józek Bau, jak on się czuje? Co u niego?

   Te pytania zadała Wisława Szymborska po otrzymaniu Nagrody Nobla w 1996 roku podczas wywiadu dla izraelskiej prasy.

   Kim był, skoro wspomniała o nim polska poetka?

   Na to pytanie postanowiła odpowiedzieć autorka, tworząc biografię człowieka, który o sobie powiedział – iż jego »młodość była okupem, który zapłacił historii za wątpliwy honor: bycia naocznym świadkiem najbardziej okrutnej epoki w dziejach narodu żydowskiego«. Józef Hen przedstawił go jako – swój chłop, arcyprzyzwoity, marzyciel zmuszony do walki o byt. Dla żony Rebeki był wart odstąpienia miejsca na liście Schindlera w kolejce do życia. Dla córek jawił się mentorem niesienia radości i szczęścia wokół siebie pomimo traumatycznych przeżyć. Dla rządu izraelskiego bardzo ważną osobą, o czym nie wiedzieli nawet najbliżsi. Wisława Szymborska nie widziała w nim dobrego poety, ale już dla publikacji jego wspomnień Czas zbezczeszczenia znalazła czasopismo, w którym drukowano je we fragmentach. W całości ukazały się w Polsce w 2006 roku. I może dla niektórych Polaków był znany właśnie z tej książki. No, może jeszcze ze sceny ślubu w obozie odtworzonej przez Stevena Spielberga w filmie Lista Schindlera, na której podstawie reżyser nakręcił film. To w niej zebrał grozę czasów przeszłych, których był i świadkiem, i uczestnikiem.

   Autorka potraktowała ten etap Józefa jako jeden z wielu.

  Swoją wnikliwą, przejmującą w umiejętnym dawkowaniu spektrum uczuć, by nie przekroczyć granicy ckliwości, emocjonalną i emocjonującą, a przede wszystkim trudną do uwierzenia biografię pod względem ogromu zebranego materiału oraz jego zawartości i kompozycji, rozpoczęła od czasów dzieciństwa i dorastania w Krakowie. Początkowo w dwóch naprzemiennie snutych wątkach. W tym drugim bohaterkę główną uczyniła Rebekę. Miłość, która dała mu siłę istnienia. Jego słońce ujrzane w pochmurny dzień obozowy. Późniejszą żonę poślubioną w warunkach zabijających wszelkie uczucia pozytywne – w płaszowskim obozie koncentracyjnym. W miejscu, w którym zgon na zawał, na nerki czy z wycieńczenia – ale w baraku, bez przemocy – nazywano »śmiercią luksusową«. W „folwarku” komendanta Amona Gőtha z mocą władzy absolutnej, który nie mógł zasnąć, bo nie widział przed snem martwego Żyda. Ale tak poza tym on był z dobrej rodziny – jak wspominał go płaszowski wiedeńczyk Julius Madritsch.

   Jednak najpierw było getto.

   To samo, które oglądałam oczami aptekarza Tadeusza Pankiewicza w jego  wspomnieniach Apteka w getcie krakowskim. Jedynego Polaka pracującego w krakowskim getcie, w aptece  Pod Orłem, przy placu Zgody 18. Józef Bau mieszkał naprzeciwko.

   Po likwidacji getta pojawiły się kolejne, mroczne obrazy.

   Gross-Rosen, Auschwitz, Brünnlitz, Lichtewerden, a w każdym z nich kolejne cudy przeżycia obozu. Dokładnie przez taki pryzmat ocalenia oboje patrzyli na swoje losy, kiedy już wspólnie odbudowywali życie powojenne. Najpierw w Polsce, a potem w Izraelu. Trudne, budowane od zera. Rebeka jako kosmetyczka, a Józef jako grafik, poeta, i fałszerz. Dzięki tej ostatniej umiejętności przeżył obozy, a w późniejszym życiu mógł utrzymać rodzinę. Jego pracownia stała się z czasem miejscem otwartym dla spotkań polskiej diaspory i artystów izraelskiego filmu.

   Ten wielowymiarowy obraz Józefa i Rebeki autorka budowała, czerpiąc wiedzę z różnych źródeł. Cytowała wypowiedzi polskich pisarzy, znajomych i bliskich małżeństwa Bauów. Przytaczała fragmenty intensywnie prowadzonej korespondencji. Całą zgromadzoną dokumentację odnalezioną w archiwach, muzeum oraz pochodzącą z rozmów z osobami zawodowo związanymi z tematem, autorka ilustrowała zdjęciami, wierszami oraz rysunkami Józefa. Różnorodność zgromadzonego materiału widać w bardzo obszernej bibliografii umieszczonej na końcu książki.

   Całość biografii była trudną lekturą tak, jak traumatyczne były losy małżeństwa.

   Jednak pozostawiła we mnie poczucie ciepła emanowanego przez czyny Józefa i Rebeki. Niosącego wiarę i nadzieję na przekór mrocznym czasom, ludziom i historii. Promieniującego wbrew pozorom dużą dawką optymizmu na przekór wszystkiemu, co ich spotykało. Autorce udało się w tych życiorysach pokazać coś bardzo rzadkiego i trudnego do uchwycenia. W pełni uwidoczniającego się wraz z ostatnim zdaniem tej historii – niezwykłą umiejętność wydobywania pozytywnej wartości nawet z dna piekła, bo Józef niezależnie od tego, co się działo w życiu, on zawsze wyciągał z tego to, co najlepsze. Pozostawił po sobie niezwykłe przesłanie dla nas bardzo aktualne w dzisiejszych czasach, a dla mnie najważniejsze w tej biografii, dając świadectwo własnym życiem. Chociaż o sobie mówił – Właściwie nie wolno mi narzekać, pozostały przecież książki – siedem różnych książek, w tym dwie polskie, tak że nikt nie może powiedzieć, że żyłem na darmo.

   Jedną z nich będę czytać, bo zamówiłam sobie Czas zbezczeszczenia.

Będziesz moim słońcem: Opowieść o Józefie i Rebece Bauach – Renata Baume, Wydawnictwo Insygnis, 2025, 560 stron, ilustracje, literatura polska.

Zwiastun filmu inspirowany losami Józefa i Rebeki.

Autorka: Maria Akida

Kategorie: Biografie powieść bograficzna

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *