Na ostrzu książki

Czytam i opisuję, co dusza dyktuje

Facebook Instagram YouTube Lubimy Czytać Pinterest

Reneta – Barbara Klicka

5 sierpnia 2024

Któregoś dnia żaden z nowych adresów nie był już mój, więc trafiłam pod jeden z tych, które pamiętałam z przeszłości.

   Tak pomyślała Mira, przeprowadzając się do domu ciotki, który na mocy testamentu w czterech siedemnastych należał do niej, a w pozostałej części do jej sióstr ciotecznych – Anki i Róży. Wróciła do początku, skąd wyruszyła w świat, by ponownie na nowo zacząć życie tak nieudane w przeszłości. Miała zamiar zapomnieć o wszystkich porażkach, niepowodzeniach oraz upadkach i zacząć od nowa.

   Kolejny zresztą raz.

   Jednak z nadzieją, że tym razem, od jutra zacznie ponownie od zera. Jej kotwicą, która miała pomóc w utrzymaniu się na powierzchni egzystencji, była nowa praca w sortowni odzieży używanej.

   Jednak, czy na pewno zresetowała pamięć, by tym razem się udało?

   Wewnętrzne myśli Miry będącej również narratorką pierwszoosobową, dzięki którym poznawałam podejmowane próby zapominania, a raczej nieustannego przypominania, przeczyły temu. Uporczywe nawroty do czasów zaszłych nieustannie bombardowały umysł kobiety. Retrospekcjom sprzyjał charakter pracy, w której trakcie obowiązywał zakaz porozumiewania się między pracownikami. Ewentualną komunikację dodatkowo utrudniały kombinezony robocze i maseczki zniekształcające sylwetkę, ukrywające jej charakterystyczne cechy oraz tworzące postać unisex bez znaków szczególnych.

   Wiedziałam jedno – kobieta nie pamiętała już, kim chciała być, ale na pewno wiedziała, czego chce.

   Przede wszystkim wypełnić w sobie pustkę.

   Czuła się jedną  z rzeczy, które przechodziły w sortowni przez jej ręce. To była metafora odnosząca się nie tylko do jej postaci, ale również do pozostałych bohaterów powieści oraz społeczeństwa. Zużytych, odrzuconych, ze śladami używania, przechodzonych i niechcianych, które podlegały selekcji życia decydującego o utylizacji, recyklingu lub kolejnej szansie na nowe życie.

   Niweczonej przez pamięć.

   Mira i jej zmęczenie permanentnymi apokalipsami ją doświadczającymi oraz ponownymi restartami nie była jedyną, a jedną z wielu, która trwała w tym nieustannym procesie destrukcji i odnowy. Była jak stary rodzaj jabłoni, który przetrwał zalew nowych odmian wyhodowanych przez naukowców. Renetą o starej duszy trwającej wbrew destrukcyjnym zmianom życiowym, niszczącym zawirowaniom i gwałtownym burzom niweczącym nieustannie odbudowywane życie. Brnęłam przez jej smutne myśli tak, jak ona przez hałdy odzieży, łapiąc chwile wytchnienia w nielicznych, drobnych skojarzeniach pozytywnych. Znajdując w nich chwilę przyjemności, a nawet radość pomagające w przetrwaniu. To były jej małe nadzieje na krótkich dystansach, jak nazwała je autorka w podziękowaniach, które dla Miry stawały się oazami przetrwania. Ubrane w metafory stanowiły urokliwą osłodę jej depresyjnego monologu wewnętrznego.

   Może to propozycja recepty na życie?

   Nie cel, którego można nigdy nie osiągnąć, bo z góry dane jest to nielicznym, a droga do niego z jej małymi radościami.

   Czytelnik musi sam sobie na to pytanie odpowiedzieć.

Reneta – Barbara Klicka, Wydawnictwo W.A.B., 2023, 112 stron, seria Archipelagi, literatura polska.

Rozmowa z autorką na temat jej książki.

Autorka: Maria Akida

Kategorie: Powieść psychologiczna

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *