Na ostrzu książki

Czytam i opisuję, co dusza dyktuje

Facebook Instagram YouTube Lubimy Czytać Pinterest

Wikingowie: wojownicy północy – Philip Line

8 czerwca 2024

Ile jest fikcji podszytej romantyzmem w opowieściach o wikingach, a ile faktów i realiów?

   Na to pytanie próbował odpowiedzieć autor tego opracowania historycznego – ekspert od walk prowadzonych przez wikingów na lądzie i morzu oraz wczesnośredniowiecznej historii Skandynawii – jak przeczytałam na tylnej okładce książki. Historyk, który musiał odrzucić wizję tak dobrze znaną mi z serialu Wikingowie Michaela Hirsta, tetralogii rozpoczętej Sagą Sigrun Elżbiety Cherezińskiej, tetralogii rozpoczętej Wilczym dziedzictwem Radosława Lewandowskiego, a nawet pozycji popularnonaukowej archeologa Władysława Duczki Moce wikingów, w której, niczym naukowiec awansujący do roli bajarza, podtrzymywał romantyzm wojowników północy.

   Autor tego opracowania powoli odtwarzał obraz odmienny.

   Miał bardzo trudne zadanie, ponieważ skupił się przede wszystkim na zagadnieniu teoretycznym – wikingowie jako wojownicy północy oraz aspekty ich działań, a dopiero do niego wyszukał źródła wiedzy. Interesowały go fakty najlepiej potwierdzane wielokrotnie przez innych autorów. Jeśli korzystał z poszlak, zawsze podkreślał charakter ich prawdopodobieństwa. Nie stronił jednak od porównań i zjawisk paralelnych w innych nacjach, które poprzez analogię sytuacji, zdarzeń czy zachowań, mogły wpłynąć na wnioski generalizujące, a przez to obejmujące również wikingów. W swojej pracy korzystał zarówno z dowodów miękkich, czyli ulotnych i skażonych opiniami ich twórców, które można było interpretować dowolnie jak: sceny na tkaninach, poezja skaldów, sagi historyczne czy materiały pisemne, ale również twarde, niepodważalne i niepozostawiające miejsca na nadinterpretację, czyli przedmioty archeologiczne.

   Opisywany czas działalności wikingów ograniczył do lat 850-1100.

   Dokładnie w takim samym zakresie, jaki przyjął za epokę wikingów Władysław Duczko. Autor swój wybór uzasadnił przyjętym przez siebie celem – przyjrzeć się działaniom wojennym wikingów na tle wojen w północnej i zachodniej Europie, obejmując swoją uwagą Wyspy Brytyjskie, Imperium Karolińskie włącznie z Niemcami, Słowian na północy- wschód od Bałkanów oraz w mniejszym zakresie Włoch, islamskiej Hiszpanii, Bizancjum i południowo-wschodniej Rusi.

   Dzięki temu przyjemnie dla mnie wybrzmiały polskie akcenty.

   Tak zgromadzony materiał, którego najważniejsze źródła podał i omówił w pierwszym rozdziale traktującym o historii i sztuce wojennej epoki wikingów, a wszystkie w obszernej bibliografii umieszczonej na końcu książki, podzielił na sześć kolejnych rozdziałów. Zachował w nich logiczny ciąg, dzięki czemu wiedza pozyskana  na początku stanowiła podstawową bazę do zrozumienia bardziej złożonych informacji  podanych później. Rozpoczął od ekwipunku wojowników oraz organizacji i szkolenia wojska, by przejść do bardziej skomplikowanych zagadnień, jak: kampanie, bitwy, fortyfikacje, oblężenia, kończąc uważnym prześledzeniem drogi wojownika. Wplótł w nie wątki poboczne, ale równie ważne dla każdego walczącego – wierzenia, politykę, łupy wojenne, więzy pokrewieństwa, wartości, kobiety czy niewolnictwo.

   To wszystko tworzyło rzetelną i rzeczywistą podstawę do odpowiedzi na pytanie rozpoczynające ten wpis.

   Autor wyraźnie odarł wikingów z romantyzmu narzuconego przez film i literaturę, nazywając najazdy wojowników północy plagą, która trapiła większość Europy przez blisko trzy stulecia, a etos wikińskich wojowników prawie nie różnił się od obyczajów ich wrogów, powtarzając za irlandzkimi kronikarzami – walka była prowadzona »w sposób barbarzyński«. Jeśli dołożyć do tego ich nieprzewidywalność, nielojalność, niezależność w formacjach Jomswikingów i Berserków, zachowanie pogańskich zwyczajów nawet po przyjęciu chrztu i wyobraźnię artystów, to opary romantyzmu powstają same.

   Warto je tą pozycją rozwiać, by ujrzeć rzeczywistość epoki wikingów.

Wikingowie: wojownicy północy – Philip Line, przełożyła Katarzyna Skawran, Wydawnictwo RM, 2024, 320 stron, ilustracje, seria Sekrety Historii, wydanie 4, literatura angielska.

Zwiastun serialu, o którym wspominałam.

Autorka: Maria Akida

Kategorie: Historia, Popularnonaukowe

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *