Ta sprawa zaczyna mnie już drażnić. Jest w niej wszystko, co nasz kraj sobą reprezentuje. Syf, brud i ta nasza podła przaśna rzeczywistość.
Te słowa rozgoryczenia wypowiedział jeden z policyjnych bohaterów tego kryminalnego dramatu, ale równie dobrze mogłyby być podsumowaniem przesłania opowiedzianej historii prosto z lat 90. XX wieku. Opowieści rozpoczętej od sceny oględzin zwłok bardzo znanego aktora znalezionego w jednym z wrocławskich mieszkań. Dochodzenie powierzono komisarzowi Andrzejowi Nawrockiemu z wydziału zabójstw wrocławskiej komendy miejskiej, zwanym Chartem. Aż tak bardzo był w prowadzeniu śledztwa nieustępliwy. Człowiekowi uwielbiającemu rozwiązywać krzyżówki oraz sprawy zabójstw i może dlatego mógł się pochwalić wykrywalnością na poziomie blisko dziewięćdziesięciu procent i opinią bezkompromisowego, zawsze dążącego do celu gliniarza. Na jego czynności w sprawie wraz z grupą dochodzeniową autor nałożył równoległą, naprzemienną narrację pierwszoosobową chłopca opisującego swoją sytuację rodzinną od 1994 roku, która wraz z rozwojem fabuły zaczęła powoli zazębiać się z prowadzonym śledztwem Charta, nabierając cech horroru.
Te jednostkowe, odrażające losy aktora i przerażające chłopca posłużyły autorowi do jednego, ważnego celu.
Ukazania bezwzględnych i brutalnych mechanizmów funkcjonowania państwa w okresie przemian ustrojowych mielących najsłabsze ogniwa. A dokładnie jego składowych. Począwszy od policji, szkoły, domów dziecka, niewydolnej wychowawczo rodziny, Kościoła, na ówczesnym Urzędzie Ochrony Państwa skończywszy. W czasach, w których powiązania polityki z Kościołem, ludźmi show-biznesu i instytucjami państwowymi były na tyle silne, by dla „wyższych” celów poświęcać najbardziej bezbronnych w społeczeństwie – dzieci. To tak naprawdę one były w tym trudnym emocjonalnie kryminale głównymi bohaterami – tytułowe nielaty.
Ich fatalistyczne historie przerażały samotnością w świecie drapieżnych dorosłych.
Jednak najbardziej bolały postawy tych ostatnich, którzy bez skrupułów wykorzystywali osamotnienie i osaczenie dziecka do własnych, egoistycznych celów. Bezpośrednio na poziomie jednostki i pośrednio na poziomie struktur państwowych.
Pytanie – czy nadal tak jest?
Nie bez powodu autor umieścił akcję w czasie transformacji ustrojowej, w którym powiązania byłych esbeków z Kościołem i instytucjami państwowymi były jeszcze bardzo silne. Tak bardzo, że lepiej nie było poruszać pewnych spraw, bo można było nie tyle zostać zwolnionym z pracy, ile nawet stracić życie tak, jak ówczesny komendant główny policji. Wprawdzie nie padło jego nazwisko, ale wydarzenie było tak znane, że skojarzenia nasuwały się same. Wyznacznikiem tak funkcjonujących układów i zależności była jakość opieki państwa wraz z powołanymi do tego organami nad nieletnimi.
Autor bardzo dokładnie pokazał jej efekty, skupiając się na środowisku prostytuujących się chłopców na wrocławskim dworcu. Dzisiaj ten problem społeczny może być mniej widoczny, bo technologia pozwoliła przenieść się do świata wirtualnego, a przez to może mieć zupełnie inny wymiar. Dlatego autor nie odpowiada na postawione przeze mnie pytanie. Nie taki był jego zamiar. Chciał tylko zasygnalizować procesy zachodzące w społeczeństwie, w którym dzieci i młodzież stają się ich ofiarami. To ja miałam, na podstawie wysnutych wniosków, sama sobie na nie odpowiedzieć. A znając naturę ludzką, nie była ona optymistyczna.
Jednego za to jestem pewna.
Autor po rewelacyjnym Szymku ponownie, ku mojej radości, skierował uwagę na problemy dzieci i młodzieży, otwierając oczy tym razem na aspekty prostytucji i pedofilii oraz tego przyczyny uruchamiające destrukcyjne mechanizmy.
Uwaga – za świadomym przyzwoleniem dorosłych.
Zdania pisane kursywą są cytatami pochodzącymi z książki.
Nielat – Piotr Kościelny, Wydawnictwo Czarna Owca, 2024, 424 strony, literatura polska.
Podcast z autorem.
Autorka: Maria Akida
Kategorie: Kryminał sensacja thriller
Dodaj komentarz