Podpisał kwit, na mocy którego groziło mu teraz dwanaście lat więzienia.
Piotr, główny bohater powieści, zrobił to, chociaż podczas rozprawy sądowej konsekwentnie nie przyznawał się do zarzucanego mu czynu, o które oskarżała go była partnerka.
Co zrobił kobiecie?
To pytanie natychmiast pojawiło się po tak dramatycznym wstępie do życiorysu Piotra nieprzygotowanego na to, co go spotkało, i nie odnalazł języka, żeby nazwać to, w czym utknął. Tym bardziej, by sformułować strategie oporu. I od jego przeszłości i przeszłości swojej partnerki Alicji, czyli dzieciństwa obojga, a potem czasu wspólnego życia, zaczął autor ich tragiczną historię. Współczesnych prawie trzydziestolatków, którzy postanowili być razem. Stworzyć szczęśliwy związek, o jakim marzy większość ludzi. Jednak w ich przypadku te pragnienia nie zostały spełnione. Każde z nich miało odmienne, wręcz wykluczające się priorytety i wizje jakości wzajemnych interakcji. Piotr czuł się w związek wciągnięty podstępem, a Alicja okazała się psychopatką. Przynajmniej za taką uważał ją Piotr, bo wyglądała jak psychopatka, mówiła jak psychopatka i gestykulowała jak psychopatka.
Po przeanalizowaniu ich wspólnej historii można było przyznać rację Piotrowi.
Tworzył z Alicją związek toksyczny, pełen przemocy mentalnej, werbalnej i fizycznej ze strony dziewczyny, od którego bezskutecznie próbował się uwolnić. Kiedy to zrobił, został przez Alicję pozwany. Jednak to nie był koniec jego problemów.
One dopiero się zaczęły.
Autor, ukazując związek między mężczyzną a kobietą, spośród wielu wybrał patologiczny. A może nie? Miałam wrażenie, że przemoc ukazywana w tym związku przez osobę z zaburzeniami osobowości, w mniejszym nasileniu bywa częsta i nie jest wyjątkiem. Autor upatrywał tego przyczyn w niedojrzałości młodego pokolenia, które nie dorasta w obawie przed życiem. Taka była właśnie Alicja, która zatrzymała się na etapie dziecięcych fantazji w kreowaniu rzeczywistości wyimaginowanej, wypełniającej w niej ziejącą, ssącą pustkę, a której potem zasady przenosiła konsekwentnie i perfidnie w okresie dorosłości do świata realnego. Kierowało nią jedno – pokusa, aby uderzyć mocnej, zranić głębiej, pójść na całość.
Piotr z kolei został zmuszony do przejścia z wieku chłopięcego w męski. Wszystko to, co go spotykało czy osoby, które poznawał, okazywały się trudnymi warunkami stymulującymi do zmężnienia, czyli przemiany w dojrzałą osobowość. Psychopatka, ludzie z policji, sądu i prokuratury sprawiali, że uczył się sztuki wybaczania sobie i innym ludziom, wzmacniania nowego związku z Heleną i odporności na stres. Życie jak ogień wypalało go i hartowało. Jednak to nadal nie wystarczyło, by budować szczęśliwy związek.
Zabrakło bardzo ważnej umiejętności bycia szczęśliwym w partnerstwie – prowadzenia dialogu.
Ten brak położył się cieniem na „przyzwoitości” Piotra, które wydawało się wyznacznikiem dorosłości uosabianej przez jego adwokata Adama. Ta wada braku umiejętności otwartej rozmowy, porozumienia i słuchania drugiej strony to największy czynnik kancerogenny młodego pokolenia współczesnego społeczeństwa. Cecha rzutująca na jego dojrzewanie, pełnienie funkcji, odgrywanie ról, jakość związków i relacje rodzinne. Przesiąknięte szeroko pojętą przemocą od werbalnej po autoagresję i szantaż emocjonalny.
To ona jest główną, chociaż transparentną bohaterką opowieści o współczesnych młodych.
Tym samym czyniącą ją bolesną, pełną cierpienia, nieskończonej traumy, przed którą nie było ucieczki. Można było tylko poddać się tej udręce, dać się okaleczyć, czyli spalić, by wyjść z niej zahartowanym.
Chociaż nie do końca.
Niedokończenia, niedopowiedzenia, sugestie i insynuacje, których aż gęsto w opowieści, podpowiadały, że to hartowanie właściwie może trwać przez całe życie.
Bo samo życie, a konkretnie inni ludzie, to ogień z nami w jego środku.
Zdania pisane kursywą są cytatami pochodzącymi z książki.
Chłopiec w ogniu – Alan Sasinowski, Państwowy Instytut Wydawniczy, 2023, 168 stron, literatura polska.
Wywiad z autorem.
Autorka: Maria Akida
Kategorie: Powieść psychologiczna, Powieść społeczno-obyczajowa
Dodaj komentarz