Dla dobra córki musiała się skupić i przypomnieć sobie noc, o której przez całe życie starała się zapomnieć.
Rebecca do tej pory unikała tego delikatnego dla niej tematu, zmagając się w samotności z traumą sprzed ponad pięćdziesięciu lat. Dobrze pamiętała, co wydarzyło się w tę straszną noc, kiedy zginęli jej rodzice. Była świadkiem morderstwa jej matki przez ojca.
Miała wtedy trzynaście lat.
Przez kolejne lata myślała, że ta śmierć nie będzie miała wpływu na dalsze jej losy. Że założy rodzinę i zapomni o tragedii z dzieciństwa. Niestety trauma dała o sobie znać, kiedy dosięgła ją psychoza po porodzie pierworodnej córki, która teraz przechodziła dokładnie to samo po urodzeniu własnego dziecka. Na dodatek uciekła ze szpitala z chorym noworodkiem.
Poszukiwanie córki z wnuczką rozpoczęło również retrospekcję przeszłość Rebekki.
Przejmującą i emocjonalną narrację autorka rozdzieliła głównie między cztery kobiety w tej historii, bo to one i ich zmieniająca się pozycja społeczna na przestrzeni dekad były bohaterami tego thrillera. Opowiadana naprzemiennie powoli tworzyła pełny obraz dramatu jednej rodziny, zbudowany z losów ludzkich zdeterminowanych przez ich stan psychiczny, którego tragiczne skutki ponosiły głównie kobiety. Przy okazji kreśląc w tle rozwój psychiatrii na przestrzeni ostatniego stulecia. Autorka we wstępie przyznała, że do napisania tego thrillera z mocno rozbudowaną warstwą społeczno-obyczajową zainspirowało ją przypadkowe zdanie wypowiedziane przez teściową podczas zwiedzania opuszczonych zabudowań szpitala psychiatrycznego – Czy wiesz, że mniej więcej do lat pięćdziesiątych bogaty mężczyzna, któremu znudziła się żona, mógł ją umieścić w psychiatryku i poślubić kochankę? To wystarczyło, by powstała ta historia nie o ludziach dobrych i złych i o destrukcyjnym wpływie tych ostatnich na najbliższych, ale o ludziach obarczonych traumą bojową (dzisiaj powiemy – zespół stresu pourazowego lub trauma relacyjna), depresją, psychozą, którym nikt nie był w stanie pomóc, a psychiatrzy zalecali elektrowstrząsy, terapię insulinową lub izolację. W przypadku kobiet najczęściej na zawsze.
Również o skutkach tych metod dla chorego i jego rodziny.
To zderzenie w podejściu do zdrowia psychicznego z przeszłości pełne bólu, cierpienia i niejednej tragedii kiedyś, której ciężar głównie ponosiły kobiety, zestawione z teraźniejszością i obecnym poziomem rozwoju psychiatrii, poszerzało nie tylko wiedzę, ale również budowało przytłaczającą atmosferę ludzi uwikłanych w sytuację bez wyjścia.
I miłości wbrew chorobie.
Zarówno do współmałżonka, jak i do dzieci. To ten kontekst pozwolił na zrozumienie postępowania wszystkich bohaterek wobec najbliższych. To jawne spojrzenie na przyczynę zachowań poszczególnych kobiet wprowadzało przewidywalność kierunku akcji, której dynamikę budowała przede wszystkim przeciekawa ich przeszłość oraz ukryte w niej tajemnice i wydarzenia splatające się w teraźniejszości, determinujące dalsze losy bohaterów. I może dlatego tak bardzo zaskoczyło mnie zakończenie, które całkowicie zmieniło moje spojrzenie na rozwój wypadków i osąd moralny Rebekki. Wbrew pozorom nie wszystko można wytłumaczyć chorobą psychiczną.
Czasami cień wiszący nad ich rozbitą rodziną, nigdy nieporuszony temat, sprawa, o której nie wolno było jej wspomnieć, wystarczy, by prędzej czy później zebrały swoje przerażające żniwo.
Zdania pisane kursywą są cytatami pochodzącymi z książki.
Zaginione dziecko – Emily Gunnis, przełożyła Anna Landowska, Wydawnictwo Świat Książki, 2022, 304 strony, literatura angielska.
Kilka słów autorki o książce.
Autorka: Maria Akida
Kategorie: Kryminał sensacja thriller
Dodaj komentarz