Rozmawialiśmy całe lato i donikąd nas to nie zaprowadziło. Kręciliśmy się ciągle w kółko: »zostać razem czy zerwać, zostać razem, zerwać… «.
Nad takim dylematem głowili się Clare i Aidan. Nastolatkowie, którzy właśnie skończyli liceum i wybierali się na studia na dwa różne uniwersytety położone na przeciwległych krańcach USA. Miało ich dzielić pięć tysięcy kilometrów. Zabójczych dla ich związku – według Clere. Nie wierzyła, że ich miłość przetrwa rozłąkę. Chciała zerwania. Odmiennego zdania był Aidan. Wierzył, że ich związek przetrwa. Chciał jego kontynuacji. Mieli przed sobą ostanie dwanaście godzin, czyli całą noc, na podjęcie wspólnej decyzji.
Clare miała pomysł, by ułatwić im to zadanie.
Zaplanowała trasę po wszystkich najważniejszych dla nich miejscach. Przystankach, które składały się na topografię ich pierwszych razów. Również tego najintymniejszego. Miały być także ich ostatnim, pożegnalnym wypadem na plażę, imprezę, nad jezioro, do szkoły, do pizzerii i do innych ważnych miejsc będących swoistymi kamieniami milowymi i wspomnieniami ich niemal dwuletniego związku.
Również przestrzenią i materiałem odniesieniowym do dyskusji.
W miarę przemieszczania się po pogrążonym w mroku przedmieściu dowiadywałam się nie tylko o ich dorastaniu, ewolucji ich uczuć i znajomości, marzeniach, planach, rodzinach czy przyjaciołach. Nie tylko poznałam ich osobowości, charaktery i światopoglądy, analizując ich cechy i postawy, ale przede wszystkim tajemnice, które miały wpływ na dynamikę kierunków następujących po sobie zdarzeń i sytuacji burzących nocny plan. Zwłaszcza zmian w myśleniu i postrzeganiu siebie oraz swojej sytuacji.
Ostatecznie, przyczyniając się do podjęcia najważniejszej dla nich decyzji.
Tej wynikającej z między „cześć” od momentu poznania a „żegnaj” kończącego związek – stąd tytuł powieści. To, co zobaczyłam między tymi zwrotami, było dla mnie słodko-smutną, nostalgiczną i bardzo intymną historią sięgającą również w głąb moich wspomnień, kiedy byłam w podobnej do nich sytuacji. Nie tyle kontynuacji związku, ile lęku przed przekroczeniem progu dorosłości, na którym stali.
To on jest najważniejszym bohaterem tej powieści.
To o nim autorka mówi i go analizuje w konkretnych sytuacjach nastolatków. To on jest wielkim niewidocznym, ale obecnym w ich życiu. To o obawach młodych ludzi wkraczających w świat samodzielności i wynikających z nich lęków wtórnych jest ta historia. To z nimi autorka postanowiła się rozprawić, czyniąc je mniejszymi. Zastąpić je optymizmem, pokazując postawę Aidana – luzaka, romantyka, zawsze walczącego sportowca nie tylko na boisku hokejowym, ale również w życiu. W kontrze do postawy Clare lubiącej planować, ustalać z góry, przewidywać, a przede wszystkim poddawać się trudnościom, by nie cierpieć z powodu ewentualnej porażki.
Nie rozumiała, że czasem najtrudniejsze rzeczy są najbardziej warte wysiłku.
Lęk przesłaniał jej tę możliwość. I w tym sensie to bardzo podnosząca na duchu, dodająca otuchy, przelewająca optymizm opowieść, która przekreśla tylko binarny, zero-jedynkowy wymiar świata i życia, wskazując trzeci, czwarty i kolejny sposób rozwiązania problemu, z którym się mierzyli.
Autorka podkreśliła jeszcze dwa bardzo ważne zagadnienia mające decydujący wpływ na rozwój dzieci i młodzieży.
Destrukcyjność postawy rodziców wymuszających realizację własnych aspiracji przez ich dzieci i niezbędność kształtowania umiejętności rozmowy. Ta historia to jeden, wielki dialog i każda jego pochodna – dyskusja, rozmowa, debata, pogawędka, polemika (w psychologii nazywana dialogiem motywującym), w których widać język ciała rozmówcy. Proces niezwykle delikatnej, wrażliwej, ale i bolesnej komunikacji interpersonalnej, na której deficyt cierpią obecnie nie tylko nastolatkowie, ale w ogóle ludzie. To najtrudniejsza dla pisarza forma przekazu, która autorka opanowała do perfekcji. Można wręcz uczyć się z tej powieści, jak konstruktywnie rozmawiać i dlaczego interakcje twarzą w twarz są tak bardzo ważne. Zwłaszcza w czasach wszechobecnej technologii informacyjnej.
W efekcie bardzo się wzruszyłam.
Zostawiam tutaj coś jeszcze. Wszystkim nastolatkom co roku wyruszającym w świat. Stare, dobre irlandzkie powiedzenie z domu Aidana – Niech droga ściele się przed tobą, a wiatr zawsze wieje w stronę, w którą podążasz.
Po tej historii aż chce się walczyć o swoją przyszłość, a życie jawi się rogiem obfitującym tysiącem możliwości.
Zdania pisane kursywą są cytatami pochodzącymi z książki.
Hello, Goodbye i my pomiędzy – Jennifer E. Smith, przełożyła Barbara Waniczek, Wydawnictwo Bukowy Las, 2022, 232 strony, literatura amerykańska.
Na podstawie książki powstał film pod tym samym tytułem, którego premiera miała miejsce w Netfliksie 6 lipca 2022 roku. Stąd wznowienie wydania powieści tym razem z filmową okładką.
Autorka: Maria Akida
Kategorie: Dla młodzieży
Dodaj komentarz