Według danych Instytutu Statystyki Kościoła katolickiego oraz Centrum Ochrony Dziecka w okresie od stycznia 1990 roku do czerwca 2018 roku instytucjom kościelnym zgłoszono 382 przypadki duchownych wykorzystujących seksualnie małoletnich. Łączna liczba ofiar to 625 osób. Spośród nich małoletni płci męskiej stanowili 58,4%, a małoletni płci żeńskiej – 41,6%; ponad połowa ofiar miała mniej niż piętnaście lat.
Takie oficjalne dane statystyczne podała Regina Brett, w swojej przedmowie do tej książki. Teraz te dane zapewne są dużo wyższe. Do ostatniej wymienionej w nich grupy należała autorka.
Miała trzynaście lat, kiedy zaczęła być uwodzona przez swojego o trzydzieści sześć lat starszego proboszcza.
Mężczyznę, który był miły, uczynny, otwarty i uczciwy. Przykładny, ważny członek społeczności, którego można by stawiać za wzór. W krótkich rozdziałach pełnych przemyśleń, opisów własnych emocji, jego sposobu zachowania oraz pokrętnej logiki myślenia, cytatów z Biblii i wierszy, już z perspektywy dwudziestokilkuletniej kobiety, opisała dwa lata molestowania przez księdza-drapeżnika seksualnego, bo nie była jedyną jego „dziewczynką”. Pokazała swoje zagubienie, w którym nie wiedziała jak działać i co robić. Paraliżujący lęk przed konsekwencjami ze strony oprawcy. Ufność wobec dorosłych, bo, jak powiedziała psychoterapeutka Barbara Smolińska w wywiadzie umieszczonym na końcu książki – kiedyś dziecko miało słuchać dorosłych, a już na pewno autorytetów – a w grupie najwyższych autorytetów pozostawał właśnie ksiądz. Milczenie pieczętowane słowami oprawcy – To będzie nasza tajemnica. Poczucie tragicznej winy wpędzającej w hamatrię. Mechanizm pokusy bliskości z niebezpieczeństwem zaszczepiony przez molestującego. I wreszcie próby wyzwalania się spod wpływu księdza oraz szukanie pomocy, gdy zaczęły się problemy zdrowotne (fizyczne i psychiczne) oraz społeczne z rówieśnikami, innymi dorosłymi i najbliższymi w rodzinie. Podzieleniem się swoją traumą i wychodzeniem z niej w formie ogólnodostępnej publikacji postanowiła pod wpływem książek przedmówczyni Reginy Brett również molestowanej w dzieciństwie. Stąd obecne tutaj jej anonsujące słowa. Jak autorka sama podkreśliła – Napisałam tę książkę jako świadectwo. Nie tylko dla siebie, co dla ciebie, drogi czytelniku.
Świadectwo na odnalezienie Boga w krzyżu, który dźwigałam, bo całe moje cierpienie było wielką tajemnicą.
Stąd stała obecność Boga na każdej stronie, w którego wiarę wyniosła z domu rodzinnego. To zderzenie teorii wyznawanej religii z „praktyką” doświadczania „działania szatana” było dla mnie fascynujące. Najczęściej ofiary księży tracą wiarę, a czasami odchodzą z Kościoła. Autorka umiała oddzielić te dwie rzeczy, widząc w swoim oprawcy fałszywego kapłana, który przyznał się jej do braku powołania. Regina Brett to trudne do zrozumienia dla wielu zjawisko ujęła tak – Jeśli sprawcą jest ktoś taki jak ksiądz, wstyd może być jeszcze większy. Staje się barierą między tobą a Bogiem; murem, wciąż rosnącym i odcinającym cię od ludzi, którzy mogliby ci pomóc wyleczyć twoje rany. Na szczęście Anna przebija dla nas ten mur.
Pokazując w swoich konfesyjnych wspomnieniach, jak tego dokonała.
Przede wszystkim pokładając w Bogu nadzieję, ufność i wiarę w rozwiązanie jej problemu. W zmianę jej tragicznego położenia, pisząc do Niego listy. I tak też się stało. Chociaż muszę przyznać, że czasami irytowała mnie taka postawa ze słowami – wierzę, że Ty wiesz, co dla mnie najlepsze i co kiedy jest mi potrzebne w kontekście kolejnego gwałtu, ale z drugiej strony pojawiało się zdanie niwelujące to uczucie – bez Ducha Świętego mogłoby mnie już nie być w kontekście próby samobójczej. To tylko pokazuje, w jakim piekle psychicznym żyła przez dwa lata i potem kiedy wychodziła z traumy. Irytacja to najczęściej towarzyszące mi poczucie wynikające z burzy emocji dziewczynki i dychotomii treści pełnej miłości i nienawiści, cierpienia i radości, upadku i wzniesień, rozpaczy i nadziei, które czyta się jak wiersze i modlitwy, a nie jak opis molestowania.
I to jest najtrudniejsze do zrozumienia i przeżycia w tej historii.
Zdania pisane kursywą są cytatami pochodzącymi z książki.
Nigdy więcej – Anna Zamojska, Wydawnictwo Insignis, 2019, 178 stron, literatura polska.
Autorka: Maria Akida
Kategorie: Religia, Wspomnienia powieść autobiograficzna
Dodaj komentarz