Dług honorowy może mieć wiele odcieni.
Może nakręcać spiralę nienawiści w imię zemsty, a może ratować niewinnych w imię przyzwoitości. Ten ostatni przydarzył się Bezimiennemu. Narratorowi i głównemu bohaterowi tej powieści sensacyjnej, którego poznałam w tomie Prosta sprawa otwierającym cykl z Bezimiennym. Podążając za tytułem cyklu, tak będę go też nazywać, bo nie poznałam go z imienia i nazwiska i nadal tego nie wiem. Jego tajemniczość przypominała mściciela, któremu nie zależy na bohaterstwie i aplauzie, lecz na równych rachunkach etycznych. Wysokie morale windowało go do bohatera prosto z komiksów amerykańskich, o którym wiedzę poszlakową czerpałam ze skutecznego sposobu rozwiązywania spraw i problemów zawdzięczanemu nieprzeciętnym umiejętnościom, etycznym postawom i szerokiej wiedzy psychologicznej.
Miał je opanowane na bardzo wysokim poziomie.
Bez wysokiej inteligencji, specjalistycznej wiedzy i bardzo dużej sprawności fizycznej nie spłaciłby długu honorowego zaciągniętego wobec członka cygańskiej mafii jeszcze w pierwszej części cyklu.
A czas jego spłaty właśnie nadszedł.
Jak sam powiedział – Przez pewien czas panował spokój i miałem nadzieję, że Czarny nigdy się nie odezwie. Ale jak mówi przysłowie, nadzieja matką głupich. Rom zadzwonił i zażądał spotkania. Przyniósł ze sobą fotografię. Była na niej nastolatka. Brutalnie zamordowana. Morderca bestialsko pobił ją, łamiąc kości i paląc w łódce na jeziorze w Wilkach. Sprawcę szybko schwytano. Według Czarnego – niewłaściwego. Według Bezimiennego – Cała ta historia śmierdziała. Była jedną z tych, od których należy trzymać się z daleka, bo mocno wykraczała poza sprawę zamordowanej licealistki. Zwłaszcza że Czarny nie znał ani ofiary, ani skazanego.
Faktycznie!
Coś było na rzeczy, bo im bardziej próbował Bezimienny wniknąć w wiejską społeczność Wilków, tym silniejszy i agresywniejszy napotykał opór. Mieszkańcy posiadali tajemnicę pilnie strzeżoną przez wszystkich. Zwłaszcza dotyczącą powodu pobytu Holendrów blisko jeziora, strzegących swojego terenu przed obcymi. Dokładnie takimi jak węszący Bezimienny. Tak bardzo byłam skupiona na tym wątku kryminalnym, że nie zauważyłam, jak inny powoli nabierał dużo większego znaczenia. Relacjonowany przez narratora zewnętrznego naprzemiennie z głosem Bezimiennego. To, co wydawało mi się tłem, zaczynało dominować i stawać się coraz bardziej groźne.
W efekcie finał mnie zaskoczył.
Chociaż nie powinien, bo w pierwszej części autor wyraźnie dał do zrozumienia, dlaczego zaczął pisać ten cykl. Widocznie straciłam czujność albo autor jak zwykle mistrzowsko mną zakręcił, umiejętnie wpuszczając w gęstwinę fabuły wypełnionej dużą ilością bohaterów, przyśpieszającą dynamiką akcji, sekretną atmosferą wsi, wielością skomplikowanych kontaktów opartych na zależnościach i poruszonymi zagadnieniami. Tym razem skupił się na dwóch. Nazwałabym je problemem moralnym i wychowawczym. Pierwszy oscylował wokół tytułowego długu honorowego, którego spłata miała uratować ponoć niewinnego człowieka. Tym samym powodem i bazą opowieści nie była emocja negatywna, ale wartości wymagające ochrony. Nawet jeśli sukces miał być okupiony marszem po trupach osób stojących na tej drodze. Drugi problem kierował uwagę na fundamenty rodziny oraz budowane na nich relacje rodzinne, a raczej ich brak oraz tego skutki. Pozornie niegroźne, ale tutaj autor w koronkowy sposób pokazał mechanizm ich powstawania przypominający efekt kuli śnieżnej, prowadzący do skrajnych, katastrofalnych sytuacji wciągających i niszczących wszystkich dookoła.
Winnych, a zwłaszcza niewinnych.
Uderzenie z tej najmniej oczekiwanej strony było największym zaskoczeniem. Te dwa pozornie niemające ze sobą punktów stycznych wątki, autor umiejętnie połączył, wywołując huragan wydarzeń porywających ze sobą wszystko i wszystkich stojących na jego drodze. Jednocześnie wskazał wyjście z takiej niekończącej się spirali zemsty, w której długi trzeba spłacać, a niezałatwiane sprawy domykać. Pokazał, jak przeciąć krąg nienawiści, tego dziedzictwa poczucia krzywdy, sięgając po przykład z historii Polski.
Autor pięknie to wszystko ze sobą połączył!
Zdania pisane kursywą są cytatami pochodzącymi z książki.
Dług honorowy – Wojciech Chmielarz, Wydawnictwo Marginesy, 2021, 400 stron, cykl z Bezimiennym, tom 2, literatura polska.
Autorka: Maria Akida
Kategorie: Kryminał sensacja thriller
Dodaj komentarz