Nie bierzcie cukierków od nieznajomych!
Nate, Trevor, Gołąb i Summer, paczka dziesięciolatków z piątej klasy szkoły podstawowej albo nie znała bajki o Jasiu i Małgosi, albo zignorowała jej morał. Brali cukierki z rosnącą ochotą i chęcią od Belindy White, właścicielki sklepiku ze słodyczami Słodki Ząbek. Nie wzbudzały w nich podejrzenia zadania, które wyznaczała im kobieta w zamian za słodycze. Przyczyny były trzy i nie wiadomo, która z nich bardziej pociągała dzieciaki. Pierwszą była chęć przeżycia przygody umiejętnie podsycanej przez Belidnę, a którą trudno uśpić, gdy się ją nieustannie wzbudzało. Drugą – ciekawość perfekcyjnie stopniowaną przez właścicielkę sklepiku coraz atrakcyjniejszymi zadaniami nagradzanymi kolejnymi cukierkami.
Nie byle jakimi, bo magicznymi!
To była trzecia nieodparta przyczyna zaangażowania czwórki przyjaciół w sekretny układ z bardzo miłą i sympatyczną kobietą, o którym nie mogli nikomu powiedzieć. Każdy rodzaj cukierka miał inną nazwę i wyposażał jego konsumenta w ponadprzeciętne zdolności, a supermoce i atrakcyjne zadania równały się jednemu.
Przygodzie, w której dziwne rzeczy to nie problem!
Nareszcie ich klub Towarzystwa Poszukiwaczy Skarbów Błękitne Sokoły miał co robić. Wystarczyło zaufać Belindzie, zjeść cukierka i wykonać zadanie niczym superbohaterowie. Zanim zorientowali się, że zabawa jest mocno podejrzana, zostali złodziejami i kłamczuchami, którzy wpakowali się w poważne kłopoty, a niewinna przygoda zamieniła się w walkę o swoje losy, własnych rodzin, a nawet świata, który tak dobrze znali i nie chcieli jego zmiany. W wojnie cukierkowej nie mogli jednak liczyć na rodziców i nauczycieli.
Cukierki otumaniły również dorosłych!
Autor wykorzystał przykazanie, które od najmłodszych lat jest wpajane dzieciom na całym świecie dosłownie lub pod postacią bajek. Tym razem stworzył „bajkę” dla starszych dzieci z bohaterami, z którymi łatwiej się utożsamić niż z Jasiem i Małgosią. Dla dzieci w wieku, w którym potrzeba przygody, dziania się i tajemnicy bierze często górę nad rozumem, a ufność wobec miłych i sympatycznych dorosłych, którzy ją w sekrecie proponują, maleje. Zwłaszcza gdy powierzchowność obcych zachowuje pozory przyjaznego nastawienia. Dlatego autor stworzył kilka profilów postaci dorosłych łamiących przyjęte schematy człowieka dobrego i złego, pokazując, że pozory mylą, a dorosły może mieć w sobie mieszankę cech dobrych i złych.
Wszystko zależy od intencji takiego dorosłego.
Pokazał również świat bez uwagi, kontroli i opieki dorosłych oraz przerażające tego skutki Brutalną rzeczywistość, w której rodzice i nauczyciele przestają interesować się dziećmi, bagatelizują ich problemy i nie pomagają im, gdy o to proszą. To w tym momencie młody czytelnik przekonywał się, że rodzice są niezbędni, a ich zakazy i nakazy są ochronną tarczą przed złem dającą poczucie bezpieczeństwa. Stworzył również idealne warunki do kompensacji kompleksów i realizacji marzeń, by stać się kimś wyjątkowym i działać w dobrym celu. Po drugiej stronie czwórki przyjaciół postawił antybohaterów – „złych chłopców” z szóstej klasy, wyraźnie wskazując, po czyjej stronie należy stanąć. Autor przywiązał dużą wagę również do przemocy. Piętnował ją, starając się, by otrzymywane zdolności nie czyniły krzywdy bohaterom lub sami nie ulegali wypadkom. Troska o zdrowie i życie ludzi oraz zwierząt przewijała się nie tylko w scenach zagrożenia, dynamicznych akcjach pościgów i ucieczek, niebezpiecznych wypraw, ale również w dialogach i sytuacjach konfliktowych z wyraźnymi wyborami moralnymi. Ostatecznie pozwolił dojść samodzielnie do wniosku, że wyjątkowość ludzi nie kryje się w magicznych cukierkach, ale w posiadanych cechach. Każdy z bohaterów miał okazję, by nimi zabłysnąć. Nate okazał się odważnym, Summer rozsądną, Gołąbek mądrym, a Trevor lojalnym. Razem tworzyli zgraną paczkę przyjaciół, której sukcesy i powodzenie podejmowanych działań zawdzięczali sumie składowych ich cech i wspólnym działaniu opartym na przyjaźni. To była ich „magiczna” moc.
To bardzo dydaktyczna opowieść.
Mądrze ukryte przesłanie czytelnik poznaje w wyniku sytuacji i wydarzeń oraz skutków wyborów i decyzji podejmowanych przez bohaterów. Musi sam zadecydować, po której stronie ścierających się racji stanie w cukierkowej wojnie. W tych rozważaniach mają mu pomóc pytania umieszczone na końcu opowieści. To jedyny moment w tej książce, w którym spod góry słodyczy i spoza fantastycznych postaci, wśród magicznych zdolności i dynamicznych wydarzeń, widać dydaktyzm, prowadzący ku jednemu, zmodyfikowanemu wnioskowi – Nie ufajcie czarodziejom, którzy wykorzystują dzieci dla własnej korzyści.
Pojęcie „czarodziej” wybrzmiewa tu dwuznacznie.
Zdania pisane kursywą są cytatami pochodzącymi z książki.
Wojna cukierkowa – Brandon Mull, przełożył Rafał Lisowski, Wydawnictwo Wilga, 2021, 408 stron, wydanie 3, cykl Wojna Cukierkowa, tom 1, literatura amerykańska.
Autorka: Maria Akida
Kategorie: Dla dzieci
Dodaj komentarz