Jest taki film Raport mniejszości z Tomem Cruise’em w roli Johna Andertona, który z Grupą Prewencyjną zatrzymuje przestępców, zanim ci zdążą popełnić czyn karalny. Jego wizja oparta na motywach opowiadania Philipa K. Dicka pod tym samym tytułem ma szanse się spełnić. Może nie za mojego życia, ale na pewno przyszłych pokoleń.
Niemożliwe?
Na początek dwa zdumiewające cytaty. Pierwszy – James Fallon jest amerykańskim profesorem honorowym anatomii, neurobiologii i behawiorystki; w laboratorium obrazowania prowadzi badania nad wyższymi funkcjami mózgu. Sam opisuje przedmiot swoich dociekań jako: „neuronalne i genetyczne podłoże kreatywności, talentów artystycznych, psychopatologii, zachowań przestępczych i różnych poziomów świadomości” i ma mózg… psychopatycznego mordercy. Drugi – Neurobiologowie odkryli, że niektórzy mordujący z zimną krwią wcale nie są złymi ludźmi. Te dwa przykłady burzące powszechną wiedzę o psychopatach, mają za zadanie nie tylko zaskoczyć i wytrącić z dotychczasowych torów myślenia, ale również zaszczepić większy krytycyzm wobec doniesień medialnych, a nawet niektórych wypowiedzi naukowców na temat psychopatii i innych intrygujących zagadnień związanych z mózgiem, bo pora, żeby w odbiorze społecznym zaczęto odróżniać szkodliwe cechy psychopatyczne skutkujące dyskomfortem lub krzywdą innych ludzi od cech, które, choć przywodzą na myśl psychopatię, nie przekładają się na niczyją szkodę.
Żeby profesor James Fallon nie był klasyfikowany tak, jak wielokrotny morderca Richard Kuklinski, o którym czytałam w publikacji Anthony’ego Bruna Iceman: historia mordercy.
Autor, amerykański doktor neurobiologii w swojej pracy badawczej, której nadał charakter popularnonaukowy dostępny zarówno dla laików, ale i ciekawy dla profesjonalistów, przedstawił osobowość psychopatyczną jako bardzo złożone i wieloaspektowe zjawisko. Jednak skupił się w niej przede wszystkim na podgrupie psychopatów zwanej psychopatycznymi przestępcami, czyli tych, którzy weszli w konflikt z prawem. Zwanych inaczej psychopatami nieprzystosowanymi. Zainteresowanie tą grupą w szerokiej skali psychopatii podyktowała praktyczność – łatwiejszy dostęp do badanych w więzieniach. Na takie badania nie można sobie pozwolić z powodu odmowy korporacji, w których pracują psychopaci przystosowani i osiągający sukcesy. Ci, z którymi mamy do czynienia na co dzień, nawet o tym nie wiedząc.
Okazuje się, że psychopatia może być korzystna.
Autor, sięgając do definicji, mechanizmów korelacji, nomenklatury i metod badawczych, których ujednolicenie niemalże oparło się o sprawę sądową, wysuwa hipotezę, udowadniając ją, że psychopatia musi istnieć w społeczeństwie w niewielkiej, ale nieprzekraczalnej ilości procentowej, by mógł przetrwać gatunek ludzki. Temu ograniczaniu niczym w filmie Raport mniejszości, ma służyć rozwój nauki, na której generowanie finansów jest oszczędniejsze niż skutki zachowań psychopatycznych, bo psychopatyczni przestępcy rocznie kosztują amerykańską gospodarkę 460 miliardów dolarów.
Wskazuje więc przede wszystkim na korzyści.
Jednak to nie tylko oszczędności, w tym szkód psychologicznych, ale również przewidywanie zachowań przestępczych zwalnianych więźniów, stosownie metod wychowawczych wobec dzieci nieaktywizujących cech psychopatycznych w życiu dorosłym, skutki w „neuroprawie” wykluczające odpowiedzialność za popełnione czyny czy preorientacja zawodowa kierująca do wysokokonkurencyjnych zawodów, w których nieustraszoność, spokój pod presją, swoboda zachowania, powierzchowny urok, umiejętność pełnego skupienia, a przy tym chęć i skłonność do oszustwa, manipulacji i skrytego wbijania konkurentom noża w plecy – wszystkie te cechy mogą okazać się niezmiernie przydatne. To tylko kilka przykładów korzyści z rozwoju nauki, bo autor poskreśla, że jego opracowanie nie jest kompletne nie tylko ze względu na dynamiczność rozwoju nauki badającej mózg i umysł, ale również ze względu na odniesienia kierujące i zachęcające do pogłębiania wiedzy o mózgu i neurobiologii, a frapujący temat ludzi pozbawionych sumienia i empatii był wstępem do lektury kolejnych pozycji. I coś w tej rekomendacji jest, bo wielokrotnie napotykałam obszary, których rozwinięcie widziałam we wcześniej przeczytanych opracowaniach, jak na przykład wcześniej wspomniany Iceman: historia mordercy Anthony’ego Bruna przy omawianiu podziału na psychopatów przystosowanych (odnoszących sukcesy) i nieprzystosowanych (niezaadaptowanych) czy podczas omawiania rozwoju płata czołowego mózgu tylko sygnalizowanego w okresie dorastania, a którego szerzej potraktowane zagadnienie znałam z wcześniej czytanego Mózgu nastolatka autorstwa Frances E. Jansen i Amy Ellis Nutt.
Co nie znaczy, że wszystko było wiadome.
Wprawdzie autor pozostawił dużo pytań bez odpowiedzi, podkreślając jednak walor podstawowej wiedzy, którą można wynieść z lektury jego opracowania. Przede wszystkim możliwość odpowiedzenia sobie na dwa pytania – jak „zauważyć” psychopatę w swoim otoczeniu i czy ja mogę stać się psychopatą? To pierwsze nienaukowo, ale za to bardzo obrazowo określili psychologowie John H. Johns i Herbert Quey – psychopaci znają tekst, ale nie melodię. Świetnie poprowadzą event, operację chirurgiczną, sprawę sądową, kampanię reklamową, czy, tak jak profesor James Fallon, badania laboratoryjne, ale nigdy z nimi nie „pośpiewamy”.
Autor uzupełnił, a nawet zrewolucjonizował moją dotychczasową wiedzę, zmieniając moje postrzeganie psychopatii i psychopatów w sposób ciekawy, zaskakujący, obalający mity, przetasowujący pojęcia i definicje, a przede wszystkim obniżający mój lęk przed psychopatią, ukazując jej korzystne strony. Gdyby operował mnie „niepraktykujący” psychopata pokroju profesora Jamesa Fallona, byłabym nawet bardzo zadowolona, bo przecież „śpiewać” z nim nie muszę. Wystarczy, że będzie fachowcem w swojej dziedzinie.
To się nazywa odczarowanie złowrogo brzmiącego słowa „psychopata”!
Zdania pisane kursywą są cytatami pochodzącymi z książki.
W umyśle mordercy: tajemnice mózgów psychopatów – Dean A. Haycock, przełożył Stanisław Bończyk, Wydawnictwo Muza, 2021, 384 strony, literatura amerykańska.
Autorka: Maria Akida
Kategorie: Popularnonaukowe, Psychologia
Dodaj komentarz