Thriller romantyczny!
Formalnie nie ma takiego określenia łączącego oba te gatunki powieści, ale w tej idealnie ono oddaje jej tematykę i charakter w myśl zasady – potrzeba matką wynalazków. Łączyła bowiem w sobie wszystkie cechy opowieści trzymającej w napięciu dzięki dwóm głównym, równoważnym, przenikającym i uzupełniającym się wątkom. Pierwszemu kryminalnemu, który budował poczucie osaczenia i braku poczucia bezpieczeństwa, sugerując nawet niepoczytalność głównej bohaterki Lili. Około trzydziestoletniej fotografki, dorabiającej sobie kelnerowaniem. To ona, wracając z nieudanej randki w ciemno, została uratowana z wypadku samochodowego przez przypadkowego świadka. Niestety, zginęli w nim jej randkowicz i jadąca z naprzeciwka siedemnastoletnia Stephanie. Córka jednego z najbogatszych ludzi w Anglii. Nikt nie wiedział, co nastolatka robiła o późnej porze w tym miejscu i czyj medalion otrzymała Lila wraz z rzeczami odebranymi przy wyjściu ze szpitala. Chcąc wyjaśnić jego pochodzenie wraz z tajemniczą kobietą na fotografii w jego wnętrzu, skontaktowała się ze starszym bratem zmarłej dziewczyny – Jackiem. Bardzo poczytnym autorem kryminałów i byłym dziennikarzem śledczym. Pierwsze spotkanie okazało się bardzo nieudane, jednak chęć wyjaśnienia pochodzenia medalionu oraz potrzeba naświetlenia niejasnych okoliczności śmierci siostry zmusiły ich do współpracy.
I tutaj zaczęło robić się bardzo ekscytująco i intrygująco!
Autorka nieustannie podnosiła temperaturę emocji dwoma wątkami. Prywatnym dochodzeniem przypadkowej pary, której znajomość zaczęła się od bardzo przykrej i raniącej ich oboje rozmowy. Również wprowadzeniem do sprawy niewielu, ale za to dobrze scharakteryzowanych bohaterów o skomplikowanych osobowościach, by przemyślnie ukryć ich pod fasadą prostoty w obyciu odwołującej się do uprzedzeń i schematu atrybucji czytelnika w jednym celu – maksymalnie zbudować ich niejednoznaczność, a tym samym zmylić wskazanie prześladowcy Lili, który miał wiele do ukrycia, a jednocześnie mordercy dotychczasowych ofiar.
Wszyscy mogli nim być!
Na dodatek wątek kryminalny podwoiła, zaczynając powieść od intro opisującego scenę zabójstwa pozornie niemającego z amatorskim śledztwem pary bohaterów nic wspólnego. Przy tym w celu zmylenia obojga, a tym samym czytelnika, świadomie i z premedytacją rozbudowywała wątki poboczne, które okazywały się ślepymi uliczkami w dochodzeniu do prawdy.
Atmosfera niepokoju zagęszczała się też z powodu Lali i Jacka.
Wątek ich wzajemnych i bardzo skomplikowanych relacji uczuciowych oraz erotycznych był tak samo rozbudowany, jak wątek kryminalny. Momentami nawet bardziej pochłaniający moją uwagę niż samo śledztwo, ponieważ jego skomplikowany rozwój wyznaczał dobrze znany schemat – od nienawiści do miłości. Na dodatek osób pochodzących z dwóch różnych światów hierarchii społecznej i finansowej. Roller coaster wrażeń nieustannie temu towarzyszący ściśle wypełniał luki w śledztwie, tworząc jedną, wielką, wybuchową mieszankę doznań pełną zaskoczeń, lęku, nieporozumień, rozstań i powrotów, niepewności, uniesień seksualnych, nieufności i wreszcie palącej ciekawości, która nagle zmieniała kierunki akcji, przyśpieszając jej dynamikę aż do przejmującego katharsis. To opowieść, która w pełni zadowoli zarówno fanów mocnych wrażeń, jak i gorących romansów.
Intrygujące i ekscytujące uczucie, niepozostawiające chwili na oddech!
Zamilknij na zawsze – Keri Beevis, przełożył Paweł Wolak, Wydawnictwo Muza, 2021, 480 stron, literatura angielska.
Autorka: Maria Akida
Kategorie: Kryminał sensacja thriller
Dodaj komentarz