Urodziliśmy się po to, żeby kategoryzować i szufladkować.
To dlatego zdarza nam się przedobrzyć albo zbagatelizować sprawę. Dzielić włos na czworo albo zbyt generalizować i uogólniać. Widzieć tylko drzewa, nie dostrzegając spoza nich lasu albo widzieć tylko las, nie dostrzegając w nim drzew. Stać się Einsteinem albo Hitlerem. „Pomaga” nam w tym myślenie czarno-białe, czyli binarne, inaczej zero-jedynkowe. Wyposażyła nas w nie selekcja naturalna po to, abyśmy umieli odnaleźć się w otoczeniu i przeżyć. Jednak nie zdążyła nas wyposażyć w naturalne oprzyrządowanie. W mechanizm samoregulacji chroniący przed popadaniem w skrajności. Stąd z jednej strony myślenie binarne to błogosławieństwo, a z drugiej strony przekleństwo, bo prowadzi zarówno do nieszkodliwego społecznie zbieractwa u poszczególnych jednostek lub pożądanego odnalezienia książki w milionowym księgozbiorze bibliotecznym kategoryzowanym według Uniwersalnej Klasyfikacji Dziesiętnej, jak i do skrajnych uprzedzeń, stereotypów, podziałów i ekstremalnych poglądów prowadzących do konfliktów zbrojnych czy Holocaustu. Autor wprost bije na alarm, pisząc – Dlatego znaleźliśmy się w nieciekawym położeniu. Poruszamy się w szarym świecie, korzystając z czarno-białej nawigacji. Tworzymy kategorie, przyklejamy etykietki, podejmując nieracjonalne i chybione decyzje i chociaż binarne postrzeganie świata nie wpływa znacząco na przetrwanie, pewnego dnia z dużym prawdopodobieństwem przypieczętuje nasz los, i może to nastąpić już wkrótce, jeżeli organizacje terrorystyczne albo populistyczne frakcje radykalnych ugrupowań politycznych – jak te, które cieszą się poparciem administracji Trumpa – nadal będą stosować strategie rozłamów godzącą w rozum i zdrowy rozsądek.
Jednocześnie tą publikacją rzuca koło ratunkowe ludzkości.
Każdemu czytającemu, bo najlepiej rozpocząć zmiany od siebie. Zacząć zauważać szarą strefę między kolorem czarnym a białym oraz niuanse między zerem a jedynką. Jednak żeby tę paletę odmian szarości zauważyć i skierować oraz zatrzymać uwagę między nadselektywnością i podselektywnością, każdy z nas musi popracować nad zbudowaniem mechanizmu postrzegania elastycznie dostosowującego jego perspektywę, zoom, język i perswazję. Mechanizmu percepcji, w której będzie dostrzegał granice kategorii jako płynne i rozmyte, a porządek jako złudzenie, które tak trafnie ujął cytowany przez autora Arystoteles – Ciągłość jest wtedy, gdy istota podzielna zamienia się w niepodzielną, gdy staje się nieskończenie podzielną. To kwintesencja pożądanego myślenia w sferze szarej w opozycji do binarnej.
Jak to zrobić?
Jak być bliżej Einsteina niż gestapowca, jak ujął to dosadnie autor? Na początek zaproponował test (jest ich zresztą wiele do samodzielnej pracy umieszczonych w tekście lub w załącznikach) potrzeby domknięcia poznawczego diagnozującego umiejętność dokonywania wyborów, czyli dobrze znanego dzielenia włosa od na dwa aż do nieskończoności. Mój wypadł podobnie jak autorowi – byliśmy bliżej Einsteina, co nie oznacza, że to dobrze. Chodzi o to, żeby być elastycznym i umieć poruszać się po skali spektrum szarości od białego do czarnego i z powrotem, umiejętnie dobierając proporcje w zależności od sytuacji.
Po prostu stać się rozsądnym człowiekiem.
Ta publikacja miała mi w tym pomóc – w stworzeniu regulatora myślenia binarnego, chroniącego przed popadaniem w skrajności.
Dostosowawczego pokrętła w mózgu.
Po obszernym wstępie służyły do tego pozostałe działy pozycji, w których autor tłumaczył działanie mechanizmu, jego etapy (Ucieczka-Walka, My-Oni, Dobro – Zło) i składowe (perspektywa, zoom, perswazja) oraz sposoby jego wypracowania.
Możliwego do samodzielnego zbudowania w swoim umyśle!
Przeciekawie podanego. Wydawałoby się skomplikowanej wiedzy, ale w wydaniu autora przyjaźnie podanej nawet osobie niewtajemniczonej w arkana psychologii społecznej. Autor miał świadomość, że chce dotrzeć do jak największej liczby osób, stąd trochę sensacyjny charakter wstępów wprowadzających do każdego rozdziału, a czasami humorystycznych, zaczerpniętych z życia, z najnowszych badań naukowych oraz z własnego doświadczenia wzbogaconych anegdotami. Jednocześnie swoje innowacyjne poglądy w teorii wpływu społecznego syntetyzował w nową wiedzę o ludzkim umyśle, nazywając ją superswazją. Czerpał przy tym informacje ze wszystkich dziedzin naukowych, od kryminalistyki po socjologię i neurobiologię poznawczą, a także procesów behawioralnych i psychologicznych zachodzących w różnych grupach społecznych. Stąd często przytaczane osobiste rozmowy z psychologami, politykami, a nawet entomologami i sportowcami.
Ogrom nowej wiedzy bezboleśnie podany!
Chłonęłam ją pod postacią historii kryminalnych, osobistych albo podróżniczych z drugiego końca świata. Każdy rozdział dodatkowo opatrywał mottem wprowadzającym do tematyki, a zaczerpniętym ze światopoglądów znanych osób. A wszystko po to, by po przeczytaniu tej publikacji umieć zdroworozsądkowo myśleć, a przynajmniej zrozumieć niebezpieczeństwo czyhające ze strony binarnego myślenia bez pokrętła regulującego jego elastyczność w myśleniu, a tym samym przełamać wdrukowaną nam przez naturę skłonność do ekstremizmu, która w świecie szarości jest bardzo niebezpieczna. Jak bardzo, autor pokazał, analizując zjawisko terroryzmu, politykę Trumpa czy angielski Brexit. Dzięki temu bardzo łatwo mogłam znaleźć analogiczne zjawiska na naszym polskim, niespokojnym ostatnio podwórku, tłumacząc sobie super warunki do narastającego procesu rozszerzania się autorytaryzmu w Polsce. Jego analizę od strony politycznej wnikliwie, precyzyjnie i rzeczowo opisała również Anne Applebaum w swojej najnowszej pozycji Zmierzch demokracji.
Na który sobie wspólnie, my wszyscy jako społeczeństwo zapracowaliśmy.
A teraz czas na wypracowanie sobie myślenia z regulacją, by uplasować się pomiędzy dwoma poglądami: Thora Heyerdahla – Postęp to zdolność człowieka do komplikowania prostych rzeczy. – a Alberta Einsteina – Wszystko powinno być tak proste, jak to tylko możliwe, ale nie prostsze. Właściwie według mnie autor niczego nowego nie odkrył w teorii, bo używając przykładów biblijnych tak, jak autor, od dawna wiadomo, że po to Bóg stworzył świat różnorodny z podziałami, żeby dostarczyć człowiekowi materiału ćwiczeniowego do pracy nad sobą w ich przekraczaniu i niwelowaniu. Autor zauważył tylko, jak bardzo się z tego obowiązku uczenia zwolniliśmy i zaproponował pomoc w postaci narzędzi intelektualnych ułatwiających nam tę naukę. Od nas zależy, czy z tego skorzystamy, czy pozwolimy w błogim lenistwie stoczyć się ku ekstremizmom. Z jednego, banalnego powodu – bo tak jest łatwiej i wygodniej. Lenistwo też mamy „wpisane” w genach. Nie bez powodu wszystkie religie nazwały go grzechem, złem, zaniedbaniem, haram, czy jak jeszcze go inaczej się określa, ale znaczy to samo – jest niepożądanym ekstremizmem. Smutne…
I jeszcze jedno!
Autor skupił się tylko na kształtowaniu miękkich kompetencji (wiedza, umiejętności, postawa) człowieka w budowaniu mechanizmu regulacji. Wypadałoby wspomnieć, że jego sprawność zależy również od kompetencji twardych, czyli bazy organicznej człowieka. Przykładem może być tutaj tetrachromatyzm lub daltonizm, czyli hiperzdolność lub niezdolność do widzenia barw zależna od ilości receptorów lub wady genetycznej, świetnie tłumacząca, dlaczego dla mężczyzn kolor zielony jest jeden (albo nie ma go w ogóle!), a dla kobiet jest jeszcze jasnozielony, ciemnozielony, trawiasty, limonkowy, szmaragdowy, morski i co tam jeszcze tetrachromatyczka (dotyka tylko kobiet) sobie dostrzeże. I mamy przyczynę wojny męsko-damskiej o kolory bazującej już tylko na poziomie fizjologii ciała. Ma to więc ogromne znaczenie w pomyślnym budowaniu mechanizmu regulacji w binarnym myśleniu na poziomie psychologicznym.
Można to sprawdzić w poniższym filmie-teście.
Zdania pisane kursywą są cytatami pochodzącymi z książki.
Myślenie czarno-białe: binarny mózg jako balast w skomplikowanym świecie – Kevin Dutton, przełożył Radosław Madejski, Wydawnictwo Muza, 2021, 416 stron, seria Spectrum, literatura angielska.
Zaczęłam robić błędy na poziomie trzecim i to już uczy pokory, a także zniechęca do wojen przynajmniej o kolory.
Autorka: Maria Akida
Kategorie: Popularnonaukowe, Psychologia
Dodaj komentarz