Podglądactwo dotknęło i mnie!
Na temat rodziny Windsorów wiem prawie wszystko, bo nie ma dnia bez wyskakującego njusa o nich w Internecie, powiadomienia w moim telefonie, filmu w świecie obrazu i bez książki biograficznej na rynku wydawniczym. Nie tylko w Polsce.
Siłą rzeczy czytam więc i oglądam.
Nie da się inaczej, bo życie royalsów wciąga niczym dobra baśń, egzotyczna opowieść i telenowela razem wzięte. Autor posuwa się dalej w tym podejściu, twierdząc, że wielu osobom zastępuje Biblię! Jednak przed sięgnięciem po tę publikację lekko się zawahałam, bo byłam właśnie po obejrzeniu serialu The Crown i wydawało mi się, że teraz to ja już wszystko wiem.
Faktycznie wydawało się mi.
Autor tej biografii udowodnił, że królewska rodzina to bezdenna kopalnia tajemnic, sekretów, trupów w szafach, utajnionych dokumentów w archiwach, zastrzeżonych informacji, wybielonych zdarzeń, zniekształconych faktów, zmienionych danych, pikantnych ciekawostek i oczywiście skandali. To o te nieznane mi informacje była bogatsza ta książka niż wspomniany serial. Zaryzykuję nawet, twierdząc, że o wiele bardziej śmiała w ich ujawnianiu niż opowieść filmowa, która wydała mi się po tej lekturze bardzo grzeczna i wręcz ułożona, bazując bardziej na sugestiach i aluzjach niż zdecydowanych twierdzeniach i tezach. Nie ujawnię tutaj żadnej z nich, pozostawiając smaczek ich odkrywania kolejnym czytelnikom.
Opowiem za to o formie, w jakiej to zrobił.
Dokładnie tak jak w filmie, autor poprowadził opowieść o rodzinie królewskiej chronologicznie od dzieciństwa Elżbiety II i jej małżonka Filipa do momentu opuszczenia jej przez wnuka Harry’ego i jego żonę Megan. Tak się złożyło, że autor napisał książkę tuż przed najnowszym i kolejnym kontrowersyjnym wydarzeniem „królującym” obecnie w njusach – wywiadem tej party z Oprah Winfrey. To właśnie te niespodzianki czynią z życia rodziny królewskiej niekończący się realny serial oglądany przez, jak podaje autor, prawie 100% ludzkości. Przy czym ten filmowy postacie, politykę i historię traktował jak równoważnych bohaterów. Autor tej książki skupił się przede wszystkim na ludziach, pozostawiając historię w tle tylko dla zrozumienia ich postaw, wyborów i zachowań. Jak sam napisał we wstępie – Przede wszystkim jest to opowieść o nich – królowej i jej nieco swawolnym mężu w marynarskim mundurze, próbująca ukazać dekada po dekadzie […], królewskie sekrety i skandale rodzinne.
Pozycja dla wszystkich!
Dlatego zastrzegł, że nie jest to praca historyczna z przypisami dla badaczy, a opowieść dla zwykłych ludzi wyposażona dla dociekliwszych w obszerną bibliografię, bonusy informacyjne podane na końcu każdego rozdziału, które nie zmieściły się w głównej tematyce oraz w znane i mniej znane zdjęcia.
Równie ciekawy, co treść, był styl narracji.
Trochę bajarza, ale bardziej komentatora przesuwających się obrazów, mieszającego swobodnie czasy z przewagą teraźniejszego, który sprawiał wrażenie nie tylko bycia w ich środku, ale również podkręcał dynamikę i tempo akcji. Momentami osiągając atmosferę sensacji. Czułam w tym stylu profesję autora – wieloletniego dziennikarza i komentatora licznych instytucji radiowych, telewizyjnych i prasowych. Cytował przy tym wielu znanych i mniej znanych polityków, biografów, członków rodziny królewskiej i jej służby.
Zachował przy tym bezstronność.
W tej opowieści to ludzie z krwi i kości, bez wyjątku, mający tyle samo wad, co zalet. Tym samym pozostawił mojej ocenie ich osoby i wynikające stąd wnioski. Przyznam się, że trochę opadła moja ocena księżnej Diany… Zawarł również bardzo ważny wątek – wpływ mediów i technologii informacyjnej na postrzeganie pożyteczności rodziny królewskiej i sensu istnienia monarchii we współczesnym świecie. W miarę czytania miałam wrażenie, że ta rodzina na medialnym świeczniku nie ma żadnej prywatności, a mgiełka tajemniczości już dawno została rozwiana. Wiele prawdy kryją zacytowane słowa biografa królowej Marca Roche’a – Żeby zachować mityczność instytucji, królowa musi pozostać tajemnicą. W przeciwnym razie tron mógłby się stać zwykłym krzesłem. Dokładnie to poczułam, kiedy czytałam o cerowanych majtasach i skarpetkach księcia Karola (sic!). W efekcie w końcu lat 60. dawny nabożny szacunek do monarchii odchodzi gdzieś w niepamięć. Może stąd silnie nasuwający się mi kolejny wniosek po tej lekturze, że początek zmierzchu świata Windsorów, jak wieszczy podtytuł, nastąpi wraz ze śmiercią królowej Elżbiety II. I jeśli nawet wielu osobom i licznym wrogom nie podoba się teraz jej rola, funkcja i styl rządzenia, w tym momencie nawet jej opozycjoniści przyznają z żalem – Może być dziwaczką, może być powolna jak żółw i mieć serce hipopotama, ale to »nasza« królowa… Matka narodu brytyjskiego od 69 lat, a dla wielu jedyna przez całe życie.
Jak historia uczy – doceni się ją dopiero po śmierci.
Zdania pisane kursywą są cytatami pochodzącymi z książki.
Elżbieta, Filip, Diana i Meghan: zmierzch świata Windsorów – Marek Rybarczyk, Wydawnictwo Sport i Turystyka – Muza, 2021, stron 336 stron, literatura polska.
Polecam również serial o rodzinie Windsorów.
Autorka: Maria Akida
Kategorie: Biografie powieść bograficzna, Historia
Dodaj komentarz