Nie sięgnęłam po ten tytuł w ciemno!
Znałam już duet autorów kryjących się pod tym wspólnym pseudonimem, mając w pamięci ich świetny thriller Nic o mnie nie wiesz. Liczyłam na świetną rozrywkę i nie zawiodłam się, bo ich najnowszy thriller pochłonęłam w dwa wieczory.
Tym razem główną bohaterką mrocznej historii uczynili Charlotte. Wyjątkowo inteligentną neurochirurg niebojącą się podejmować zabiegów, których niewielu lekarzy miało odwagę przeprowadzić. Jednak nie taką ją poznałam. W wyniku błędu lekarskiego, w trakcie prowadzonej przez nią operacji, zmarła młoda pacjentka, doprowadzając Charlotte do załamania psychicznego i zakończenia kariery zawodowej. Z chłodnej, pewnej siebie, opanowanej, rzeczowej i z dystansem traktującej pacjentów lekarki stała się ciepłą, przyjazną, serdeczną i ze zrozumieniem oraz empatią podchodzącą do swoich klientów… akupunkturzystką. Czterdziestoletnią kobietą z traumą i leczeniem psychiatrycznym za sobą próbującą na nowo poukładać sobie świat. Odpokutować błąd lekarski i śmierć młodej osoby. Pomóc innym, a przy okazji uleczyć siebie. Znalazła przyjaciółkę od serca, poznała mężczyznę, którego istnienie zatajała ze względu na jego pracę i znalazła grupę wsparcia w internetowym czacie. Skupiona na sobie nie zauważała dziwnych zdarzeń, które wokół niej zaczynały się dziać. Niuansów, których nie dostrzegała w logice wywodów jej przyjaciół i znajomych. Niespójności w historii opowiadanych jej przez innych ludzi. Żyła w swoim zbyt idealnym świecie, kierując się ufnością i dobrocią, dopóki nie znalazła się w areszcie z zarzutem podwójnego morderstwa. Też zastanawiałam się, jak do tego doszło. I wcale nie byłam taka pewna jej niewinności, mimo że znałam każdy jej krok, wybór, zachowanie, a nawet tok myślenia.
Na tym polegał kunszt opowieści autorów.
Potrafili zbudować na pozór prostą, a jednak bardzo skomplikowaną intrygę, ukazując mi tylko czubek góry lodowej. Resztę ukryli w nieprzewidywalnej psychice wszystkich bohaterów, ale moją uwagę świadomie skupiając na Charlotte. Dzięki temu przemycali istotne informacje, czyniąc je nieistotnymi i kierując moje myśli i przypuszczenia w zupełnie innym kierunku. Dokładnie tak, jak zamierzali, by zakończyć historię Charlotte bardzo spektakularnie, zaskakując mnie totalnie. To w tym ostatecznym momencie zdałam sobie sprawę, że byłam jedną z bohaterek tej opowieści. Wprawdzie bez prawa głosu, ale tak samo obecną transparentnie, jak inne postacie. To dlatego napięcie nieustannie rosło wraz z każdym kolejnym, zaskakującym odkryciem przez dwóch policjantów Wolcotta i Silvestriego prowadzących śledztwa i dobrze znanych mi z wcześniej wspomnianego thrillera. Dzięki wieloosobowej narracji, pozwalającej spojrzeć na dochodzenie z różnych punktów widzenia bohaterów, niby miałam ułatwione zadanie, ale w efekcie ulegałam manipulacji i do końca byłam tak zagubiona w domysłach, jak sama Charlotte. Wiem, że ujmuję tę historię bardzo ogólnie, ale wejście w szczegóły zdradziłoby zbyt wiele z tej koronkowej intrygi, w której wszystko miało znaczenie. Nawet pozornie nieważne elementy tej misternej układanki jak na przykład bukiety kwiatów otrzymywane przez Charlotte od przyjaciół i klientów. Świadomie więc pozostawiam kolejnym czytelnikom ogromną przyjemność wejścia w tę niepewną atmosferę teraźniejszości rozgrywanej w mroku cienia z przeszłości. W gęste emocjonalnie sceny, w których żaden z bohaterów (może poza śledczymi) nie był do końca stabilny emocjonalnie lub psychicznie. W bolesną świadomość wykorzystania czyjegoś serca i życzliwego nastawienia do zrealizowania planu, którego jedynym motywem realizacji po trupach (dosłownie!) była zemsta. W krwawą walkę pomiędzy złem a dobrem, jaka od zawsze toczy się w człowieczej psychice. A przede wszystkim w nieustanne wahanie między potrzebą kontaktu z drugim człowiekiem a lękiem przed skrzywdzeniem z jego strony. W życie, które nas otacza w rzeczywistości, ale go nie dostrzegamy, bo tak bardzo jesteśmy skupieni na sobie, a inni tak bardzo potrafią ukryć swoje prawdziwe intencje. W grę, w której stajemy się mimowolną ofiarą, zadając sobie tytułowe pytanie – dlaczego właśnie ja?
A dlaczego nie ty?
Dlaczego właśnie ja – E. G. Scott, przełożył Jacek Żuławnik, Wydawnictwo Muza, 2021, 480 stron, literatura amerykańska.
Autorzy – Elizabeth Keenan i Greg Wands o swojej powieści, której tytuł oryginalny brzmi In Case of Emergency.
Autorka: Maria Akida
Kategorie: Kryminał sensacja thriller
Dodaj komentarz