Bajka w bajce!
On książę i następca tronu przyjeżdża do Torunia z królestwa Martagon, położonym gdzieś na terenie Europy, w pobliżu południowej granicy Hiszpanii, nieopodal Gibraltaru, na przyjęcie narzeczeńskie swojego przyjaciela. Ona studentka komunikacji i psychologii w biznesie na tym przyjęciu pracowała jako kelnerka. William nudził się i szukał rozrywki, zaczepiając dziewczynę sugestywnymi komplementami. Olimpia nie miała czasu na flirt w pracy, ale miała niezłą figurę i cięty język. To wystarczyło, by książę pomyślał – Nie masz pojęcia, co właśnie wywołałaś słodziutka.
Rozpoczęcie gry!
Dla nich, głównych bohaterów tej historii opowiadanej naprzemiennie z ich punktu widzenia, a dla mnie bajki o uciekającym Kopciuszku od księcia, który wbrew sobie zaczął zakochiwać się w zupełnie nieznanej sobie dziewczynie. Pewnej siebie, oczytanej, komunikatywnej, inteligentnej, ale tajemniczej, która stała się jego obsesją, pragnieniem i zagadką do rozwiązania. Jednak, jak to w bajkach, istniał również czarny charakter. Zła postać, która stała na drodze do szczęścia zakochanych, stając się głównym powodem ucieczek Olimpii i jej niezdecydowania. Przyczyna może nawet ważniejsza niż różnice kulturowe, obyczajowe i społeczne, bo te, jak wiadomo, można pokonać nie tylko w bajkach. Było również zakończenie z morałem, którego nie zdradzę, chociaż, skoro to bajka łatwo można go się domyślić.
Autorki świadomie stworzyły opowieść o współczesnym Kopciuszku i często nawiązywały w fabule do tej bajki. Wykorzystały charakterystyczne cechy tego gatunku literackiego, by dokładnie w tej konwencji ją ująć. Byli bohaterowie ze skrajnie różnych poziomów społecznych, mnóstwo różnic do pokonania dla rodzącej się miłości, czarny charakter utrudniający parze plany na wspólne życie i morał w postaci pozytywnego przesłania do zapamiętania i oczywiście szczęśliwe zakończenie. Optymistyczna opowieść stworzona trochę dla chwili przyjemności, a trochę ku pokrzepieniu serc kobiecych, że w życiu wszystko może się zdarzyć i że od każdej opresji można się uwolnić. Wszystko zależy od nastawienia i afirmacyjnej myśli, którą praktykowała Olimpia – potrafię, zrobię, zdobędę, a także przyjaciół i ich pomocnych dłoni wokół, które są. Wystarczy tylko dobrze się rozejrzeć.
Pozostał we mnie jednak niedosyt.
Wszystkie te elementy zawarte w powieści sprawiły, że byłam ciekawa ich losów. Ich wspólnej walki o szczęście. Nawet bardzo. Jednak zabrakło mi rozdzierających serce emocji do przeżywania opowieści, których potencjał nie został w pełni wykorzystany. Zbyt szybko toczyła się akcja, która nie dawała szansy na budowanie intymnego napięcia między zakochanymi, a co w takich powieściach jest fundamentalnym elementem. Miałam wrażenie, że czytam raczej szkic, scenariusz do powieści. Może dlatego, że nastawiłam się na baśń w stylu Hansa Christiana Andersena, a otrzymałam bajkę Ignacego Krasickiego? Pierwsza gwarantuje przeżywanie sercem, a druga pojmowanie morału rozumem.
Chyba w tym tkwi mój problem z tą powieścią.
Zdania pisane kursywą są cytatami pochodzącymi z książki.
Nieosiągalny – Ewelina Nawara, Małgorzata Falkowska, Wydawnictwo Akurat, 2021, 320 stron, literatura polska.
Autorka: Maria Akida
Kategorie: Romans
Dodaj komentarz