Przez trudności sięgamy do gwiazd.
Główny bohater powieści Norman Bethune lubił tę myśl. Zgodnie z nią żył i stosował w swojej pracy lekarza. Nie w czystym gabinecie, ale na froncie. Jego walka o te „gwiazdy”, a właściwie o jedną najjaśniejszą na firmamencie możliwości życiowych – komunizm – walczył od dzieciństwa. Najpierw ze swoim ojcem kaznodzieją Kościoła prezbiteriańskiego, manifestując swój ateizm, a potem z faszyzmem w hiszpańskiej wonie domowej i wojnie chińsko-japońskiej w latach trzydziestych XX wieku. Jako lekarz organizował na froncie walki o lepsze jutro, jakie obiecywał komunizm, kliniki i doraźną pomoc medyczną.
Tej idei poświęcił całe swoje życie.
Traktował ją jak obowiązek czystszy niż religia i więzy krwi. Chociaż zaniedbanie tych ostatnich zaczął z czasem traktować jak wyrzut sumienia. Przed wyjazdem na front do Chin w 1938 roku dowiedział się, że ma córkę, która przebywa w sierocińcu, ponieważ jej matkę, a jego kochankę, zamordowano w Hiszpanii. Nie miał skrupułów, by ją porzucić dla idei, dla wielkiej sprawy, dla swojej walki ważniejszej niż rodzina. Jednak ten wybór nie dawał mu spokoju i postanowił systematycznie pisać do córki listy. Opowiadać w nich swoje życie, po to, by wyjaśnić jej, jaki był świat, zanim pojawiła się na nim, co go ukształtowało w nim, co popchnęło na drogę samotności i w efekcie opuszczenia jej. Z czasem, by zrozumieć również, że było to jego życiową tragedią i wielką pomyłką. Dlatego prosił ją – …nie osądzaj mnie. Nie da się świata podzielić na dwie równe połowy: dobrą i złą. Wojnę i pokój, czarne i białe. To piękne pojęcia, lecz strasznie niedoskonałe. Mam nadzieję, że rozumiesz te słowa i działania wyłącznie jako odbicie moich własnych myśli i czynów – i to, że nie reprezentują nikogo innego ani żadnego miejsca i rzeczy. Widziałem jakąś sytuację i działałem najlepiej jak umiałem. Ten konfesyjny charakter listów pisanych od maja 1938 roku do chwili śmierci w 1939 roku, a znalezionych po latach w siedmiu kopertach, nie spodobał się władzom komunistycznych Chin. Po ich przeanalizowaniu podjęto decyzję o ich utajnieniu i opublikowaniu dopiero po ostatecznym zwycięstwie komunistycznym, w takim momencie, gdy znaczenie doktora Bethune’a jako międzynarodowego symbolu chińskiej rewolucji marksistowsko-leninowskiej będzie już przeszłością, a głównym przedmiotem zainteresowania stanie się historyczna i osobista wartość tego pamiętnika.
Nigdy nie dowiedziałam się, czy listy dotarły do adresatki.
Autor w ten ciekawy sposób literacki chciał przybliżyć sylwetkę rzeczywistego, kanadyjskiego lekarza Normana Bethune’a, innowatora i wynalazcę w dziedzinie medycyny, filantropa, społecznika i bohatera zarówno w Chinach, jak i w Kanadzie, który bezinteresownie poświęcił swoją wiedzę, umiejętności i życie w walce z faszyzmem powoli ogarniającym świat w latach 30. XX wieku. Nie stworzył jednak biografii tej postaci historycznej, chociaż wykorzystał do stworzenia ram fabuły najważniejsze momenty z jej życia. Jak sam uprzedził w podziękowaniach – Względy estetyczne warsztatu pisarskiego często jednak przeważały nad bardziej przyjętymi wersjami historycznymi życiorysu Bethune’a. To samo należy powiedzieć o innych bohaterach powieści. Dlatego całą moją uwagę skierował przede wszystkim na przeżycia i przemyślenia głównego bohatera, na kwestie wyborów życiowych człowieka, który całkowicie poświęcił się ideologii komunizmu walczącej z machiną faszyzmu kierowaną przez szalonych dyktatorów – Hitlera, Mussoliniego i Franco.
Brzmi absurdalnie.
Jednak tylko z perspektywy czasu i współczesnego człowieka, który ma wiedzę historyczną nieposiadaną przez głównego bohatera. Tutaj należałoby pamiętać o jego prośbie skierowanej do córki, a pośrednio do nas, współczesnych – nie oceniajcie mnie, świat ma wiele szarości, a ja podejmowałem najsłuszniejsze według mnie decyzje w danej chwili i w danym momencie. Można tę postawę uogólnić i zapytać w ogóle o sens totalnego poświęcania się dla jakiejkolwiek idei. Czy warto, bo może okazać się, jak w przypadku bohatera opowieści, że jest tak samo zgubna, jak ta, przeciwko której walczył? Czy warto sięgać po gwiazdy, a jeśli już, czy po wszystkie, które skrzą się na firmamencie możliwości?
Czy ich powab nie jest zwodniczy?
Zdania pisane kursywą są cytatami pochodzącymi z książki.
Córka komunisty – Dennis Bock, przełożyła Elżbieta Kowalewska, Wydawnictwo Świat Książki, 2010, 318 stron, literatura kanadyjska.
Autorka: Maria Akida
Kategorie: Biografie powieść bograficzna, Powieść historyczna
Dodaj komentarz