Zabawa w rodzinne puzzle!
Do jednej ręki dostałam schemat drzewa genealogicznego kilkupokoleniowej rodziny, a do drugiej poufne, intymne, osobiste historie z jej życia. Króciutkie migawki, wydarzenia, zdarzenia bez zachowania chronologii, linearności losów i logicznego ciągu dziejów, jakim obdarza zwykle rodzinna saga. Właściwie mogłam sobie każde z tych mgnień chwili czytać według własnego upodobania, ale zaufałam propozycji autora. Wymagało to ode mnie uważności i koncentracji na szczegółach podawanych niczym tropy do budowania nie tylko postaci głównego bohatera danego wycinka czasu i rzeczywistości, który za każdym razem był w danej opowieści inny, ale również do umiejscawiania go w drzewie genealogicznym. Same historie pozornie były odrębne, bo różniące się czasem, przestrzenią geograficzną i miejscem akcji, a jednak układały się powoli w jedną całość.
Razem tworzyły jeden obraz.
Współczesnej rodziny żydowskiej w XXI wieku, w Polsce, trwającej na przekór rzeczywistości, w której przyszło jej żyć i przeszłości, która ją rozjechała, roztrzaskała, w dużej części unicestwiła, kładąc się smugą cienia na ich z cierpliwością budowane istnienie w nowych realiach PRL-u i Polski współczesnej. Wierząc niezmiennie, że młodość kolejnego pokolenia ma siłę, która pozwala oderwać się od ziemi. Po przeczytaniu wszystkich historii i tych smutnych, i tych poważnych, i tych zabarwionych humorem noir, ukazujących absurdy zmagań jej członków z dniem codziennym, zrozumiałam, że te puzzle, nie są zwykłą literacką zabawą, ale grą edukacyjną dla Polaków, w której cennym wynikiem, wygraną czy nagrodą jest świadomość istnienia wokół mniejszości narodowych z odrębną wrażliwością kulturową. Że wyrażenie Kyrie eleison oczywiste dla Polaka-katolika nie jest oczywistym i zrozumiałym dla nie tylko rodziny żydowskiej, ale każdej innej niepolskiej. Że ich zachowania dziedziczone z pokolenia na pokolenie wynikają z dwóch typów – życia w lęku i życia chwilą, bo wtedy to byli tamci, ale następnym razem mogą przyjść jacyś inni, na przykład bardziej państwowi. A siłą w ich pokonywaniu są chwile dumy i nadziei, dające wiarę, że płyną z przeszłości.
Mimo wszystko.
Że oprócz lęku i traumy odziedziczyli odwagę i niepokorność w istnieniu oraz przeświadczenie niezbywalnego prawa do niego wbrew i na przekór wszystkiemu. Takie rodziny istnieją wokół nas, a autor kieruje i skupia na nich nasz wzrok. W zaufaniu pozwalając zajrzeć w jej dzieje „od kuchni”.
W moim środowisku to są rodziny ukraińskie.
Zdania pisane kursywą są cytatami pochodzącymi z książki.
Poufne – Mikołaj Grynberg, Wydawnictwo Czarne, 2020, 160 stron, literatura polska.
Autorka: Maria Akida
Kategorie: Powieść społeczno-obyczajowa
Dodaj komentarz