Sztuka obsługi penisa – Andrzej Gryżewski , Przemysław Pilarski
Wydawnictwo Agora , 2018 , 360 stron
Literatura polska
W takiej pięknej kopercie, ozdobionej grafiką z okładki książkowej, otrzymałam tę publikację. Prawo reklamy! Pani na poczcie miłosiernie zakleiła nalepką mężczyznę z genitaliami, ale na napis naklejki już zabrakło. Książkę listonosz, nie zastawszy mnie w domu, zostawił u sąsiadki. Od tej pory sąsiadka badawczo mi się przygląda, a listonosz nieustannie usiłuje umówić się ze mną na kawę. Tak reklama trafiła we mnie rykoszetem. Mam branie!
To tyle żartów w tym temacie.
Bo sama pozycja to poważna i bardzo ważna publikacja, której teksty i refleksje były wcześniej rozproszone w różnych czasopismach. Autorzy: seksuolog, psycholog, psychoterapeuta i edukator seksualny oraz dziennikarz, dramatopisarz, scenarzysta i dramaturg, postanowili zebrać je w jednym miejscu w formie wywiadu. Chociażby dlatego pierwsze skojarzenie z indyjską Kamasutrą zawierającą opisy technik pozycji seksualnych, jakie nasuwa się po przeczytaniu jego tytułu, można wyrzucić do kosza. Jedno przyznać można – faktycznie chodzi w nim o najważniejszy organ seksualny człowieka i nie jest nim penis, ale mózg.
Właśnie o tym był ten wywiad.
Ujmował temat seksualności mężczyzny bardzo szeroko. Można w tej szczerej rozmowie dwóch mężczyzn spotkać i encyklopedyczne informacje medyczne począwszy od tych fizjologicznych na fizycznej budowie genitaliów mężczyzny skończywszy, wspartych rysunkami,
jak i informacje z zakresu psychologii tłumaczące procesy psychiczne związane z seksualnością mężczyzny. W tym zakresie ten wywiad rzeczowo i fachowo edukował (również językowo i pojęciowo), dostarczając sprawdzone naukowo fakty i obalając mity. To umiejętnie ukryta rola przewodnika tej rozmowy po dziedzinie seksuologii męskiej. Dostarczała również wiedzy na temat stanu zdrowia seksualnego Polaków. Nie była on optymistyczna. Właściwie nie powinnam się temu dziwić. Nie powinny mnie zaskakiwać wypowiedzi seksuologa, że już co trzeci mężczyzna w stałym związku nie współżyje lub regularnie unika współżycia, wśród uzależnionych od porno osiemdziesiąt procent to mężczyźni, odnotowuje się coraz więcej przypadków zachorowań na kiłę, ogromna rzesza mężczyzn, rosnąca z roku na rok, nie współżyje w związku, tylko realizuje się seksualnie, masturbując się przy komputerze, w dzisiejszych czasach pornografia wygrywa z seksem i najważniejsze dla mnie spostrzeżenie – Edukacja seksualna młodych ludzi w Polsce odbywa się najczęściej w gronie rówieśniczym albo w internecie. Obecnie częściej w sieci. Wniosek, który już znałam, bo był dokładnie taki sam, z jakim dzieliła się Izabela Jąderek w Seksolatkach. Drugi wniosek, który podzielał autor-seksuolog, a który usłyszałam podczas wykładu Izabeli Jąderek w Szczecinie Pornografia, cyberprzemoc i seksualizacja – zagrożenie i skuteczne przeciwdziałanie skierowanym do ludzi pracujących z dziećmi i młodzieżą, dotyczył uzależniania się dzieci i młodzieży od pornografii. Rekordzista miał 8 lat! Autor-seksuolog w swoich rozważaniach poszedł dalej. Pokazał skutki braku edukacji seksualnej wśród dorosłych już mężczyzn, do których należą również uzależnienia (nie tylko od pornografii!), ujmując je w trzech grupach problemowych: lęk zadaniowy, uzależnienie od pornografii i masturbacji oraz ex aequo – obniżone libido oraz zaburzenia erekcji. Grozę tej sytuacji zwiększa fakt, że tylko 8% mężczyzn z takimi problemami zgłasza się do specjalistów. Seksuolodzy często są jedynymi, którzy je poznają. W tym sensie ten wywiad był dla mnie kontynuacją Seksolatków Izabeli Jąderek i jej wykładu, mówiących o braku wychowania seksualnego w polskich szkołach i jednocześnie próbą odpowiedzi na pytanie – jakie są tego skutki wśród dorosłej męskiej populacji polskiego społeczeństwa? To wyjątkowa okazja, by usiąść w gabinecie psychoterapeuty oraz seksuologa i zajrzeć pod maskę polskiego macho i wnikliwie, uważnie przyjrzeć się jego prawdziwej twarzy. To twarz samotnego, cierpiącego, zawstydzonego, zalęknionego i niewyedukowanego (bardzo dużo problemów pacjentów wynikało po prostu z braku podstawowej wiedzy na temat własnej seksualności!) człowieka, wykorzystywanego przez grupy przestępcze proponujące cudowne pigułki na wszystkie dolegliwości, problemy i kompleksy. Między innymi zwiększające penisy i masę mięśniową. Żeby nie być gołosłownym, autorzy odesłali mnie do Google’a, by pokazać efekty. Zajrzałam pod ten drastyczny link. Te dotyczące powiększania penisów są dużo drastyczniejsze, więc darowałam sobie ich linkowanie. Dla mnie to dowód na to, jak ważnym problemem jest seksualność współczesnych mężczyzn pozbawionych wychowania seksualnego w dobie technologii cyfrowej, obalający mit, z którym spotkałam się w My zdies’ emigranty Manueli Gretkowskiej – mężczyzna to prosty mechanizm, bo posiada tylko jedną dźwignię. Jeden z pacjentów autora-seksuologa zdecydowanie temu zaprzeczył. W monologu penisa, o który poprosił swoich pacjentów, przeczytałam – Wbrew obiegowej opinii, że należę do najłatwiejszych narzędzi na świecie, chyba jestem dość skomplikowany. Dementuję więc raz na zawsze: nie jestem łatwy. I nie jestem narzędziem. Przy okazji pozwolę sobie „zacytować” wypowiedź dziewiętnastolatka, która mnie rozbawiła, ale też była symbolicznym i sztandarowym znakiem stylu komunikacji współczesnych nastolatków wolących generalnie oglądać i pokazywać niż pisać i czytać.
Ogromną zaletą tego wywiadu była sfera doświadczeniowa czyli powoływanie się na bardzo obrazowe i przemawiające przykłady konkretnych pacjentów z problemami, w których, jak wyraził się jeden z nich – życie depcze wyobraźnię. Jeśli uważałam się za osobę wyedukowaną, bo czytającą, uczestniczącą w szkoleniach i jeżdżącą na konferencje z udziałem takich guru seksuologii, jak Izabela Jąderek czy prof. Zbigniew Izdebski,
którego wykładu Seksualność Polaków. O potrzebie edukacji seksualnej w cyklu życia wysłuchałam podczas konferencji Seksualność młodzieży w wieku szkolnym, to faktycznie wiedza praktyka przerosła mnie nie tyle różnorodnością przypadków, co ukazaną skalą problemu. W tym sensie można tę książkę potraktować, jak dzwon bijący na alarm, który potwierdza realność doniesień o Seksrobotach w sypialni jako normy w przyszłości.
I żadne 500+ wtedy nie pomoże.
To również pozycja, która przekracza granice tematów medyczno-psychologicznych. W swojej treści często odwołuje się do szeroko pojętej kultury. Dzięki poleceniom autorów wynotowałam sobie między innymi kilka ciekawych filmów wartych obejrzenia, bo poruszających omawianą problematykę. Rodzice niedorosłych dzieci mogą z kolei zajrzeć pod link Nie wierzę w bociana, gdzie znajdą sporo materiałów edukacyjnych, bo wbrew pozorom, ta książka nie jest tylko dla mężczyzn, chociaż można ją potraktować jak koło ratunkowe dla nich. Polecam ją również kobietom, bo zmienia egoistyczne spojrzenie skierowane tylko na siebie, jako tę bardziej skomplikowaną, której należy się większa uwaga i delikatność. Książka przywraca proporcje – każdemu po równo i tyle samo, bo zarówno kobieta, jak i mężczyzna są ludźmi i żadne z nich nie jest bardziej lub mniej skomplikowane. Rządzą nimi te same procesy psychologiczne mające swój początek w mózgu. Reszta to maska!
Warto pod nią zajrzeć.
Zdania pisane kursywa są cytatami pochodzącymi z książki.
Tutaj można wysłuchać wykładu Życie seksualne Polaków prof. Zbigniewa Izdebskiego.
Autorka: Maria Akida
Kategorie: Fakty reportaż wywiad
Tagi: medycyna
Dodaj komentarz