Spowiedź Hitlera: szczera rozmowa z Żydem – opracował i do wydania przygotował Christopher Macht
Wydawnictwo Bellona , 2016 , 287 stron
Literatura polska
Taką sensacyjną informację przeczytałam na tylnej okładce książki. Ten wywiad został rzekomo (dlaczego rzekomo? – wyjaśnię później) odnaleziony i opracowany przez autora tej publikacji, Niemca z polskimi korzeniami, który jako historyk zainteresował się pożółkłymi kartkami wręczonymi mu w tajemnicy przez babcię. Były to notatki doktora Eduarda Blocha, osobistego lekarza Adolfa Hitlera i jego rodziny, który opiekował się jego umierającą na raka matką.
W nagrodę za te zasługi Führer nazwał go szlachetnym Żydem i obdarzył zaufaniem, pozwalając mu na przedśmiertny wywiad z prawem do publikacji po jego śmierci. Miała to być (dosyć swoista!) spłata długu wdzięczności. Doktor zgodził się na tę propozycję, komentując absurdalność sytuacji w ten sposób – doszło do historycznego paradoksu, w którym największy na świecie pogromca mojego narodu postanowił zaufać wrogowi, przedstawicielowi niższej rasy.
Wywiad trwał z przerwami kilka dni.
Doktor przyjeżdżał do siedziby sztabu Adolfa Hitlera w berlińskim bunkrze, by móc zadać pytania, na które rozmówca obiecał szczerze odpowiadać. Spotkań odbyło się jedenaście. Każde poświęcone innemu tematowi – dzieciństwu i dorastaniu, trudnym latom w Wiedniu i w więzieniu, udziałowi w I wojnie światowej, źródłom światopoglądu prowadzącego na szczyt władzy, dziełu życia Mein Kampf, II wojnie światowej, eksterminacji ludzkości, kobietom i seksie, zamachom, a nawet okultyzmowi. Zawierały wiele wątków mało znanych lub nieznanych, wręcz sensacyjnych, zwłaszcza tych dotyczących osobistej, a nawet intymnej sfery życia przywódcy III Rzeszy.
Pochłonął mnie ten wywiad!
Jednak przez cały czas prowadzonego dialogu niepokoiła mnie jedna myśl, która od początku zasiała we mnie zwątpienie w autentyczność spotkań. Pojawiła się już w pierwszym rozdziale, w którym doktor Eduard Bloch wyjaśnia okoliczności jego uwięzienia na pięć lat w berlińskim hotelu Adlon w 1940 roku, którego nie mógł opuszczać pod groźbą kary wysłania do obozu koncentracyjnego, aż do wywiadu w ostatnich dniach przed kapitulacją w kwietniu 1945 roku. I te jego podejrzane dojazdy z hotelu do bunkra Führera, kiedy wokół toczyły się walki, a Rosjanie byli już w Berlinie – były dla mnie bardzo wątpliwe. Zwłaszcza że niedawno czytałam Pięć dni które wstrząsnęły światem Nicholasa Besta ukazujące dokładnie, dzień po dniu, ostatnie chwile z życia Adolfa Hitlera aż do popełnienia przez niego samobójstwa.
Zaczęłam szukać w książce wyjaśnień.
Nie znalazłam ich we wstępie ani w epilogu, który utwierdzał mnie, że sięgając po tę książkę, należy pamiętać, że jest to literatura faktu, która zawsze sprawia kłopot. Wszystkie badane przeze mnie ślady sprawiały wrażenie lub utwierdzały mnie, że mam do czynienia z autentycznym dokumentem. Dopiero wypatrzona informacja umieszczona drobnym drukiem na odwrocie strony tytułowej rozwiała moje wątpliwości i podejrzenia:
I wszystko jasne!
Może i fikcja, ale ograniczona do formy przekazu – wywiadu i obudowy-opowieści jego odnalezienia. Treść to fakty. Autor poświęcił na ich zgromadzenie kilka lat, pisząc – Nim napisałem pierwsze zdanie, wchłonąłem kilkadziesiąt książek i obejrzałem drugie tyle filmów. (…) Poznawałem swego bohatera z każdej strony. Czytałem wszystko na jego temat – również opinie bardzo kontrowersyjnych historyków. Kreśląc każde ze zdań, zadawałem sobie pytanie: Czy on naprawdę powiedział te słowa? Jeśli pojawiały się w mojej głowie wątpliwości, w postaci nawet małego ziarenka, rezygnowałem. Chcąc wejść w psychikę Hitlera, poznawałem jego styl wysławiania się, korzystałem z pomocy psychologów, czytałem archiwalne opinie jego lekarzy. Ponadto wszystkie ujęte fakty i wypowiedzi mają swoje źródła w opracowaniach historycznych, które potwierdza dołączona do książki obszerna bibliografia, a w której wypatrzyłam czytane przeze mnie Dziennik sprzeciwu Friedricha Kellnera i Seks w III Rzeszy Anny Marii Sigmund.
Dodatkowo treść ilustrują oryginalne fotografie Adolfa Hitlera, jego współpracowników i najbliższych,
dane statystyczne,
oraz cytaty umieszczane na szarym tle dotyczące Adolfa Hitlera, zjawisk społecznych czy konkretnych wydarzeń historycznych, wypowiadane przez niego samego lub najbliższe i dalsze mu osoby, a zaczerpnięte z odezw, książki Mein Kampf lub innych publikacji.
Dzięki tej bezpośredniej formie przekazu i tym uwiarygodniającym go zabiegom, autor stworzył żywą osobę opowiadającą swoje życie. Ożywił kontrowersyjną postać historyczną, nadając mu charakterystyczny styl wypowiadania się i rozmowy z inną osobą, sposób traktowania ludzi z otoczenia, włącznie z opisem jego nawyków i przyzwyczajeń. Mężczyzny o silnym przekonaniu o własnej wyjątkowości i byciu wybranym przez Boga, by nieść światu światłość i doprowadzić do tego, by naród niemiecki stał się rasą panów. Ale czy człowieka? Bo mam silne wrażenie, że właśnie o to autorowi między innymi chodziło. Jestem w tej ocenie ostrożna, bo przeciwna humanizowaniu tyranów, morderców i dyktatorów.
Czy jest sens tworzyć takie paradokumentalne opowieści?
Sam autor, obawiając się potraktowania tej książki jako lektury propagującej nazizm, już na początku publikacji umieścił ostrzeżenie z taką treścią – Przed lekturą dalszych stron chciałbym wyraźnie oznajmić, że moim celem nie jest rozpowszechnianie i propagowanie nienawiści, a niniejszy utwór powinien być więc traktowany jedynie jako publikacja udostępniająca wiedzę wydobytą z sensacyjnych zapisków doktora Blocha czyli ze źródeł podanych w bibliografii. Dlatego na moje pytanie odpowiada pośrednio, umieszczając ten cytat:
Traktuję tę pozycję jako historyczną ciekawostkę literacką.
Autorka: Maria Akida
Kategorie: Biografie powieść bograficzna
Tagi: książki w 2016
Dodaj komentarz