Na ostrzu książki

Czytam i opisuję, co dusza dyktuje

Facebook Instagram YouTube Lubimy Czytać Pinterest

Przebudzenie o północy – Lara Adrian

21 marca 2019

Przebudzenie o północy – Lara Adrian
Przełożyła Marcjanna Lipińska
Wydawnictwo Amber , 2010 , 351 stron
Cykl Rasa Środka Nocy ; Tom 3
Literatura amerykańska

Nie wiem dlaczego i skąd nabrałam pewności, że Tegan, jeden z wojowników Zakonu, ten najbardziej niebezpieczny, milczący, niedostępny, bezwzględny i chodzący własnymi ścieżkami, a według niektórych istna maszyna do zabijania, będzie głównym bohaterem czwartej części cyklu Rasa Środka Nocy.
A tu niespodzianka!
Został bohaterem trzeciej odsłony z nocnego życia wampirów walczących ze Szkarłatnymi. Chociaż cień podejrzenia, że tak właśnie może się zdarzyć, pojawił się pod koniec drugiego tomu, w którym Tegan poznał Elizę. Wdowę z jednej z wampirzych Mrocznych Przystani, ogarniętą chęcią zemsty za śmierć syna i Dawczynię Życia. To ostatnie miało ogromne znaczenie, jeśli nie kluczowe, dla rozwoju fabuły powieści, w której oczywiście, jak na dobry paranormalny romans przystało, zagarnął dla siebie 70% historii i 100% mojej przy tym uwagi.
Byłam ciekawa, nie tyle jak potoczą się losy pary, ale na jaki pomysł wpadnie autorka, by tego mężczyznę, deklarującego życie bez stałej partnerki, bojącego się ponownie zaangażować emocjonalnie po stracie ukochanej (nareszcie poznałam tę historię w całości!) i trwającego w tym postanowieniu od kilkuset lat z machającym milenium bycia singlem na horyzoncie, rozkochać ponownie w kobiecie i, co chyba było dużo trudniejsze, zaufać jej.
Do tego celu autorka wybrała właśnie Elizę, która pozornie nie była zagrożeniem dla uczuć i kawalerskiej wolności Tegana. Kobietę , która nie myślała o nowym związku, czując nadal miłość do zmarłego męża. I właśnie tych dwoje, początkowo obcych i obojętnych sobie ludzi, związała umową, dającą korzyść im obu – Elizie siłę i możliwość zemsty, a Teganowi informację i okazję pokonania przywódcy Szkarłatnych. Przestępczego odłamu społeczeństwa wampirów, pasożytów rasy ludzkiej i wrogów Tegana i jego towarzyszy. Ale umowa umową, a żywe uczucia człowieka i wampira nie woda, ale tętniące gorącą krwią serce, odmawiające posłuszeństwa nakazom i nieznoszące ograniczeń.
I stało się!
Tegana ogarnęło uczucie, którego nie chciał przyjąć do świadomości i zarazem nie mógł mu zaprzeczyć. To uczucie miotało nim, ściskało jego serce jak imadło, a ja się temu przyglądałam z satysfakcją sadystki, komentując pod nosem – Live is brutal und c`est la vie! Miło i przyjemnie było popatrzeć jak postanowienia idą w kąt (nawet te kilkusetletnie!), a czyny zakazane zyskują na aprobacie.
A wszystko to oczywiście działo się przy okazji bardzo ważnych działań operacyjnych, mających na celu uwolnić planetę Ziemia od Szkarłatnych. Biorąc pod uwagę, że właśnie odkryto za Merkurym ukrywające się UFO, zaczynam się zastanawiać, czy moje procenty uwagi na wątkach nie powinny ulec zmianie. Więcej śledzenia walki ze złem, niż miłości mającej pod górkę.
Ale przy tak skonstruowanej opowieści, mam na to nikłe szanse, co wbrew pozorom, brzmi dla mnie bardzo optymistycznie.

Zdania pisane kursywą są cytatami pochodzącymi z książki.

Nie mogłam sobie odmówić obejrzenia filmu ilustrującego tę część cyklu, a przy okazji zobaczyć, z których filmów jego twórcy czerpali natchnienie.

Autorka: Maria Akida

Kategorie: Romans

Tagi:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *