Postfutbol: antropologia piłki nożnej – Mariusz Czubaj , Jacek Drozda , Jakub Myszkorowski
Wydawnictwo Naukowe Katedra , 2012 , 288 stron
Literatura polska
Świat stoi piłką nożną!
A jej siłę i potęgę oddziaływania celnie oddają słowa kulturoznawcy prof. Piotra Kowalskiego – Jeśliby któregoś dnia zamknięto wszystkie teatry na ziemi, nic by się nie stało, ale gdyby którejś niedzieli nie było transmisji meczu w telewizji, wybuchłaby rewolucja. – zacytowane w artykule bardzo dobrze wpisującym się w tematykę tej pozycji – Co prawdziwy kibic jest w stanie zrobić dla swojej drużyny? Dlatego, jak bardzo nie wzbraniałabym się przed piłką nożną i meczami, za którymi nie przepadam, to i tak mają one wpływ na moje życie! Bo to już nie jest tylko piłka nożna i tylko mecz, ale zjawisko kulturowe obrosłe kontekstami okołomeczowymi i okołopiłkowymi, w którym, czy chcę, czy nie chcę – uczestniczę. Jeśli nie dla rozrywki, to chociażby dla podkreślenia mojej przynależności narodowej i wspólnoty solidarnościowej z Polakami. Zwłaszcza podczas rozgrywek międzynarodowych.
To w skali makro, a w skali mikro – powrót do lat dzieciństwa.
A dokładnie do jego atmosfery tworzonej między innymi przez adrenalinę i podekscytowanie dorosłych wokół spotkań meczowych przed telewizorem. To był pewien stały rytuał, który poprzez powtarzalność dawał mi poczucie ładu, spokoju i bezpieczeństwa. Do dzisiaj włączam transmisję z jakiegokolwiek meczu nie po to, by oglądać, ale by słyszeć przyjemny dla mnie i kojący mnie głos komentatora i doping kibiców. Dla jednych to adrenalina, a dla mnie wyciszacz, uspokajacz i odstresowywacz. Zwłaszcza podczas prasowania!
Z podobnie osobistym skojarzeniem z piłką nożną podzielił się autor wstępu prof. Wojciech Józef Burszta, który, jako były piłkarz, wspominał – Piłka nożna, jedna z hegemonicznych dzisiaj dyscyplin sportu, dla każdego z nas pełna jest takich momentów, które na zawsze zapamiętamy. Dotyczy to także wspomnień i nostalgicznych ewokacji z czasów, kiedy samemu było się uczestnikiem boiskowej communitas. Tak! Stare, dobre czasy odeszły już do lamusa, bo obecna piłka nożna, ta kojarzona ze spontanicznością i z naiwną romantycznością czystej rywalizacji, nie ma nic wspólnego ze współczesnym futbolem. Kulturoznawcy znaleźli na ten jej inny wymiar nową nazwę – postfutbol i spróbowali przyjrzeć się mu, rozkładając na poszczególne, budujące go czynniki.
A muszę przyznać, że zadanie mieli trudne, bo to bardzo skomplikowany, złożony i dynamiczny mechanizm.
Autorzy, a było ich aż trzech (antropolog, kulturoznawca oraz trener i analityk piłkarski) swoją analizę rozpoczęli od rysu historycznego piłki nożnej – genezy, rozwoju, światowej ekspansji, hegemonistycznej i globalizacyjnej roli, tworząc na potrzeby tej publikacji trzy pojęcia – archeofutbol (piłka amatorska), profutbol (piłka profesjonalizująca się) i postfutbol (piłka współczesna). To temu ostatniemu określeniu i koneksjom, które dokonują się między piłką a obszarami ekonomii, marketingu, reklamy i sportowego wizerunku, poświęcają najwięcej uwagi. Mecz piłki nożnej to tylko jeden z produktów finalnych postfutbolu, dlatego większość rozdziałów poświęcona jest jego pozostałym elementom składowym – kibicowi, piłkarzowi, reklamie, rytuałowi celebracji, ekonomizacji, technizacji, globalizacji, glokalizacji i narracji wokół futbolu.
Wbrew tym poważnie brzmiącym „zacjom”, które ja wymieniłam hasłowo, a autorzy omówili szczegółowo, przekaz był bardzo czytelny. Treść zawierała nie tylko przystępnie podaną wiedzę pomimo naukowego języka (ale w wymiarze koniecznym), ale również odwoływała się do mojej wiedzy i doświadczenia, które, ku mojemu zaskoczeniu, wcale nie były takie małe, jak na laiczkę. Znane mecze, na które powoływali się autorzy, towarzyszące im imprezy, spektakularne lub kontrowersyjne zagrania (między innymi słynna „ręka Boga”, za którą kilka dni temu Diego Maradona przepraszał ówczesnego sędziego) czy wielkie nazwiska piłkarzy oraz trenerów, nie były mi obce. Dlatego fan futbolu tych smaczków, skojarzeń i niuansów doceni i odkryje dla siebie dużo więcej niż ja!
A warto przyjrzeć się postfutbolowi.
Po pierwsze dlatego, że piłka nożna to obecnie hegemoniczna dyscyplina sportu, a autorzy udowodnili to w tej publikacji. Po drugie pokazali wielopłaszczyznowość kierunków jej rozwoju. Po trzecie wskazali na jej kulturotwórczą rolę ze sprzężeniem zwrotnym. A czwarty i chyba najważniejszy powód podaje wspomniany już prof. Wojciech Józef Burszta – Każdy pragnący zrozumieć, czym jest naprawdę dzisiejsza piłka nożna i do jakiej wielowarstwowej gry jest zapraszany jako kibic i fan oraz na jakie jej reguły się godzi, winien koniecznie przeczytać Postfutbol.
A skoro ta gra wciąga wszystkich i tych świadomych tego, i tych nieświadomych, to warto zrozumieć, w co gramy i o co tak naprawdę chodzi w tym sporcie, który od romantycznej rywalizacji dżentelmenów w kaszkietach przeszedł do walki futbolowych księgowych, podejmujących kluczowe decyzje w oparciu i przeliczenia swoich komputerów i w którym technologia zastąpiła ideologię, a spontaniczność, romantyzm i trenerska intuicja musiały ustąpić miejsca algebrze.
Nie ma już piłki nożnej, jest postfutbol!
Słynna pieśń Fields of Athenry irlandzkich kibiców z EURO 2012 to twarz archeofutbolu, który na moment przebił się przez postfutbol. Ucichli nawet komentatorzy sportowi (oprócz polskiego!). Przypomina o podstawowych wartościach towarzyszących piłce nożnej i daje wiarę, że dopóki kibic w grze, nie zatracimy się całkiem w komercjalizmie!
Autorka: Maria Akida
Kategorie: Popularnonaukowe
Tagi: książki w 2015
Dodaj komentarz