Haker: prawdziwa historia szefa cybermafii – Kevin Poulsen
Przełożył Tomasz Macios
Wydawnictwo Znak Literanova , 2011 , 300 stron
Literatura amerykańska
Jestem przerażona!
Tkwię w stuporze bliskim paniki!
Mam gonitwę i niezborność myśli!
Niedawno dostałam nową kartę bankomatową z chipem, którą zlekceważyłam wrzucając ją do szuflady, bo przecież stara z paskiem jeszcze aktualna przez jakiś rok. Nawet zdziwiłam się, dlaczego bank z takim wyprzedzeniem wymienia karty i jeszcze fantazyjny ozdobnik wtopił w plastik:
A ja powinnam prezesa mojego banku za tę decyzję po rękach całować!
A co to ma wspólnego z powieścią?
Dużo i mnóstwo, a może i jeszcze więcej!
Właśnie się z niej dowiedziałam, że posiadana przeze mnie stara karta magnetyczna nie gwarantuje bezpieczeństwa moim milionom na koncie bankowym!
ŻADNEGO!
System zabezpieczeń w tym miejscu jest dziurawy jak sito! Wystarczy moje jednorazowe skorzystanie z bankomatu, zapłata kartą w restauracji lub sklepie (niech żyją skimmery!), a ktoś na drugim końcu świata będzie tankował paliwo zajadając pizzę na mój koszt!
Jak to możliwe?
Na to pytanie (i nie tylko!) odpowiada właśnie ta książka, napisana przez byłego hakera, a obecnie dziennikarza zajmującego się podziemnym światem przestępczości w cyberprzestrzeni. A ponieważ zdawał sobie sprawę, że dla przeciętnego dyletanta w zakresie informatyki jakim jestem, może być on zbyt skomplikowany, ukazał go poprzez historię i „karierę” hakerską szefa cybermafii – Maxa Butlera vel Vision, znanego w sieci pod nickiem Iceman, ale i Ghost23, Generous, Digits, Aphex i Whiz. Człowieka do tego stopnia nieuchwytnego, że FBI w pewnym momencie podejrzewało go o wyłącznie wirtualne istnienie. Złodzieja, który przywłaszczył sobie 1,8 milionów kart kredytowych z ponad tysiąca banków, kradnąc z nich 86,4 milionów dolarów. Twórcy cyberprzestrzennego forum handlowego dla carderów (złodziei kart kredytowych), gdzie można było kupić wszystko co nielegalne – skradzione numery kart kredytowych, fałszywe prawa jazdy, historie kredytowe, zhakowane konta bankowe, karty ubezpieczenia społecznego, szablony paszportów, pieczęcie notarialne, dane osobiste klientów potrzebne złodziejom tożsamości, skimmery (czytniki kart bankomatowych), leki dostępne tylko na receptę, narkotyki, urządzenia i materiały potrzebne do produkcji fałszywych kart i czeków oraz usługi i oferty obejmujące zarówno blokowanie systemów, ich infekowanie, penetracje komputera klienta włącznie ze śledzeniem przez kamerę internetową, jak i to, co ostatnio spotkało autorkę blogu Świat książek i ja… – całkowite kasowanie stron internetowych. Wszystko oprócz pornografii dziecięcej i handlu egzotycznymi zwierzętami.
A co z tym można zrobić?
Można kupować numery kart kredytowych od hakera z Moskwy i wysłać je do Szanghaju, gdzie wykorzystywano je do podrobienia kart kredytowych, by przed wizytą w centrum handlowym dokupić jeszcze fałszywe prawo jazdy od oszusta z Ukrainy i… ŻYĆ!
I wreszcie Króla Hakerów, którego ujęcie zajęło agentom specjalnym FBI do walki z cyberprzestępczością dwa lata. Wraz z zaliczonym czasem odsiadki i przy dobrym sprawowaniu Max wyjdzie na wolność tuż po Bożym Narodzeniu w 2018 roku.
To jednak nie koniec wojny!
Jego miejsce zajęli inni carderzy, bardziej agresywnie nastawieni na szybki zysk, przenoszący przemoc do świata realnego, opracowujący nowe sposoby oszustw, specjalizujący się w kradzieży haseł bankowości i przeprowadzaniu przelewów bezpośrednio z konta ofiary oraz rozwijający nowy kierunek hakowania, który zapoczątkował Max – nie atak na system zabezpieczeń komputerowych, ale na najsłabsze ogniwo – klienta. Wystarczyło wysłać jedną informację na konto pocztowe o treści: Ten mail został wysłany przez serwer Citibanku, by zweryfikować twój adres mailowy. (…) Musisz zakończyć ten proces, klikając na link poniżej i wpisując w małe okienko numer twojej karty bankomatowej lub debetowej Citibanku i PIN, którego używasz w bankomatach.
Albo.
Ostatnio miało miejsce wiele prób kradzieży tożsamości klientów Citibanku. (…)Aby zabezpieczyć swoje konto, musisz aktualizować PIN do karty bankomatowej/debetowej Citibanku.
I wpisują! I uaktualniają!
Czyniąc ze swoich kont żyłę złota i pozwalając jednemu oszustowi na zarobek miliona dolarów w tydzień. Nie bez powodu banki umieszczają na swoich głównych stronach internetowych takie komunikaty z czerwoną czcionką:
Na dzisiaj karty kredytowe z chipami są bezpieczne.
Jeszcze!
Co ciekawe. Amerykanie odrzucili karty z chipami z powodu gigantycznych kosztów wymiany setek tysięcy terminali sprzedaży na nowe urządzenia. Wolą straty z tytułu oszustw „czarnych kapeluszy” grasujących w sieci. Polskie banki postawiły na bezpieczeństwo, stąd mój podziw i chęć całowania po rękach prezesa mojego banku.
Ale kradzieże milionów z kont to nie jedyny temat poruszony przez autora. To również pokazanie mrocznej strony sieci, gdzie nie handluje się czy wymienia błyskotkami czy pomponami, ale gdzie ludzie handlują bądź wymieniają się ludzkim życiem pod hasłem – Dla tych, którzy lubią grać w cieniu. To także historia rozwoju Internetu, hakowania i wojny między białymi i czarnymi kapeluszami oraz tymi ostatnimi z FBI, to także osobista, czasami beznadziejna walka osamotnionego człowieka z uzależnieniem od poczucia bezgranicznej wolności, władzy ograniczanej tylko sumieniem, niewidzialności, nieuchwytności, podążania za impulsem, możliwości nurkowania w każdy zakazany zakamarek i korytarz Internetu bez obaw o konsekwencje. Walka sumienia z nałogiem czasami kończąca się samobójstwem.
Całość napisana jak dobry, trzymający w napięciu thriller z narzuconym tempem akcji, potęgowanym przez zmieniające i przenikające się sekwencje wydarzeń z realnie odczuwanym poczuciem zagrożenia i niebezpieczeństwa, atmosferą podejrzeń i nieufności, prześladującą świadomością szpiegujących konfidentów, wtyczek i „odwróconych” doprowadzającą do paranoi.
Czułam adrenalinę we krwi!
I to, co najważniejsze dla mnie, przeciętnego użytkownika Internetu, książka odpowiada również na pytanie – Jak się bronić?
Zacznę od tego, że natychmiast idę uaktywnić nową kartę z chipem.
Nad całowaniem prezesa banku jeszcze się zastanowię.
Tutaj mogłam zobaczyć i usłyszeć autora książki. Nie byłabym sobą, gdybym nie zaciekawiła się również, jak wygląda haker wszech czasów. A ponieważ w książce nie ma żadnych zdjęć, poszperałam oczywiście w Internecie i znalazłam artykuł również autorstwa Kevina Poulsena, w którym są pokazani wszyscy bohaterowie powieści, a przy okazji zobaczyłam, jak łatwo można wyprodukować fałszywą kartę kredytową.
Autorka: Maria Akida
Kategorie: Biografie powieść bograficzna
Tagi: książki w 2011
Dodaj komentarz