Dzika energia: Lana: powieść – Marina i Siergiej Diaczenko
Wydawnictwo Teza , 2006 , 416 stron
Literatura ukraińska
Pracuję jako piksel.
Już to pierwsze zdanie, rozpoczynające opowieść o dziewczynie, która żyje w świecie zniewolonych ludzi, budzi zaciekawienie. Żyć jako kropka i przewodnik rytmu w wielkim pokazie wśród syntetyków i dla uzależnionych od codziennej dawki energii dostarczanej przewodami z Zakładu, na którą muszą sobie zapracować, musi być ciekawie. Musi być też strasznie, skoro bez niej umierają. W beznadziejnie ponurym, mrocznym mieście, gdzie panuje deficyt energii, a słońce świeci tylko 20 minut na dobę. Ulice patroluje policja energetyczna, wyłapując tych, którzy handlują, produkują lub pobierają energię nielegalną, a z człowiekiem, którego na tym złapią, energetyczna policja może zrobić cokolwiek: bić, szydzić, zabić…
Główna bohaterka tego nie dostrzegała, dopóki nie poznała dzikich.
Wyjątkowych ludzi mieszkających na szczytach wież, którzy nie potrzebowali energii z zewnątrz. Mieli ją w sobie. Czerpali ją z własnego serca, które wybijało rytm energii dzikiej, bo dziki żyje z miłością – i umiera bez strachu! Od tego momentu rozpoczęła się przemiana dziewczyny w niezależną, świadomą, silną własną energią, pewną swoich postanowień osobę, która, w trakcie walki z energetycznym reżimem, zyskuje imię – Lana. Jej hasłem życiowym stało się przekonanie – Ja nie chcę i nie będę żyć w takim świecie. Zmienię go… albo umrę, próbując zmienić. Jej droga do serca Zakładu to metafora odzyskiwania niezależności od systemu i tożsamości. Pasmo szybko następujących po sobie wydarzeń tworzących dynamiczną przygodę pełną napięcia, emocji i odkrywanych światów istniejących poza miastem. Dzikich, jak ona. Pierwotnych terenów zamieszkiwanych przez ludzi czerpiących energię z natury i jej żywiołów. Muzyka, rytm, natura i bicie serca powoli stapiały się w jedną sprawę. W walkę o przyszłość ludzkości, przyjaciół i siebie.
Nie bez powodu.
Powieść powstała jako jeden z elementów kampanii autorstwa ukraińskiej, wszechstronnej artystki – Rusłany. W Polsce znanej jako zwyciężczyni 49. Konkursu Piosenki Eurowizji. Piosenkarka poprosiła jednych z najlepszych, ukraińskich pisarzy fantastyki o napisanie dla niej książki. Powieści, która przekazywałaby jej pasję i moc muzyki do podnoszenia ludzi z kolan. Wyprowadzania z życiowych zakrętów na prostą. Pomagania odnajdywania energii do życia w sobie. Wyrywania z emocjonalnego, „energetycznego kryzysu”. Czasu, w którym człowiekowi ciemno, mroczno i zimno nawet w najjaśniejszy i najcieplejszy, słoneczny dzień. Którzy zgubili własną energię i rytm serca wśród syntetycznego jedzenia (w tym używek!), syntetycznej muzyki i syntetycznych uczuć.
Oprócz książki, na odwrocie której widnieje jej „dziki” wizerunek utożsamiający charakter powieści, stworzyła również muzykę, teledyski, rock operę i styl ubierania się, prezentowany na scenie.
Rusłana miała nadzieję, że porwie za sobą wszystkich bez względu na wiek, którzy będą chcieli powielić zakodowaną w powieści jej filozofię i styl życia. Nie wiem, czy jej się to udało w ojczystej Ukrainie. Wiem natomiast, że w Polsce książka, która ukazała się w 2009 roku, nie porwała czytelników do tak radykalnej zmiany, chociaż sama w sobie jest bardzo energetyczna i optymistyczna. Jeśli nie powiedzieć – profilaktyczna w warstwie psychologicznej metamorfozy Lany. Inna rzecz, że wydanie polskiej (dla mnie chłodnej i sterylnej) okładki nie porywa i zupełnie nie oddaje treści.
Powieść-metafora, w której do walki o człowieka staje cywilizacja i tradycja.
To jeden z teledysków nagranych przez Rusłanę.
Autorka: Maria Akida
Kategorie: Fantastyka
Tagi: książki w 2017
Dodaj komentarz