Carnivia: bluźnierstwo – Jonathan Holt
Przełożył Piotr W. Cholewa
Wydawnictwo Akurat , 2013 , 395 strony
Trylogia Carnivia , tom 1
Literatura angielska
Wenecja – miasto zakochanych!
Tutaj – całkowicie, totalnie, bezlitośnie zdanie po zdaniu odarte z romantyczności. Z gondoli, kafejek, pomostów, masek karnawałowych i wody wypełniającej kanały, pozostało tylko wyrafinowane jedzenie podane z dobrym winem. Wszystko pozostałe roztaczało wprawdzie aurę tajemniczości, ale tej złowrogiej, niepewnej, czającej się w cieniu portalu, niosącej nutę niepokoju, pewność czyhającego wokół niebezpieczeństwa i fetor wszechobecnego procesu rozkładu materialnego oraz moralnego. Począwszy od podmywanych przez wodę domów przesiąkniętych wonią wilgoci, na parterze których nie można już było mieszkać, kanałów cuchnących ściekami nanoszonych przez fale przypływu wraz z zawartością nieszczelnych szamb wenecjan, poprzez wyspy z podejrzaną, mroczną przeszłością i ciążącym fatum rozgrywających się na nich nieszczęść, w których mieszkańcy widzieli działanie sił wyższych, miejsca, w których nikt nie ośmielił się łowić ryb wykarmionych na topionych zwłokach cichych morderstw, na przestępczości, która niczym oplatający miasto morski potwór, wysysała krew i pożerała jego środki do życia, skończywszy. Taka była prawdziwa Wenecja: piękno budowane na brudzie, cuchnąca woda maskowana aromatem perfum, brutalny handel walczący o miejsce z największymi osiągnięciami włoskiej cywilizacji.
Ale czasami, przy niesprzyjających mordercom prądach wodnych, niesione przez nie ciało wypływało niespodziewanie na stopniach jakiegoś domu. Tym razem, do takiej ofiary, detektyw Aldo Piola został wezwany na schody prowadzące do kościoła. Na dodatek zwłoki były ubrane w czarno-złoty ornat katolickiego księdza. Ze skali profanacji detektyw zdał sobie sprawę, gdy ustalił, wraz z przydzieloną mu do śledztwa kapitan Kateriną Tapo, że nieboszczyk to kobieta. Para śledczych, między którymi z czasem rozwinął się romans, dodający powieści pikanterii, właśnie otrzymała jedną nić wątku prowadzącą do większej sprawy, niż tylko to jedno morderstwo.
To początkowe wrażenie kryminalnego charakteru powieści rozwiał wątek drugi, idący w stronę sensacji. Jego główną bohaterką była podporucznik Holly Boland, przysłana do amerykańskiej bazy stacjonującej we Włoszech, by przejąć prowadzenie spraw po swojej poprzedniczce. W tym wywiad z amerykańską dziennikarką wypytującą o więzionego, chorwackiego generała. Na tym etapie rozeznania nie podejrzewała (i ja również!), że to, co się w tym miejscu wydarzy, pewnego dnia przetestuje i nagnie jej poczucie lojalności…
Trzeci wątek, nadający naprzemiennie opowiadanej fabule charakter thrillera, prowadził Daniele Barbo. Twórca internetowego portalu społecznościowego Carnivia, będącego wiernym, zwierciadlanym odbiciem realnie istniejącej Wenecji, słynącego z wysokiego stopnia bezpieczeństwa gromadzonych w nim informacji. Dostęp do nich był szyfrowany przed osobami trzecimi, które naciskiem, szantażem i stawianiem jego właściciela przez sądem, próbowały otworzyć sobie nieograniczony dostęp do zasobów Carnivii.
Te trzy wątki, pozornie niemające ze sobą nic wspólnego, z czasem zaczęły się koronkowo zazębiać, prowadząc nie tyle do zdemaskowania morderców, co do ich zleceniodawców, prowadzących biznesy już nie w skali kraju, a świata z udziałem NATO, mafii, USA, Kościoła katolickiego i producentów broni.
W dwóch słowach – spisek dziejowy!
Tak myśleli początkowo wątpiący bohaterowie, których ślady od jednego morderstwa zaprowadziły do wysokich urzędników państwowych. W tym nie tylko włoskich. Dokładnie tak mogłabym pomyśleć i ja, gdy fabuła zataczała coraz szersze kręgi, zahaczając o epizod z przeszłości dotyczący wyświęcenia na księży kobiet przez Kościół katolicki, problem skorumpowania włoskiego państwa, gdzie każdy gondolier musi płacić „pizzo”. Każdy krupier w miejskim kasynie jest protegowanym mafii. Połowa hoteli pierze pieniądze z narkotyków, a każdy dzieciak po szkole dostanie na kredyt pistolet i kilo kokainy. Ukazując również udział Amerykanów w wywołaniu konfliktu zbrojnego miedzy Chorwatami a Serbami, na której zależało przede wszystkim producentom broni i mafii zajmującej się seksbiznesem. Tyle, że dwa ostatnie problemy są mi dobrze znane, jako twarde fakty z dwóch pozycji Ja, terrorysta Antonia Salasa i Niewolnice władzy Lydii Cacho. I w tym zakresie mogę z całą pewnością napisać, że autor pod pozorem dobrej rozrywki, opisał ważne problemy współczesnego świata. Realnie istniejące! Rządzące się dokładnie takimi mechanizmami zależności, jakie w tej powieści ukazał. Po szczegółach rozwijanych wątków poznawałam, jak dobrze merytorycznie przygotował się do ważnej warstwy przekazu tej pierwszej części trylogii, której głównym przesłaniem uczynił myśl zawartą w tych zdaniach – …generacja dorastająca z internetem, lubi wierzyć, że jawność jest zawsze dobra, a tajność zawsze zła. Jednakże bywa też odwrotnie. Czasami właśnie tajność nie pozwala złym ludziom odkryć, jak czynić więcej zła.
Aż strach sprawdzać, ile prawdy zawrze w kolejnych odsłonach!
Powyższy zwiastun powieści dobrze oddaje atmosferę tej innej, nieznanej turystom Wenecji.
Autorka: Maria Akida
Kategorie: Kryminał sensacja thriller
Tagi: książki w 2013
Dodaj komentarz