Ty, który kiedyś walczyłeś z Arabami, teraz tańczysz z nimi walca. To gorzej niż haniebne.
Te pełne wyrzutu słowa usłyszał autor od swojego wujka Mordechaja. Ze strony innych padały bardziej dosadne oskarżenia – boged »zdrajca!«. Aby zrozumieć, jak to się stało, że zagorzały syjonista wychowany w kibucu, wyszkolony na elitarnego komandosa likwidującego palestyńskich wrogów w zapętlonej nienawiści, a potem szef agencji bezpieczeństwa Szin Bet torturującej za jego wiedzą palestyńskich terrorystów, a po latach założył oddolny ruch pokojowy, trzeba razem z nim jeszcze raz przejść przez jego życie.
Po to napisał te wspomnienia.
Na poły autobiograficzne ukazujące ścieżkę jego wojskowej kariery zawodowej, na poły autorefleksyjne studium psychologiczne pokazujące rewolucyjny proces zmiany myślenia od wroga do człowieka na temat Palestyńczyków oraz tego przyczyny – doświadczenia z pola walki, a potem polityka, do której trafił jako minister i członek Knesetu.
Te dwa, mocno zazębiające i warunkujące się wątki okazały się niezbędnymi, by zrozumieć przekaz intelektualny autora.
Dobrze przemyślane argumenty na rzecz pokoju, który może zakończyć konflikt między Palestyną a Izraelem. Ideę bardzo trudną do przeforsowania wśród Żydów mocno podzielonych na liczne frakcje światopoglądowe. To skomplikowanie w rozbieżnych narracjach narodowych i postaw wobec Palestyńczyków pokazał, rozmawiając z politykami, pisarzami, zwolennikami porozumienia i jego wrogami, szefami palestyńskich służb bezpieczeństwa i rabinem, który usprawiedliwia mordowanie dzieci, bo mogą wyrosnąć na terrorystów. Do tego dołączył przekonanie o mesjańskiej religii osadników w polityce izraelskiej zbudowanej na bezwzględnym prawie do ziemi, dążącej przede wszystkim do utrzymania władzy przez decydentów stosujących prymitywny nacjonalizm, uciekanie się do kłamstw i propagandy, sianie strachu oraz „narastającą tyranię” nakręcającą przemoc i terror niszczące demokrację.
Autor wskazał przyczyny takiego stanu rzeczy.
Zbiorowy lęk i niepewność, których źródłem była bolesna historia deportacji, pogromów i Holocaustu, przekłamania historii w szkolnych podręcznikach i wykorzystywanie tego przez polityków do celowego kształtowania postawy uprzedzenia i nienawiści, które razem stworzyły bardzo niebezpieczną pożywkę do rozwoju państwa w kierunku apartheidu rodem z powieści George’a Orwella Rok 1984, na którą powoływał się autor, a której dystopijna wizja może się ziścić. Autor sformułował śmiały wniosek dla niektórych nie do przyjęcia – jeśli nie wycofamy się z terytorium Palestyny i nie uznamy ich prawa do posiadania własnego państwa, Izrael nie przetrwa jako żydowska demokracja. Dalsza okupacja nieuchronnie doprowadzi do powstania jednego państwa i zakończenia syjonizmu takiego, jaki znamy. Według niego to jedyny sposób, żeby zakończyć stuletnią wojnę z Palestyną. Konflikt, w którym wrogiem nie są palestyńscy terroryści, ale Żydzi dla siebie nawzajem.
Stąd tytuł książki.
Pozycji, która jest głosem za prawem do samostanowienia narodu palestyńskiego i przede wszystkim za pokojem. Według autora to jedyny sposób na pozostanie przez Izrael żydowską demokracją.
Zdania pisane kursywą są cytatami pochodzącymi z książki.
Bratobójczy ogień – Ami Ayalon, Anthony David, przełożył Tomasz Macios, Wydawnictwo Filia, 2024, 512 stron, seria Filia na Faktach, literatura izraelska.
Wywiad z autorem na temat książki.
Autorka: Maria Akida
Kategorie: Polityka, Wspomnienia powieść autobiograficzna
Dodaj komentarz