Na ostrzu książki

Czytam i opisuję, co dusza dyktuje

Facebook Instagram YouTube Lubimy Czytać Pinterest

Odwiedziny – Izaak Baszewis Singer

16 grudnia 2023

Niebo czuwa nad wszystkim, od żubra po wesz.

   Tak mawiał porządny Żyd, ojciec Maksa Szpindlera, głównego bohatera trzeciej części trylogii, na przekór synowskim poglądom. Teraz dojrzałego mężczyzny, który przyjechał z żoną do Warszawy z Buenos Aires.

   Do rodzinnej dzielnicy żydowskiej skupionej wokół Krochmalnej.

   Tego sztetla w wielkim mieście, z którego brudu i nędzy próbował się wydobyć, szukając swojego miejsca w Argentynie. Bez powodzenia w sensie psychicznym. Przysporzył sobie tylko cierpienia z powodu rozdarcia między oboma krajami. Ciągnęło go do tego szemranego towarzystwa. Półświatka przestępczego o wątpliwej reputacji moralnej zbudowanej na wypaczonych relacjach międzyludzkich przesiąkniętych kłamstwem, zdradą i oszustwami. Jednak tu i tylko tu mógł załatwić to, po co przyjechał – po nowy towar do burdelu Berty, ale ktoś w niebie postanowił, że ma być inaczej. Według Maksa to Bóg, który nieustannie, raz za razem tylko mu wymierza razy i milczy, nie dostrzegając własnej winy w czynieniu tego, czego nie powinien. Prowokował do samospełnienia się spotykających go tragedii słowami i decyzjami, którym sam potem się dziwił. Pod tym względem nie różnił się od Maksa Barabandera, głównego bohatera pierwszej części Szumowiny, zamieniając swoje dzieje w historię sensacyjno-kryminalną z jeszcze bardziej szokującym zakończeniem.

   Autor również tutaj zadawał pytanie o Boga.

   O jego stosunek do stworzonego świata i człowieka oraz o relacje z nim. O ile w Szumowinach i Rudej Kejli bohaterowie wzbudzali we mnie irytację, a bohaterki podziw w walce z fatalizmem losu, o tyle w ostatniej części para Maksa i Flory miała oddać mimo wszystko najpiękniejszy cud stworzenia – człowieka. Jego miłość i nienawiść, mądrość i głupota, jego cierpienie, jego złudzenia i nadzieja i wykańczająca psychicznie dychotomia przypominająca neurastenię w zachowaniu, były tym, co napędzało życie. Nadawało mu  smak, barwę, głębię, różnorodność emocji, cudowną nieprzewidywalność i niewytłumaczalne przywiązanie człowieka do niego, pomimo bólu, cierpienia i smutku.

   To wybrzmiewa w pełni dopiero w tym tomie.

   Dlatego, mimo że każda z części jest osobną opowieścią z różnymi bohaterami głównymi, chociaż o jednym i tym samym imieniu, to jednak zrozumienie pełnego przekazu autorskiego przychodzi po przeczytaniu całości. To ono jest najważniejszym i najsilniejszym spoiwem trylogii, mimo że łączy ją także przestępcze środowisko Krochmalnej, czasy dwóch, pierwszych dekad XX wieku oraz nieliczne postacie drugoplanowe.

   To przede wszystkim to przesłanie czyni trylogię ponadczasową, pytając o dylematy moralne i egzystencjalne, na które odpowiedzi szukamy nadal.

   Zdania pisane kursywą są cytatami pochodzącymi z książki.

Odwiedziny – Izaak Baszewis Singer, przełożył Krzysztof Modelski, Wydawnictwo Fame Art, 2023, trylogia, tom 3, literatura amerykańska.

Autorka: Maria Akida

Kategorie: Powieść społeczno-obyczajowa

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *