Na ostrzu książki

Czytam i opisuję, co dusza dyktuje

Facebook Instagram YouTube Lubimy Czytać Pinterest

Waleczne z gór – Agata Puścikowska

5 września 2021

Potrzebowałam takiej publikacji.

   Od jakiegoś czasu mój wizerunek o polskich góralach z czasów okupacji niemieckiej zaczął mocno korodować i się deformować. Pierwszy raz rysę na krysztale ich honoru i dumy zauważyłam w powieści Marka Harnego „Urodzony z wiatru”, w której wspomniał o poddańczym powitaniu Hansa Franka w Zakopanem. Do tego stopnia wstrząsnęło to moją wiedzą, że na spotkaniu autorskim zadałam mu wówczas pytanie o reakcję górali na jego powieść. A potem posypały się nie mniej sensacyjne fakty: proniemieckie „księstwo góralskie”, kolaboranci pokroju Wacława Krzeptowskiego czy formacja Goralenvolk, o której czytałam w Waffen SS Christophera Ailsby’ego. Muszę przyznać, że te informacje mocno zdeprecjonowały moją dotychczasową opinię o góralach, a nawet ją przysłoniły. Mało tego, nie szukałam kontrargumentów na te doniesienia. Dlatego jestem wdzięczna autorce, że już we wstępie postawiła bardzo ważne pytanie – Dlaczego jednak historia zdrady dość mocno zakorzeniła się w polskiej pamięci, podczas gdy historię bohaterstwa nadal trzeba odkrywać? I zaraz na nie odpowiedziała – Prosta zasada, że zdrada sprzedaje się lepiej, chyba sprawdza się tu idealnie. Według mnie słowo „chyba” zastąpiłabym „na pewno”.

    Jestem tego dobrym przykładem.

    Trochę ofiarą mediów sprzedających to, na co jest popyt, czyli sensację, a trochę własnej ignorancji, bo kiedy próbowałam sobie przypomnieć cokolwiek pozytywnego o góralach z czasów okupacji, przychodzili mi na myśl tylko kurierzy tatrzańscy.

    Skromnie!

    Jak bardzo przeraźliwie mało, uświadomiłam sobie po przeczytaniu tego opracowania. Autorka, umieszczając w nim sylwetki kobiet, chciała odwrócić powszechną uwagę od zdrady i skupić ją na bohaterstwie tych, którzy organizowali i stawiali opór okupantowi. Poszukać w historii Podhala, Beskidów, Orawy, Gorców i Pienin prawdy zamiast sensacji.

    I to udało się autorce!

    Z mało znanej, a czasami wręcz zapomnianej i historii wydobyła kilkadziesiąt szlachetnych sylwetek kobiet, które różniło wszystko oprócz trzech wartości – odwaga, miłość ojczyzny i troska o powierzonych im ludzi. Tak im oddanych, że na szalę świadomie kładły swoje życie. Często tracąc je. Najbardziej niezwykłe było w ich postawach to, że przybierały je naturalnie, bez zastanawiania się i roztrząsania za i przeciw. Działały na różnych frontach walki z Niemcami. Jako kurierki tatrzańskie, opiekunki uciekinierów i Żydów, dywersantki, pielęgniarki, nauczycielki w tajnym nauczaniu, krzewicielki kultury polskiej przeciwdziałające propagandzie nazistowskiej, a nawet uczestniczki Powstania Warszawskiego.

   Świadomie tworzyły ruch oporu.

   By lepiej zrozumieć powody i przyczyny tych postaw, autorka każdą biografię rozpoczynała od przedstawienia środowiska rodzinnego, w którym kobiety się wychowywały. Mocno opartego na wierze i niesionych przez nią wartości. Były wśród nich również siostry zakonne. O swojej działalności nie mówiły nawet długo po wojnie. Należąc do AK, musiały milczeć nadal, a nawet ukrywać się pod zmienionym nazwiskiem, by uniknąć represji władz PRL. O pamięć niektórych z nich nie miał się kto upomnieć, bo umierały zamęczone lub rozstrzelane przez Niemców, a te, które przeżyły, nie rozmawiały o swojej przeszłości nawet z najbliższymi. To w większości takim milczącym bohaterkom i ich rodzinom autorka oddała głos. Skala ogromu działań tworzących gęstą sieć ruchu oporu, jaką mi ukazały, przerosła moje wyobrażenie, a przecież ujrzałam tylko wierzchołek góry lodowej. Jej podstawę tworzyli przecież bezimienni, zwykli ludzie, mieszkańcy pogranicza, bez których solidarności, lojalności, poświęcenia, podjętego ryzyka i cichego wsparcia nie byłoby ruchu oporu w opisanym zakresie.

   Autorka również trochę zawstydza tą publikacją.

   Pyta wprost, nas turystów odwiedzających polskie góry czy Zakopane, o Palace. O miejsce tortur i kaźni Polaków – Czy weszliśmy do środka? Zeszliśmy do podziemi, do piwnic, które pamiętają tysiące ofiar?, a w którym obecnie znajduje się muzeum. To właśnie tam można zobaczyć wstrząsające skutki i konsekwencje niezłomnych postaw bohaterek opowieści. A w tej książce, zamiast encyklopedycznych informacji typu – żyła, działała i zginęła tragicznie – zobaczyć matkę siedmiorga dzieci, którą rozstrzelano za ukrywanie Żydów; najmłodszą, ukochaną siostrę zabitą w lesie; córkę wywiezioną do obozu koncentracyjnego czy dziewczynę torturowaną w katowni, na której ścianach wyryła wiersz-modlitwę wybitym zębem. Mogłabym tak wymieniać dalej i mogłaby to zrobić autorka, zwiększając liczbę swoich bohaterek, gdyby nie fakt, że wielu z nich nazwisk już dziś nie znamy… Bohaterek i bohaterów, którzy odchodzili i nadal odchodzą w ciszy i zapomnieniu. To dlatego ta publikacja jest ważna i potrzebna.

   Chociaż nie tylko.

    Zmusza ona czytelnika do odpowiedzi na bardzo trudne pytanie przytoczone za anonimowym autorem, a postawionym przed lekturą książki – Kim jesteś, jeśli nie stajesz w obronie tego, w co wierzysz?

    Jakże nadal aktualne!

   Zdania pisane kursywą są cytatami pochodzącymi z książki.

Waleczne z gór: nieznane historie bohaterskich kobiet – Agata Puścikowska, Wydawnictwo Znak, 2021, 368 stron, literatura polska.

Wywiad z autorką.

Autorka: Maria Akida

Kategorie: Biografie powieść bograficzna, Historia

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *