Na ostrzu książki

Czytam i opisuję, co dusza dyktuje

Facebook Instagram YouTube Lubimy Czytać Pinterest

Z ciemnością jej do twarzy – Kelly Keaton

21 marca 2019

Z ciemnością jej do twarzy – Kelly Keaton
Przełożyła Anna Gralak
Wydawnictwo Znak Emotikon , 2011 , 261 stron
Cykl Bogowie i Potwory ; Tom 1
Literatura amerykańska

Wchodząc w smutną rzeczywistość, naznaczoną okrutną przeszłością porzuconego dziecka w wieku czterech lat, współczesnej nastolatki jaką była główna bohaterka tej powieści, Ari, produktu, jak sama o sobie mówiła, niedofinansowanego i olewanego przez wszystkich systemu opieki społecznej, nie przypuszczałam, że dzieli mnie tylko kilka stron od Obręczy. Granicy, za którą rozciągała się ziemia zapomniana, wyjęta spod obowiązującego prawa ogólnokrajowego. Kiedyś będąca Nowym Orleanem, a po niszczącej klęsce żywiołowej, nazwana Nowym 2, ogromnym, niszczejącym, zagubionym miastem. Enklawą i jedynym schronieniem świata oficjalnie istniejącego od zawsze tylko w baśniach, legendach, mitach i podaniach, które na tym zburzonym, zagubionym wśród mokradeł skrawku ziemi, dało azyl i poczucie bezpieczeństwa ludzkim odmieńcom, chronionym tajemnicom i mocom potępionym przez ludzi spoza Obręczy. Wyrzutkom społeczeństwa rządzonych przez syndykat prastarych rodów. To tutaj, siedemnaście lat temu w 2009 roku, jeszcze przed pojawieniem się niszczycielskich huraganów, urodziła się Ari i tutaj, wracając po latach tułaczki po rodzinach zastępczych, chciała poznać swoją przeszłość, rozwikłać tajemnicę samobójstwa matki, odnaleźć ojca i wyjaśnić zagadkę przyczyny jej znienawidzonej odmienności – srebrzystych, długich, niezniszczalnych (czego wielokrotnie próbowała) włosów, migrenowych ataków bólu głowy i nienaturalnie zielonych oczu.
Ale to, z czym przyszło się zmierzyć Ari w poszukiwaniu korzeni biologicznej rodziny, przeszło moje najskrytsze oczekiwania od dobrze skonstruowanej opowieści urban fantasy.
Zachwyciłam się zróżnicowaną atmosferą dzielnic Nowego 2, w których żyli tajemniczy ludzie o ekscentrycznych osobowościach, wyróżniającym się wyglądzie i paranormalnych zdolnościach. Zrodzonych zarówno z ludzi, z istot do ludzi podobnych z wyglądu, z mitycznych bogów, jak i z potworów stworzonych przez tych ostatnich. Tworzący społeczność o przebogatej plejadzie istot, stworów, odmieńców i hybryd, żyjących na mrocznych, wilgotnych, dusznych, przesyconych lepkim złem bagnach, w zniszczonej i zarośniętej Dzielnicy Ogrodów czy kolorowej, radosnej, biznesowej Dzielnicy Francuskiej. Z atmosferą pulsującą skrajnymi emocjami od zachwytu po obrzydzenie, od pożądania fizycznego po miłość, od euforii po przygnębienie, od lęku po heroizm i wreszcie od zniewalającego zła po wyzwalającą miłość. Tych dwóch odwiecznych wartości, stale ścierających się o władzę nad światem, a która teraz miała się toczyć o Ari. Od wyniku której zależały nie tylko losy samotnej dziewczyny, Nowego 2, jej nowo poznanych przyjaciół i kochanego przez nią Sebastiana, ale i losy całego świata. Od walki, która mogła wywołać w szale wojny kolejną falę morderczych żywiołów, tym razem niszczących całą Ziemię.
A ogrom ciężaru odpowiedzialności za jej rozpętanie, rozwój i wynik leżał na barkach nastolatki.
Chciałam napisać „kruchych barkach”, ale nie. Ari była zahartowana przez tułacze życie. Dobrze przygotowana na niespodzianki z przeszłości, która odebrała jej szczęśliwe dzieciństwo i przyszłości, która chciała pozbawić nowych przyjaźni i miłości. Znała sztukę samoobrony, potrafiła posługiwać się bronią, umiejętnie wykorzystywała swoją inteligencję, spryt i intuicję, a jak trzeba było to i przeklęła, ale przede wszystkim była silna psychicznie. Na tyle silna, by zmierzyć się z tajemnicą drzemiącą w jej wnętrzu, powoli uświadamianą sobie w miarę rozwoju fabuły, a która miała objawić swoją całkowitą moc w dniu dwudziestych pierwszych urodzin.
Przy tym napięcie potęgowane zagrożeniem i niepewnością rosło od momentu przekroczenia Obręczy do kropki kończącej ostatnie zdanie.
Autorka wykorzystując przyciągającą siłę świata paranormalnego oraz elementy baśni tak naprawdę opowiedziała o bardzo silnej w okresie dorastania potrzebie poszukiwania, poznawania i odnajdowania własnej tożsamości, potrzebie przynależności do grupy rówieśniczej i o potrzebie akceptacji przez środowisko, w którym się wychowuje. Zwłaszcza wśród dzieci, które dorastały w oderwaniu od rodziców biologicznych czy rodziny w ogóle, w osamotnieniu spowodowanym odmiennością lub w atmosferze stałego piętnowania i braku akceptacji ze strony społeczeństwa. To także ostrzeżenie, że na końcu poszukiwań niekoniecznie można znaleźć to, czego się oczekiwało i co się wymarzyło. Podróż w przeszłość i walka o akceptację własnej odmienności, to również duże ryzyko ożywienia demonów, do walki z którymi trzeba mieć nie tylko chęci, ale również odwagę i odporność psychiczną poniesienia często jej tragicznych skutków.
Ari, pomimo wielu chwil zwątpienia, łez, bólu i rozczarowań, radziła sobie znakomicie. Przynajmniej w pierwszej części, bo jak ostatecznie skończy się ta historia i z czym jeszcze będzie musiała się zmierzyć, dowiem się w dalszych częściach kontynuujących opowieść o losach tej walki, która jest zaledwie początkiem jej niebezpiecznej drogi ku sobie i swojej niewiadomej, mrocznej i pełnej niespodzianek przeszłości.

 Tutaj obejrzałam zwiastun amerykańskiej wersji tej powieści i muszę przyznać, że ta okładka bardziej mi się podoba.

Autorka: Maria Akida

Kategorie: Dla młodzieży

Tagi:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *