Na ostrzu książki

Czytam i opisuję, co dusza dyktuje

Facebook Instagram YouTube Lubimy Czytać Pinterest

Witajcie w Murderlandzie – Frédérique Molay

21 marca 2019

Witajcie w Murderlandzie – Frédérique Molay
Przełożyła Grażyna Majcher
Warszawskie Wydawnictwo Literackie Muza , 2010, 198 stron
Literatura francuska

   Uśmiech przeszedł mi w chichot, kiedy usłyszałam w wieczornych wiadomościach informację o mężczyźnie zgłaszającym na policji kradzież hełmu, miecza i innych akcesoriów jego rycerza z gry wirtualnej. Głośny śmiech urwałam w połowie, gdy z dalszej treści informacji dowiedziałam się, że wartość tych nierzeczywistych przedmiotów można przeliczyć na jak najbardziej realną, żywą gotówkę tysiąca złotych! Wyraz rozbawienia całkowicie spłynął mi z twarzy, gdy komentujący doniesienie specjalista policyjny od przestępstw internetowych zaczął roztaczać wizję ich eskalacji w przyszłości. A na dobre wystraszyłam się po przeczytaniu tego kryminału, który okazał się bardzo dobrze przemyślanym i wiarygodnie skonstruowanym przykładem tego, co może mnie spotkać w przyszłości – morderstwa internetowe. Jak najbardziej realne i śmiertelnie fizycznie odczuwalne.
    Niemożliwe?
    Też tak myślałam. A jednak autorka precyzyjnie to udowadnia. Nathan, szanowany profesor Harvardu był miłośnikiem gry wirtualnej „Island” w 3D, w której można było przybierać postać zwierzęcia albo człowieka o zmienionej tożsamości, płci, statusie, realizującego swoje potrzeby niezaspokojone w realu. W takim właśnie cyfrowym świecie funkcjonował jako awatar Nat (przy okazji dowiedziałam się skąd wzięło się to pojęcie), mający przyjaciół, znajomych, dom – własny azyl, drugie, spokojne życie. Do czasu. Do pozornie zwyczajnego wypadku samochodowego, w którym zginął awatar kobiety – Jerry. Od tego momentu życie Nata w „Island” i życie Nathana w realu zaczęło się przenikać, przeplatać, wręcz stanowić nierozerwalne jedno i to co było tylko grą, zaczęło być prawdziwą walką o życie własne i jego najbliższych w świecie rzeczywistym. Bo jak się okazuje, nieważne są powody wchodzenia ludzi do sieci ułudy, każdy ma do tego prawo, ale nieświadomość, że jest to takie samo środowisko jak w realu, z tymi samymi ludźmi wnoszącymi do niego te same emocje i potrzeby, którym anonimowość dająca poczucie pozornej bezkarności, wyzwala w nich zachowania patologiczne, mogące doprowadzić do przestępstwa, a ich ofiarą, również śmiertelną, może zostać każdy.
    Dlaczego stał się nią Nathan?
    Historia jest tak skomplikowana, nieprzewidywalna, że do końca nie odgadłam realnej i rzeczywistej tożsamości sprawcy chorego na wirtualną schizofrenię (ciekawe co na to WHO?), ani motywu zbrodni, chociaż był bardzo, bardzo prozaiczny. Tak jak prozaiczna może być zwykła zazdrość i zawiść, często nieuzasadniona, wręcz bezinteresowna. Uwolniona w Internecie wyzwala w człowieku to co najgorsze, a według autorki Ten skrawek raju wkrótce przekształci się w piekło, gdzie każdy będzie mógł wyrażać swoje najgorsze fantazje, dopuszczać do głosu najbardziej mordercze popędy. I nie będzie mi do śmiechu za kilka?, kilkanaście?, kilkadziesiąt? lat, gdy w wieczornych wiadomościach usłyszę o mężczyźnie zgłaszającym zagrożenie życia ze strony awatara.
    Nie po tej przerażająco proroczej opowieści.

Nie jestem Kasandrą, ale jak się człowiek naczyta proroczych książek, to zupełnie inaczej patrzy na tego typu gry. Zastanawiam się, co twórcy zaproponują graczom w dwudziestej z kolei wersji?

Autorka: Maria Akida

Kategorie: Kryminał sensacja thriller

Tagi:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *